God's Bow - Tranquilizer

Grzegorz SzklarekGod's BowLyre Studios / Requiem Records2014
Nasza największa gwiazda muzyki dark wave powróciła po 7 letniej przerwie z nową płytą.

Choć duet God's Bow istnieje od 17 lat, to jednak w naszym kraju, poza grupą fanów takiej muzyki jeżdżącą na festiwal Castle Party, mało kto tę grupę kojarzy. Być może to wina tego, że od wielu lat członkowie God's Bow mieszkają w Niemczech, a być może także jest to "zasługa" kompletnego braku promocji ich twórczości w naszym kraju. A szkoda, bo Agnieszka Kornet i Krzysztof Pieczarka tworzą muzykę, która nie ma praktycznie konkurencji na naszym rynku. I nie chodzi tylko o stylistykę, ale i piękno.

Każda z kompozycji, jakie trafiły na album "Tranqulizer" to taka mała, muzyczna perła, stworzona z przepięknych melodii. Śpiew Agnieszki Kornet nasuwa skojarzenia z Lisą Gerrard z Dead Can Dance. Muzyka? Także Dead Can Dance. Ale i Deine Lakaien, Diorama, Project Pitchfork, norweskie Bel Canto (kto pamięta jeszcze tę grupę?). Synthpop rodem z lat osiemdziesiątych, electropop, gotyk, a nawet dalekie echa muzyki industrial. Całość ocieka mrokiem, zadumą i melancholią. Ten album nie ma ani jednego słabego punktu.

Jak dla mnie: gotycka płyta tego roku i bez wątpienia najlepszy oraz najbardziej dojrzały album w dyskografii God's Bow. Ta płyta działa jak magnes. Gdy raz posłuchasz, nie będziesz potrafił się od niej oderwać.

Powiązane materiały

Krzysztof Pieczarka (God's Bow)

Nasza największa gwiazda muzyki dark wave God's Bow przygotowała nowy, czwarty już album, który ma się ukazać przed końcem tego roku. Z tej okazji wywiadu udzielił nam lider zespołu Krzysztof Pieczarka.

15.08.2014
Polityka prywatnościWebsite by p3a

Używamy plików cookie

Ta strona używa plików cookie - zarówno własnych, jak i od zewnętrznych dostawców, w celu personalizacji treści i analizy ruchu. Więcej o plikach cookie