Robert Plant - Lullaby...And The Ceaseless Roar

Grzegorz SzklarekRobert Plant Warner Music Poland
Pierwszy od blisko 10 lat album Roberta Planta z autorskim, premierowym materiałem to jedna z najlepszych płyt w jego solowym dorobku.

Po blisko 12 latach w Led Zeppelin, wydaniu w latach 80. i 90. cieszących się dużym powodzeniem solowych płyt oraz nagraniu z Alison Krauss obsypanego nagrodami i entuzjastycznymi recenzjami albumu "Raising Sand" z 2007 roku, nikt nie mógłby mieć pretensji do Roberta Planta, gdyby odszedł na emeryturę bądź zaczął odcinać kupony od dawnej sławy. Jednak ten artysta udowadnia kolejną raz, że jest pozytywnie nieprzewidywalny, pełen energii i świetnych pomysłów muzycznych. 

"Lullaby...And The Ceaseless Roar" to płyta, która od strony muzycznej mieni się wieloma kolorami i sięga do wszystkich gatunków, jakie fascynowały Planta przez ostatnich kilkadziesiąt lat. Jest tu klasyczny rock, jest blues, bluegrass, country, a także echa muzyki celtyckiej. Jest nawiązanie do jednej z największych, muzycznych miłości byłego wokalisty Led Zeppelin czyli brzmień rodem z Afryki Północnej i Zachodniej, a także, uwaga, do brzmień rodem z płyt Portishead i Massive Attack (znakomite, mroczne "Up On The Hollow Hill", "Pocketful Of Golden" czy zamykające płytę "Arbaden").

I gdy wspominamy klasyków 'bristol sound' nie można nie wspomnieć o muzykach, którzy pomogli Plantowi w powstawaniu tego albumu. Choć płytę sygnuje nazwisko wokalisty, to jest ona dziełem kolektywnym. Oto bowiem na "liście płac" mamy między innymi dwóch muzyków ,którzy mają na koncie współpracę z Portishead i Massive Attack: basistę Billy'ego Fullera i klawiszowca Johna Baggotta. Ale to nie wszystko: obowiązki gitarzysty pełni tu Liam “Skin” Tyson znany z popularnej w latach 90. brytyjskiej formacji Cast, a przeróżne afrykańskie instrumenty obsługuje Justin Adams, były współpracownik Jah Wobble'a i Briana Eno. Każdy z nich dołożył cegiełkę do budowy solidnego gmachu, jakim jest "Lullaby...And The Ceaseless Roar".

Ta płyta powstała po rozstaniu Planta ze swoją długoletnią partnerką, także piosenkarką, Patti Griffin. Plant wspomina utraconą miłość (np. "I often think of you / The hour before it rains" w "Embrace Another Fall"), ale nie jest to użalanie się nad sobą, lecz pożegnanie i zapowiedź powrotu do życia, w którym będzie kiedyś znowu kochał. Dlatego na "Lullaby...And The Ceaseless Roar" goszczą melancholia, ale i radość z życia, smutek, ale i nadzieja, deszcz i słońce. Piękna płyta...

 

 

Powiązane materiały

Robert Plant & Alison Krauss / Sopot, Opera Leśna / 18.07.2022

20.07.2022
Robert Plant - Carry Fire

Jedenasty solowy album byłego wokalisty Led Zeppelin jedną z najlepszych płyt 2017 roku? Tak twierdzi Marcin Knapik, który zrecenzował dla nas album "Carry Fire".

20.10.2017
Robert Plant & Alison Krauss wystąpią w Sopocie

18 lipca w sopockiej Operze Leśnej wystąpi duet Robert Plant & Alison Krauss.

19.11.2021
Robert Plant wyda kompilację "Digging Deep"

Kompilacja „Digging Deep - Subterranea” to 30 niezwykłych piosenek z 40 lat działalności Roberta Planta, w tym niepublikowane wcześniej nagrania.Premiera już 2 października.

31.07.2020
Nowe DVD koncertowe Roberta Planta

Na sklepowe półki trafiło wydawnictwo "Robert Plant & The Sensational Space Shifters Live At David Lynch's Festival of Disruption".

10.02.2018
Polityka prywatnościWebsite by p3a

Używamy plików cookie

Ta strona używa plików cookie - zarówno własnych, jak i od zewnętrznych dostawców, w celu personalizacji treści i analizy ruchu. Więcej o plikach cookie