Odpowiedź na powyższe pytanie wydaje się być oczywista. Młoda wokalistka dość szybko znalazła swoje miejsce w rodzimym show-biznesie, a jej popowy repertuar znalazł grono odbiorców. Przed premierą płyty udostępniono trzy piosenki promujące album. Była to nastrojowa „Naga”, posiadające rockowe zapędy „GPS” oraz typowy dla dotychczasowego repertuaru Honey utwór „Damy radę”, do którego tekst napisał Marek Dutkiewicz znany przede wszystkim z pisania tekstów dla takich artystów jak Lady Pank, Budka Suflera czy Lombard. Ze spokojnym sumieniem pokuszę się o określenie tych utworów jako reprezentatywnych dla pozostałej części albumu.
Część płyty zajmują piosenki niespecjalnie wyróżniające się od innych. Są to „Bomba”, „Ty i ja”, „Vabank” czy kończące płytę „Wykonałam plan”. Przekornie są też takie, które nie kojarzą się ze standardowym charakterem muzyki wykonywanej przez Honey. Zaskoczeniem może być „Morze słów”, w którym uwagę przykuwają smyczki w nastrojowych zwrotkach. Dobrą wróżbą może być „Papieros”, który od początku dobrze zapowiada się aranżacyjnie, po czym pierwsze wrażenie zostaje zaniedbane za sprawą średnio udanej wokalizy. Mimo tego piosenka zasługuje na pozytywny oddźwięk w recenzji. Nie można tego powiedzieć o „Kamikadze”, w którym aranżer w mało udany sposób eksperymentuje z elektroniką, a sama wokalistka zaciąga głoski w nietypowy dla siebie sposób (próbuje naśladować Cleo?).
Reasumując, „Puzzle” Honoraty Skarbek składają się na układankę, w której znajdziemy to, co dotychczas znajdywało się w twórczości wokalistki, jak i niespodzianki. Chociaż trudniej odnieść się do części tekstów utworów (dykcja piosenkarki zostawia sporo do życzenia), cieszy mnie, że artystka chce się rozwijać i szuka nowych, muzycznych dróg. Dojrzewa.