Nagrywaniu nowego albumu grupy towarzyszyła realizacja filmu dokumentalnego „Super 8: A Call To Arms And Angels”, który początkowo zakładał uchwycenie zespołu w trakcie procesu twórczego. Z czasem jednak obraz rozrósł się o dodatkowe elementy, ukazujące Archive od zupełnie nowej, często nieznanej strony. Główną częścią owego filmu jest jednak narracja członków grupy, którzy omawiają znaczną część zawartości muzycznej „Call To Arms & Angels”. Nie będę tu jednak powielał tych informacji – odsyłam do obejrzenia.
Album rozpoczyna wprowadzenie w postaci delikatnego, atmosferycznego „Surrounded By Ghosts”, naznaczonego anielskim głosem Lisy Mottram oraz partiami klawiszowymi autorów kompozycji – Dariusa Keelera i Danny’ego Griffithsa. Utwór płynie przechodzi w znacznie mocniejsze „Mr Daisy”, okraszone zmutowanymi wokalami, a przede wszystkim solidnym brzmieniem gitar oraz pobrzmiewających w tle partiami waltorni autorstwa Jima Rattigana i Paula Pritcharda. Zaś tytułowy ‘Mr. Daisy’ to po prostu śmierć... Nastrój niepokoju podtrzymuje również miarowy „Fear There & Everywhere”, kojarzący się odrobinę z dokonaniami Electric Light Orchestra (partie wokalne). Zaś nerwowy, wywołujący niemalże zawroty głowy „Numbers”, okraszony mechanicznym wokalem Holly Martin, symbolizuje nawał informacji, który nas otacza, a który w pandemii dodatkowo spotęgowany został statystykami związanymi z koronawirusem. Pozorne ukojenie w warstwie muzycznej przynosi w tym momencie „Shouting Within”, choć tekst zdaje się być poniekąd wynikiem poprzednika. Głos Holly jest tu spokojniejszy, ale i bardziej przejmujący. To jednak tylko namiastka wobec ”Daytime Coma” – epickiej, blisko 15-minutowej kompozycji, która w dużej mierze stanowi punkt zenitalny całej płyty. Powoli narastająca narracja, obudowująca się kolejnymi warstwami elektronicznymi, wpada w pewnym momencie w transowy bit, który urywa się dość niespodziewanie na rzecz soundscape’ów rodem z Pink Floyd, by pod koniec powrócić do wspomnianego bitu – tym razem okraszonego perkusją i gitarami. Tak kończy się pierwszy krążek, który zostawia słuchacza nieco otumanionego. Drugi dysk rozpoczyna „Head Heavy” – delikatna kompozycja, nawiązująca odrobinę do słynnego „Again”. Głos trzeciej z pań śpiewających w zespole - Marii 'Q' Quintile – w tym utworze wyjątkowo jednak koi. Z kolei ponad ośmio i półminutowy „Enemy” idealnie sprawdził by się jako ścieżka dźwiękowa do filmu sci-fi. Pollard Berrier zarejestrował tu kilka różnobarwnych partii wokalnych, które momentami robią wrażenie chóru. Trochę dziwi w tym zestawie „Every Single Day”, gdzie brzmienia jak z zepsutej pozytywki mieszają się z niemalże beatlesowskimi harmoniami. Zaś grubo ponad dziewięciominutowy „Freedom" niesie ze sobą pierwiastek nadziei. W pierwszej części utworu Pollard ponownie bawi się w warstwie wokalnej, a sekcja smyczkowa w tle przyjemnie kołysze. W drugiej zaś - znacznie spokojniejszej, wyłącznie z użyciem fortepianu - Lisa śpiewa praktycznie na granicy szeptu. W minimalistycznym „All That I Have” sytuacja ma się podobnie, choć głos Holly brzmi nieco bardziej sennie. Na tym etapie „Call To Arms & Angels” wchodzi w część najbardziej eksperymentalną. Dziwny, brzmiący jak zaburzony sen „Frying Paint”, to jeszcze jedna wokalna wizytówka Pollarda. Dość skoczny „We Are The Same”, okraszony kapitalnym ‘przekładanym’ podkładem, to bajka Holly, zaś „Alive” to smutna ‘archive’owa’ ballada, w której prym wiedzie David Pen – zaskakująco mało obecny na całej płycie. Na szlak bardziej piosenkowy (jeśli takim można go określić) grupa wraca w spokojnym i tym razem rzeczywiście kojącym „Everything's Alright”. To jednak pozorne wrażenie, bo stanowi wstęp do powoli rozpędzającego się, halucynogennego „The Crown”, autorstwa Lisy, która w tekście podjęła wątek narcyzmu. Album zamyka „Gold” – długi, kilkuwarstwowy, podany bardzo w stylu Archive, który – trudno w to uwierzyć przy tej długości płyty – pozostawia słuchacza z pewnym niedosytem.
„Call To Arms & Angels” to płyta powoli dojrzewająca. Wymaga sporej cierpliwości, atencji i otwartej głowy. Poziomów ma bowiem wiele, a odnośników w tekstach – jeszcze więcej. Polecam ją na długie, samotne wieczory. Zwłaszcza teraz, gdy wielu z nas zabrakło czasu na wyciągnięcie wniosków z życia, jakim żyliśmy przez ostatnie dwa lata.
25 maja w warszawskiej Hydrozagadce zaprezentuje się duet Lydia Lunch / Marc Hurtado, który zaprezentuje muzykę legendarnego nowojorskiego Suicide.
Grupa Archive wznawia cztery płyty ze swojego back katalogu i zapowiedziała dwa wyjątkowe lutowe występy w krakowskim ICE.
Martin Kohlstedt jest jednym z najwybitniejszych kompozytorów, pianistów i producentów muzyki instrumentalnej i elektronicznej. Artysta wystąpi w warszawskim Palladium 29 kwietnia.
Zespół Archive ogłosił wydanie "Call To Arms & Angels (Deluxe Edition)" przed gigantyczną europejską trasą koncertową zespołu, która rozpocznie się 5 października.
Grupa Worms Of Senses powróciła z muzycznego niebytu znakomitą płytą „Give Up!”, którą recenzowałem na stronach naszego portalu. Po drodze jednak ukazał się także pewien materiał archiwalny. O obu tych wydawnictwach i o dość nieoczywistym podejściu opowiedzieli mi gitarzysta i wokalista Michał Maślak oraz basista Rafał Miciński.
Ukazała się nigdy niepublikowana kompozycja The Doors z 1971 roku.
Grupa Archive zakończyła jubileuszową trasę koncertową z okazji 25-lecia na progu pandemii. Zespół odcięty od możliwości wspólnego działania, powoli zaczął tworzyć nowy materiał, który z czasem rozrósł się do blisko dwugodzinnego albumu. "Call to Arms and Angels" to nie tylko bodaj najbardziej epickie dzieło grupy, ale także najbardziej złożone. To projekt do tego stopnia wyjątkowy, że zespół postanowił zrealizować przy okazji film dokumentalny, poświęcony procesowi tworzenia nowej płyty. Obraz zrealizowany w dużej mierze kamerą Super 8, okazał się jednak czymś więcej w dorobku grupy. O tym dość sporym przedsięwzięciu opowiedział mi jeden z założycieli Archive - Darius Keeler
Grupa Archive w tym roku obchodzi swoje dwudziestopięciolecie. Z tej okazji postanowiła wydać album kompilacyjne zatytułowany „25”. Monumentalne czterogodzinna podróż po świecie Archive zawiera nie tylko utwory znane z płyt studyjnych grupy, ale także zupełnie nowe kompozycje Ponad miesiąc przed premierą członkowie zespołu pojawili się w Polsce na krótki press-tour. Nam przypadła w udziale rozmowa Pollardem Berrierem i Davem Penem, którzy szczegółowo opowiedzieli o nowym wydawnictwie i podsumowali ćwierćwiecze Archive.
Hidden By Ivy są rzadkim przykładem sytuacji, kiedy twórcza praca odbywa się drogą korespondencyjną i przynosi tak zdumiewające efekty. Druga płyta duetu „Beyond” ponownie przenosi do świata silnie nasyconych emocji, utkanych z pięknych dźwięków rodem z lat 80. O tym, jak przebiegał proces tworzenia tego, a także poprzedniego materiału opowiedziała naszemu wysłannikowi Maciejowi Majewskiemu połowa duetu – autor tekstów i wokalista grupy Rafał Tomaszczuk.
Połączone siły wokalisty J.D Overdrive i muzyków grupy Thaw zaowocowały jednym z najciekawszych debiutów tego roku na polskiej scenie metalowej w postaci grupy Mentor. Płyta „Guts, Graves And Blasphemy” to wściekła mieszanka mocnego rocka, metalu i hardcore’a. W ostatnią sobotę zespół wystąpił wraz grupą Spirit w warszawskim klubie „Beerokracja”, a nam udało się namówić na rozmowę wokalistę Wojtka Kałużę oraz basistę Haldora Grunberga.
W ramach promocji nowego albumu Archive "The False Foundation" przyjechało do Warszawy dwóch muzyków tego zespołu: Darius Keeler i Pollard Berrier. Odpowiedzieli oni na kilka naszych pytań.
Były wokalista grupy Archive, Craig Walker, opowiedział nam o swoim nowym projekcie Mineral, miłości do My Bloody Valentine i kulisach powstania utworu "Again" Archive.
Crippled Black Phoenix znowu to zrobili – wydali album, który zaskakuje, pomimo swojej przewidywalności. Album który wciąga, porywa i trzyma za gardło, duszę i membranę, mimo swoich rozmiarów (prawie 100 minut) i coraz słabszej koncentracji ludzkiej uwagi. Album, który zawiera tożsamość brytyjskiego kolektywu, ich styl i brzmienie, nadal tak trudne do nazwania i uchwycenia.
Klasycy brytyjskiego post-punka wydali pierwszy od 3 lat album studyjny "Hope". Jest to kolejna w ostatnich miesiącach płyta nagrana w warunkach 'covidowych', co wyraźnie słychać w kilku kompozycjach na tym znakomitym albumie.
Pionier syntetycznego popu i przemysłowego rocka, Gary Numan, dostarczył nam niedawno swój 21 album studyjny.
Monika Dejk-Ćwikła, Artur Wolski, Jarosław Bielawski – trio z Pomorza już mające pewne osiągnięcia w polskich mediach. Właśnie dostaliśmy debiutancki album „Dopowiedzenia” składający się z dwunastu utworów.
Billy Corgan nagrał kolejny monumentalny album ze swoją grupą The Smashing Pumpkins. Czy tym razem nawiązał poziomem do podobnych wydawnictw z przeszłości czyli "Ava Adore" i "Mellon Collie & The Infinite Sadness"? O tym w naszej recenzji Jakuba Oślaka.
"Zaduma i piękno, gniew i rozczarowanie, inteligencja i tumiwisizm, wreszcie teatralność i patos - "Godless Void" ma w sobie to wszystko" - to fragment recenzji nowej płyty dawno nie słyszanej amerykańskiej grupy ...And You Will Know Us By The Trail Of The Dead.
22 listopada ukaże się ostatni album Patti Yang zatytułowany "War On Love". Nasz recenzent Jakub Oślak gorąco poleca to wydawnictwo.
Ukazała się dwupłytowa reedycja znakomitego debiutanckiego solowego albumu Maciej Werk (ex-Hedone) wydanego po raz pierwszy 7 lat temu.
Grupa Archive obchodzi ćwierćwiecze działalności. Z tej okazji zespół wydał kompilację "25", na której nie zabrakło kilku niespodzianek.