Marek Dyjak wystąpił z recitalem w poznańskim kinie Apollo.
Tekst piosenki Jacka Kleyffa (muzykę skomponował Michał Lorenc) w atmosferze miłej melancholii przywołuje dobre chwile z życia autora. W wykonaniu Marka Dyjaka to dramatyczny tren utraconego dzieciństwa.
Kiedy miłość umiera, czyli Marek Dyjak o małym końcu świata i wielkim postanowieniu, żeby nie zatracić się w bólu.
Gwiazda piosenki i bard, który powiedział o sobie, że polizał go Bóg. Kasia Moś i Marek Dyjak wspólnie zaśpiewali balladę o dziwnej okolicy, gdzie życie boli, a miłości jest tylko marzeniem.
Płytą-podziękowaniam zatytułowaną „Na wzgórzu rozpaczy”, Marek Dyjak kończy rzekomo swoją przygodę z nagrywaniem muzyki. Czy rzeczywiście? I co dziś jest dla niego najważniejsze? O tym między innymi artysta opowiedział nam w poniższej rozmowie.
Marek Dyjak wydał właśnie album, która jest zapowiadany jako jego ostatni. Z jego wypowiedzi z wywiadu, który znajdziecie na naszym portalu, przebija poczucie bólu towarzyszącego śpiewaniu, tworzeniu utworów. Póki co wydaje się więc, że nie należy liczyć na kolejne studyjne dzieła.
Marek Dyjak wydał drugi album w tym roku. Na jego początku ukazała się płyta „Dyjak Gintrowski” z interpretacjami piosenek Przemysława Gintrowskiego. Na koniec roku artysta uraczył nas autorskim materiałem. Choć akcentów z przeszłości nie brakuje.
Marek Dyjak na swojej dziewiątej już płycie studyjnej zatytułowanej „Pierwszy Śnieg” zabiera nas do świata smutnej liryki, wyśpiewanej swoim jak zwykle charakterystycznym chrypliwym głosem.
Dzisiaj odbyła się premiera utworu „Na wzgórzu rozpaczy” Marka Dyjaka, będący zapowiedzią nowej płyty artysty, która będzie ostatnią w jego karierze. Sam utwór oraz promujący go teledysk powstał dzięki pomocy finansowej Tenczyńskiej Okovity i Janusza Palikota, który wystąpił w teledysku wraz Markiem Dyjakiem i Magdaleną Różczką.