Pozostająca w rozjazdach między Berlinem, a naszymi polskimi miastami, wokalistka, autorka tekstów, pianistka i gitarzystka, postawiła na bardzo osobisty przekaz, bezpośrednio odnoszący się do naszej przesyconej nadmiarem informacji, barw i wrażeń rzeczywistości. Już w otwierającym płytę „Tarantino” obok cytatów z Urszuli, czy Lombardu (!), kreśli obraz sztucznie poprawianej urody i wizerunku, dostosowującego się do bieżących trendów, w których nadmierna ambicja i chęć zabłyśnięcia jest jedynym bezrefleksyjnym napędem. To wszystko rozgrywa się w tle niepokojąco brzmiącego podkładu z miarową partią sekcji rytmicznej oraz prostego klawisza i umiejętnie schowanej na drugim planie gitary. Kolejny „Tesko” przynosi rozmarzoną melodię, a rytm sukcesywnie płynie do przodu. Budowa utworu jest zbliżona do poprzedniego, aczkolwiek melodii pod powierzchnią ukrytych jest tu więcej (znowu ta gitara). Zaś wymowne pierwsze słowa Chodzę po Tesko i myślę o seksie działają na wyobraźnię podobnie, jak otwierające wersy w piosence „Miód” Natalii Przybysz. Temat utworu osadzony pod jarzeniowego światła najgęstszym snopem gdzie promocje i okazje są jedyną wartością, został przedstawiony bardzo sugestywnie. Nieco soulowo zabarwiony „Więcej Niż Google” podejmuje z kolei nie tylko temat swoistej inwigilacji w sieci, ale też pobieżnego poznawania i utrzymywania relacji międzyludzkich w obecnych czasach. Natomiast „Ministerstwo Mojej Głowy” z bizantyjskim klawiszem, wtórującym mu świdrującym riffem i zwiewnym głosem Julli, śpiewającej Zmieniłeś mi ustrój, wypada z jednej strony ujmująco, a z drugiej dość niepewnie. Autorka tekstu zdaje się być lekko przerażona przyszłością i konsekwencjami następujących zmian. Z kolei senna ballada „Marek” rozluźnia trochę atmosferę na krążku. Tekst porównujący życie do paska ładowania np. w telefonie, wykreowany w głowie bohatera z tytułu, który wpada jednocześnie w dylemat: Czy przestać/Czy odejść/Czy zostać i podglądać świat jest jednym z najciekawszych w dorobku Julii. Dość jednoznaczną opinię na temat różnorodnych talent shows przynosi natomiast utwór „Wstrzymuje Czas” - muzycznie wypełniony ciepłym klawiszami oraz pulsującym, tanecznym rytmem. Swoistym rodzynkiem na „Proxy” jest „Tetris”. Gęsty i mocny funkujący rytm nadają temu kawałkowi groove’u i świetnie dopełniają opowieść o współczesnym układaniu życia. Płytę wieńczy natomiast przejmująco smutny „Andrew”. To swoisty manifest współczesnej kobiety, wyśpiewany do m.in. wymarzonego partnera z portalu randkowego, a jednocześnie – najważniejszy utwór na krążku.
Julia Marcell z każdą kolejną płytą dojrzewa jako muzyk, ale także jako autorka tekstów. Na "Proxy” niczym w soczewce, skupiają się jej przeróżne dotychczasowe doświadczenia, czyniąc z niej kolejną po „Karabinie” Marii Peszek mocną propozycją na wiosnę ze strony piękniejszej części polskiej sceny muzycznej.
„Skull Echo”. Na razie płyta. Ale ma też powstać film będący debiutem fabularnym Julii Marcell. Nowy projekt jest dowodem ciągłej ewolucji twórczej artystki.
Julia Marcell wciela się w Amber VHS - bohaterkę fikcyjnego świata Disco Solaris. Utwór „Fly Me to The Moon” zapowiada współpracę artystki z projektem NFT.
„Nostalgia” to trzeci singiel promujący album Julii Marcell „Skull Echo”.
Julia Marcell zaprezentowała nowy utwór zatytułowany „Prawdopodobieństwo”. Piosenka zapowiada album „Skull Echo”.
Najnowszy projekt Julii Marcell „Skull Echo” to płyta i film - tematycznie połączone, ale niezależne od siebie.