Ulver od 20 lat nie nagrał płyty black metalowej, a mimo to ich ‘public image’, groźna nazwa i bezkompromisowość konsekwentnie kojarzy się z ulubioną norweską odmianą metalu. Powinniśmy już dawno zapomnieć o miejscu, z którego Ulver wyruszyli twórczo, a zacząć podziwiać ich przez pryzmat wyłącznie tych płyt-projektów, jakimi kolejny już raz zadziwiają świat. To nie tylko spust ich bogatych fascynacji muzycznych, ale też konsekwentnie ciskana w stronę słuchaczy rękawica; co powiecie na to, co tym razem zmajstrowaliśmy, czy stać was na przyjęcie tego? Nie zdziwię się, gdy za jakiś czas Ulver nagrają bezkompromisowy album black metalowy – i zaskoczą tym swoich wielbicieli.
Tymczasem Flowers of Evil to kontynuacja tematu ich poprzedniego albumu The Assassination Of Julius Caesar, czyli skoku w odmęty synth-popu rodem z lat 80. Wilki ewidentnie dobrze czują się w tych klimatach; albo uznali, że jedna płyta, (która przecież nie przeszła bez echa) nie wyczerpuje tematu. Tym razem Norwegowie postąpili jeszcze mocniej do wnętrza chłodnego popu, bez pretensjonalności, lecz z wyczuciem trendów i podtrzymaniem pierwiastka atmosfery swoich albumów. To nie jest wesoły syntezatorowy pop, lecz ponura maszyna brnąca pługiem przez kości umarłych w scenografii kruszejącego, szarego świata, ruin fabryk i ciemności schronów atomowych.
Flowers of Evil są płytą sugestywną, budzącą momentalnie skojarzenia ze starymi filmami europejskimi autorstwa Jean-Luca Godarda czy Andrieja Tarkowskiego. Jednocześnie, jest to krążek upakowany przebojami: „Russian Doll”, „Apocalypse 1993” czy „Machine Guns And Peacock Feathers” z powodzeniem mogłyby ozdobić ścieżkę dźwiękową seriali Stranger Things czy Dark. Bije od nich jednocześnie ciepło i chłód, które nieodmiennie kojarzy się z tą bardziej tajemniczą, gotycką stroną lat 80. To nie tylko przywołanie pewnego brzmienia, ale też atmosfery i czysto estetycznych skojarzeń, jakie w świecie science-fiction nie przestają święcić triumfów wśród słuchaczy i widzów.
I jeszcze jeden istotny element tej układanki – słowa piosenek. Mało który album reprezentujący estetykę darkwave czy synth-pop ma tak „naładowane” teksty, co Flowers of Evil. Już sam tytuł tej płyty nawiązujący do poezji Charlesa Baudelaire daje pewne pojęcie, czego możemy oczekiwać: apokalipsa, ból, strach, śmierć, upadek, cytaty z Biblii i bardzo ponure wizje przyszłości. Jeśli w tej płycie znajduje się jakiś ułamek metalowych korzeni Ulvera, to właśnie w słowach. Mimo to, płyta przyciąga i nie puszcza, a jej poważne, prawdziwe oblicze (mimo kolejnej zmiany maski scenicznej) nie powinno przejść bez należytej uwagi otwartych głów tropicieli fascynujących brzmień.
We wrześniu 2025 roku Avant Art Festival ponownie rozciąga swoje transgresyjne skrzydła nad Wrocławiem (4–14 września) i Warszawą (15–21 września), prezentując jedną z najbardziej radykalnych i nieprzewidywalnych edycji w swojej historii.
Występy odbędą się 18 kwietnia w Krakowie i dzień później w Poznaniu, a supportem duńskiej artystki będzie Jonathan Hultén, ex-gitarzysta Tribulation.
Brytyjska gwiazda sceny electro-popowej będzie jedną z gwiazd tegorocznej edycji lubelskiego festiwalu Inne Brzmienia.
Po trzech płytach „EP” wydanych jako „Trilogy” i albumie koncertowym Franck Hueso, nagrywający pod szyldem Carpenter Brut, wydał wreszcie pełnowymiarowy album. „Leather Teeth” nie przynosi może wielkich zmian w stylistyce muzycznej, ale zaskakuje od strony wizualnej i produkcyjnej. O kulisach prowadzenia Carpenter Brut, nagrywania z wokalistami i o swoich ulubionych zespołach metalowych artysta opowiedział mi przed koncertem, który miał miejsce 13 października w warszawskiej „Progresji”.
"Shapes" to debiutancki album grupy Origin Of Escape wydany w labelu Farna Records Macieja Mellera - gitarzysty grupy Riverside.
Uwielbiana w Polsce norweska grupa Madrugada powróciła z pierwszą od 14 lat płytą studyjną. A już 3 kwietnia zespół wystąpi w warszawskim klubie Niebo.
Gdy John Porter zdecydował się opuścić projekt Me And That Man, nie sądziłem, że Adam Darski zdecyduje się pociągnąć temat dalej, samemu. Czy aby na pewno samemu? W tym konkretnym przypadku odejście współpomysłodawcy tematu podziałało na projekt niezwykle ożywczo. Nergal kontynuuje swoje ballady i romanse rodem ze wzgórz północy i piasków południa; a co więcej, nadaje im zupełnie nowy niż dotychczas wymiar.
The Orb dosyć znienacka objawił się ponownie na orbicie okołoziemskiej, tym razem z Michaelem Rendallem jako pełnoprawnym członkiem załogi na pokładzie.
"To album zdyscyplinowany jak King Crimson, ale bajkowy jak Jethro Tull. Jest niełatwy w odbiorze, pogmatwany i wymagający od słuchacza" - oznajmia nasz recenzent Jakub Oślak po przesłuchaniu nowego dzieła grupy Primus.
W recenzji nowego albumu Laibach możemy między innymi przeczytać: "Nowego dzieła Laibach można się równie mocno przestraszyć, co je pokochać (...) „Also Sprach Zarathustra” wciąga, bawi i hipnotyzuje, o ile oczywiście lubimy kontrolowany horror". Zapraszamy do zapoznania się z całością recenzji autorstwa Jakuba Oślaka.
Jest zaskoczenie, więc nie ma zaskoczenia. Im dalej w las, tym wilki coraz śmielsze. Tak najkrócej mogę podsumować nowe wydawnictwo norweskich dzieci nocy z Ulver.
Poznaliśmy szczegóły nowego trzeciego już albumu Me and That Man „New Man, New Songs, Same Shit, vol.2”, który ukaże się 19 listopada.
Norweska grupa zagra w maju w Warszawie, Poznaniu i Wrocławiu.
11 maja ukaże się album koncertowy "Drone Activity" norweskiej grupy Ulver. Zespół zaprezentował pierwszą zapowiedź wydawnictwa.
Do składu warszawskiej imprezy, która odbędzie się 12 i 13 lipca na letniej scenie klubu Progresja dołączyły dwa kolejne zespoły.
Amalie Bruun ukrywająca się pseudonimem Myrkur wystąpi 10 grudnia w poznańskim klubie U Bazyla oraz 11 grudnia w krakowskim Klub Kwadrat.
Enslaved i High On Fire wystąpią jesienią na dwóch, wspólnych koncertach w Polsce: 30 września w poznańskim klubie U Bazyla oraz 1 października w warszawskiej Proximie.
Deafheaven na dwóch klubowych koncertach w Polsce w ramach promocji nadchodzącego albumu „Ordinary Corrupt Human Love” spod skrzydeł wytwórni Anti- Records.