Dla Anglików, Paul Weller jest postacią równie istotną dla ich muzycznej tożsamości, co John Lennon i David Bowie. Inspiracja jego stylem to odznaczenie oficerskie, odróżniające wytrawnych muzyków od szelmowskiej młodzieży. Johnny Marr nie tylko gra, śpiewa i komponuje, ale ubiera się i wygląda jak Weller; z kolei Noel Gallagher, który nigdy nie ukrywał swoich idoli i fascynacji, zamieszkał w Londynie po drugiej stronie tej samej ulicy, co Weller. Naszego bohatera można bez ryzyka nazwać ojcem chrzestnym współczesnego gitarowego grania z Anglii; aczkolwiek, poza Wyspami Brytyjskimi, jego ikona nie jest już tak rozpoznawana, daleka od czci, jaką darzą go rodacy. Przyczyna jest prosta: angielskość Wellera jest zapisana ciężkim akcentem zrozumiałym jedynie w Albionie, a jego lokalna ‘celebryckość’ wykracza daleko poza muzykę, nawiązując do stylu życia spod słynnego znaku mods.
Sam Weller wydaje się być tego świadomy, co tłumaczy charakter i brzmienie jego kolejnego solowego albumu On Sunset. Już sam tytuł i okładka daje sygnał o zawartości płyty; porzucamy ‘cichą rozpacz’ angielskiego życia i przenosimy się do raju na Ziemi – do Kalifornii, do Los Angeles, na tytułowy Sunset Blvd, tam gdzie mieści się legendarny klub Whisky a Go Go. Nową płytę cechuje rozmach, przepych i radość, która sprawia, że chcemy od razu wskoczyć w samolot i tam się znaleźć. Na On Sunset Weller zamienia się w Briana Wilsona – genialnego wizjonera, który słyszy muzykę w głowie i usiłuje wydobyć ją na światło dzienne. W nagrywaniu tej płyty wzięła udział pełna orkiestra instrumentów smyczkowych, dętych, fletów, dzwonów, organów, no i chór. To typowo wilsonowska ‘kieszonkowa symfonia’, celebrująca chwile uchwycone poza czasem, w radości i świętym spokoju.
On Sunset nie jest pierwszą próbą odejścia Wellera od swojej brytyjskiej tożsamości (The Style Council), ale jedna z najlepszych oraz najbardziej ambitnych płyt, przynajmniej od czasu 22 Dreams. To wyjście całą drużyną poza strefę komfortu, popis talentu, ambicji, doświadczenia i zmysłu kompozytora. Weller z wiekiem nie tylko śpiewa coraz lepiej (bardziej wytrawnie), ale staje się coraz lepszym architektem muzyki, który gdzieś tam po drodze zagubił się, a teraz ponownie triumfuje. Wellerowi wielokrotnie zarzucano granie pod swoich fanów, odtwórczość i produkcyjność, mimo iż jego przeszłość jest bogata w artystyczne ‘skoki w bok’. On Sunset jest nie tylko takim właśnie skokiem, ale wręcz przestawieniem swoich obranych kiedyś torów na zupełnie inne cele. Bez problemu można wyobrazić go sobie z batutą w dłoni, jak ‘karci’ muzyków niczym Phil Spector.
On Sunset to wspaniała, dumna, radosna, bogata płyta, ale i wspaniałe piosenki i niezwykły klimat, bardzo krzepiący, pobudzający wyobraźnię i podtrzymujący na duchu w dzisiejszym świecie. Weller zdążył z nią na ostatnią chwilę przed lockdownem; premiera krążka była zresztą przesunięta w tych okolicznościach. To wizyta w lepszym miejscu, gdzie zastaniemy nie tylko piękne, folkujące piosenki, ale także odważne eksperymenty aranżacyjne, budujące atmosferę snu na jawie. Weller nie ukrywa, że darzy Los Angeles ogromnym sentymentem; aczkolwiek, jak wynika ze słów tytułowej piosenki, nasze uwielbienie dla miejsc to konkretny czas i konkretni ludzie, a nie samo miejsce. Bardzo mądre, zaskakująco otwarte i szczere słowa, jak na tą enigmatyczną postać. Na On Sunset Weller wychodzi do ludzi, szuka fanów poza Anglią, otwiera się przed światem – i tym samym trafia w dziesiątkę.
Czternaście premierowych kompozycji na czternastym albumie studyjnym Paula Wellera. Płytę zrecenzował dla nas Jakub Oślak.
Niecały rok po wydaniu albumu "On Sunset" Paul Weller szykuje premierę kolejnej płyty studyjnej.
Dostaliśmy kolejną zapowiedź nowej płyty byłego lidera legendarnej grupy The Jam.
W internecie pojawił się trailer najnowszego albumu Paula Wellera „On Sunset”. W niespełna dwuminutowej zapowiedzi artysta zaprasza nas na sentymentalną podróż do Los Angeles. Płyta ukaże się 12 czerwca.
Paul Weller zapowiedział premierę 15 albumu studyjnego. „On Sunset” ukaże się 12 czerwca. Już teraz można posłuchać kawałka „Earth Beat” ft. Col3trane.
Paul Weller, jedna z największych legend brytyjskiego rocka, przedstawia swój czternasty studyjny materiał. Płyta nosi tytuł "True Meanings".