Dwa i pół roku temu napisałem o nowej wówczas płycie White Lies zatytułowanej Friends, że to ich najlepszy krążek. To samo mogę dziś napisać o FIVE, chociaż postawiłbym pomiędzy nimi dwoma znak umownej równości. Równości, gdyż są to płyty równie dobre, dopracowane, przebojowe i euforyczne. Umownej, gdyż da się wyczuć drobne różnice w ich brzmieniu. Jest jasne, że White Lies nie stoją w miejscu, chociaż pozornie tak właśnie jest. To mistrzowie doskonalenia rzemiosła. Wystarczy po 12 latach posłuchać ich debiutanckiego To Lose My Life, jakże porywającej płyty, a potem FIVE – aby zrozumieć dystans jaki przebyło to trio. Panowie uwielbiają bawić się piosenką, próbując za każdym razem napisać przebój o chwytającym refrenie czy porywającej do tańca melodii. To zespół, który nie boi się grać popu, jaki nauczył świat grać New Order. Ich źródło sukcesu to dziedzictwo post-punka i synth-popu, czyli dwóch trendów, jakie do dziś ukierunkowują muzykę rozrywkową. To radosne, gitarowe indie w stylu The Killers czy Editors, a jednocześnie ciężkie od klawiszy przeboje, jakie mogliby w swoich czasach ułożyć Tears For Fears, INXS czy Simple Minds.
Pomimo ładunku przebojowości i przyjaznego nastawienia do radia i powszechnych mediów, muzyka White Lies nie huczy na każdym rogu. Nawet w Londynie, skąd pochodzą, są traktowani odrobinę jak młodsza wersja Editorsów (którzy też wielkimi headlinerami nie są). I bardzo dobrze; dzięki temu, możemy doświadczyć przebojowości jaką prezentują na FIVE w atmosferze intymności i osobistości. To coś jak randka, na której wielka gwiazda okazuje się być zwykłym człowiekiem – co tylko podgrzewa zauroczenie i radość wywołaną w trafionym nią nieszczęśniku.
FIVE zauracza już na starcie – „Time to Give” to jeden z tych kawałków, które od razu zapisują swój chwytliwy refren w membranie, gotowy do odtwarzania przez następne trzy dni. „Kick Me” to następny pocisk, chociaż już w innym tempie i atmosferze. Dalej „Tokyo”, gotowy materiał na imprezowy hymn, lub też słuchaną do znudzenia piosenkę przez bohatera serialu o skołowanej światem młodzieży. Każdy z tych dziewięciu numerów (to zaskoczenie, że nie dziesięciu) to osobny urok i opowieść. Razem tworzą zbiór przebojów, które nigdy nie będą przebojami dla mas, lecz wyłącznie dla sympatyków zespołu.
Być może właśnie dlatego White Lies tylu owych sympatyków gromadzi. Ich brzmienie, muzyka i słowa sprzyjają dobrej zabawie, radości ze spaceru wśród słonecznych ulic w czerwcu, szybkiej jeździe samochodem czy wspólnym czasie spędzonym wśród znajomych. To muzyka dobrych chwil, pereł w ponurej codzienności toczonego nienawiścią świata. FIVE to znakomite memento – tacy jesteśmy, głęboko w sobie – pogodni i radośni, lubimy tańczyć i chodzić na koncerty, celebrując wspólne chwile i zatrzymany na kilka godzin czas. Ta płyta brzmi tak, jak powinien wyglądać dzień idealny, bez noży ukrywanych w kieszeniach i gorzkich słów które mamy odwagę mówić tylko przez twittery. FIVE wygrywa także faktem, iż nie jest jednoznacznie optymistyczna, co brzmi wyraźnie w jej końcówce. Mimo to, jest to krążek, który powinni wziąć sobie do serca ci, którzy desperacko szukają o tej ponurej porze ponurego roku czegoś dobrego i rozgrzewającego. Sceptycy zignorują ten krążek jako naiwny i schematyczny, tak niewyszukany jak jego tytuł (to piąty album zespołu) i okładka (tak, to tytuł zapisany Braillem). Ale dociekliwi znajdą w nim sam miód i sporą nagrodę za wiarę w ten zespół.
Brytyjska grupa zaprezentuje się 15 lutego 2026 w warszawskiej Progresji.
Grupa White Lies przygotowuje się do już 19 (!!!) koncertu w naszym kraju, który odbędzie się 4 maja w warszawskiej Progresji. Będzie to występ na trasie promującej nowy album "As I Try Not To Fall Apart". O powrocie do koncertowania, nagrywaniu nowej płyty i wspomnieniach z występów na Ukrainie z perkusistą White Lies Jackiem Lawrencem-Brownem rozmawiał Jakub Oślak.
W tym roku minęło 10 lat od wydania debiutanckiego albumu grupy White Lies zatytułowanego "To Lose My Life". Z tej okazji ukazała się reedycja tego albumu, a zespół wyruszył na jubileuszową trasę koncertową podczas której gra cały materiał z debiutu. Ale to nie koniec niespodzianek: zespół opublikował także dwie premierowe kompozycje, które są wyjątkowe w dorobku zespołu. O tym wszystkim porozmawialiśmy z perkusistą Jackiem Lawrence-Brownem.
Ukazał się piąty album brytyjskiej grupy White Lies zatytułowany "Five". Z tej okazji wywiadu udzielił nam basista, współkompozytor i autor tekstów Charles Cave. A już 5 i 6 marca grupa przyjedzie na koncerty do Warszawy oraz Poznania.
Dziś ukazał się nowy album brytyjskiej grupy White Lies o którym w naszej recenzji Jakub Oślak napisał m.in.: "To już nie sound brytyjskich festiwali pod gołym niebem i w deszczu piwa; to klub skąpany w odcieniach szarości, gdzie zespół przekazuje swoją muzykę w sposób bezpośredni, rzemieślniczy, zaadresowany do nas, a nie w kosmos. Do tego lekkość wykonania i wciąż wypchana kieszeń z pomysłami".
"Czasami trudniej jest trzymać się zasad i schematów, niż je łamać lub przekraczać. Szczególnie w sztuce wydaje się, że doskonalenie przetartych szlaków jest znacznie większym wyzwaniem, niż wyznaczanie nowych" - tak recenzję nowej płyty White Lies rozpoczyna nasz recenzent Jakub Oślak.
Grupa White Lies nagrała najlepszy album w swej karierze.
Nowy wcześniej niepublikowany utwór zwiastuje wydanie rozszerzonej o cztery nowe utwory wersji ostatniego krążka White Lies „As I Try Not To Fall Apart”, który ukaże się w formie cyfrowej 21 października pod szyldem wytwórni [PIAS]. Album został pierwotnie wydany w lutym tego roku.
"Am I Really Going To Die" to kolejny singel grupy White Lies zapowiadający jej nowy album zatytułowany "As I Try Not To Fall Apart", który ukaże się nakładem [PIAS] w piątek 18 lutego.
White Lies udostępnili dziś „I Don't Want To Go To Mars”, najnowszy utwór z nadchodzącego, szóstego albumu „As I Try Not To Fall Apart”, który ukaże się nakładem [PIAS] 18 lutego 2022 r.
Brytyjska grupa zaprezentuje się 4 maja w warszawskiej Progresji.
„Hurt My Heart” to jeden z kilku utworów nagranych ostatnio przez zespół we współpracy z amerykańskim producentem Andrew Wellsem.
Z okazji 10-lecia premiery specjalnego wydania doczeka się debiutancki album grupy White Lies. Premiera 25 października.
Grupa White Lies zagra 20 listopada w warszawskiej Stodole i zaprezentuje na żywo cały materiał z wydanego 10 lat temu debiutanckiego albumu "To Lose My Life".
Grupa White Lies ujawniła kolejny utwór z najnowszego krążka „Five”.
Grupa White Lies zaprezentowała drugi muzyczny zwiastun nadchodzącego nowego krążka „Five”.
Grupa White Lies pokazał klip, który powstał do utworu „Believe It”. Teledysk został wyreżyserowany przez Davida Pablosa, a nakręcony w Tijuanie.
„Believe It” promuje najnowsze wydawnictwo White Lies „Five”. Album ukaże się 1 lutego 2019 r. pod szyldem [PIAS] Recordings.
Brytyjska grupa przyjedzie w marcu na dwa koncerty do Polski promujące nowy album "Five", którego premiera jest zapowiedziana na 1 lutego.