Danzig. Po niemiecku oznacza to Gdańsk. Ale tak samo nazywa się heavy metalowy zespół ze Stanów Zjednoczonych. Istnieje od 30 lat. Jego liderem jest Glenn Danzig, więc nie należy się spodziewać, że motorem do takiego nazwania zespołu było polskie miasto. W maju wydał nową płytę „Black Laden Crown”. Dowód na to, że niektórzy dalej tkwią w przeszłości.
Pierwsze myśli, jakie pojawiły się u mnie podczas pierwszego przesłuchania albumu brzmiały mniej więcej tak: to musi być fejk. Przecież nie jest możliwe, żeby tak to brzmiało. Okazało się, że to nie jest żart. Wszyscy wiemy, jak istotną rolę odgrywa pierwsze wrażenie. Tutaj już po kilku minutach przekaz idący do mózgu był prosty jak budowa cepa: „Wyłącz tę płytę”. Źródła tego odczucia są dwa.
Po pierwsze - producent albumu musiał pracować nad nim w czasie krótkich przerw między innymi zajęciami. Nie ma innego logicznego wytłumaczenia tak beznadziejnego brzmienia. Możliwe jest jeszcze jedno: zespół przesłuchał płytę i doszedł do wniosku: „Nieważne, że dziadowsko zmiksowane. Nie chce nam się nagrywać jeszcze raz”. Żenująco słaba produkcja albumu sprawia, że powinien być on wydany jako dodatek do książki pod tytułem: „Jak nie należy produkować płyt?” lub „Jak spartolić pomysł na niezły album?”. Płaskie brzmienie, zduszone gitary, zduszona energia, zduszona moc. Przykład – otwierający płytę tytułowy utwór „Black Laden Crown”. Prawdopodobnie proces nagrywania tej piosenki wyglądał następująco. Działo się to w całkowicie zamkniętej studni. Siedzący tam wokalista śpiewał do odgłosów przebijających się z zewnątrz. Ktoś siedział obok śpiewającego i właśnie nagranie jego autorstwa zostało opublikowane. Początkujący muzycy nagrywają rzeczy znacznie lepszej jakości brzmieniowej. A tu mówimy o zespole z doświadczeniem. Nie wstyd im tak?
Druga przyczyna niedobrego wrażenia: Wszyscy się starzejemy. Możemy oszukiwać siebie, że jest inaczej, ale i tak prędzej czy później dojdziemy do tego wniosku. Ofiarą upływu czasu stał się głos Glenna Danziga – lidera zespołu (choć to pewnie niejedyny powód takiego stanu rzeczy). Aż robi się go człowiekowi żal. Znów wracamy do otwarcia albumu. Pierwsze momenty (pachnące średniowieczem), utwór rozkręca się i wchodzi Glenn. Robi się i śmieszno i straszno zarazem. Momentami wokal zbliża się niebezpiecznie do poziomu „Mazurka Dąbrowskiego” w wykonaniu Edyty Górniak. Słychać, że chciałby się zaśpiewać tak, jakby się chciało, ale po prostu się nie da.
Załóżmy, że jakimś cudem zapomnimy o skopanej produkcji i próbującym sobie radzić wokaliście. Trudne zadanie, ale spróbujmy. To hard rock z domieszką metalu czy bluesa (początek „Last Ride”). Dobrze wypada druga część utworu „Black Laden Crown”. Dlatego, że nie ma tam wokalisty. Niestety, nie jest to tylko złośliwość. Wyróżnić trzeba chwytliwy „Devil on Hwy 9” czy kończący płytę „Pull The Sun”. Całościowo dzieło brzmi jednak zbyt monotonnie. Im dalej w las, tym mniej wkurza, ale ślady i przyczyny początkowego stanu rzeczy pozostają do końca. Wraz z wnioskiem, że mogło być lepiej. Choćby jak z „Eyes Ripping Fire”, z którego dałoby się wyciągnąć o wiele więcej.
Zastanawiam się, co jest najbardziej wkurzające podczas słuchania tej płyty: dźwięk jak z amatorskich filmów kręconych przez rodzinę, wokalista niedający sobie rady czy myśl o zmarnowanym potencjale utworów. Album mógłby być całkiem niezły, gdyby nie został spartolony. „Black Laden Crown” ma szansę w skali szkolnej góra na ocenę dostateczną. A i tak bardzo, bardzo mocno wymęczoną. Pozostanę więc przy ocenie dopuszczającej.
Gitarzysta Zakk Wylde wystąpi 20 marca w warszawskiej Progresji w hołdzie Black Sabbath i odegra kultowe hity tej grupy pod szyldem Zakk Sabbath
Istniejąca od 2008 roku amerykańska formacja Set It Off wystąpi 7 lutego w warszawskiej Progresji.
„Czy Już Zawsze Będzie Źle?” to drugi pełnowymiarowy album w dorobku trójmiejskiego zespołu Danziger. Do tej pory kapela była głównie kojarzona z melodyjnym punk rockiem. Na nowej płycie zespół zaskakuje i pokazuje swoje szerokie inspiracje, równocześnie nie zrywając z alternatywnym brzmieniem.
Innowatorzy z Kanady przejmują w tym roku władzę nad Stocznią – Voivod wystąpi na Shrine Stage, Away pokaże swoje fantastyczne prace w podziemnej galerii, a do tego zespół nagrał oficjalny hymn festiwalu.
Tegoroczny Mystic Festival odbędzie w Gdańsku w dniach 7-10 czerwca W ciągu 4 dni na 5 scenach zagra ponad 90 zespołów
Tommy Victor od 37 lat stoi na czele Prong. Grupa wciąż pozostaje aktywna nie tylko wydawniczo, ale i koncertowo. Obecnie zespół jest na trasie z inną legendarną formacją z Nowego Jorku - Life Of Agony, a jednym z jej przystanków był warszawski klub Proxima. Przed koncertem spotkałem się z Tommym, który w ciągu kwadransa opowiedział mi o różnych aspektach działalności Prong, a także o kilku istotnych faktach ze swojego życia prywatnego, które wpłynęły i nadal wpływają na jego codzienną egzystencję.
Losy nowojorskiej formacji Life Of Agony są dość zawiłe. Sukces w latach 90., konflikty, zawieszanie działalności... A jednak od 2014 Mina Kaputo, Alan Robert, Joey Z i Sal Abruscato zostawili niesnaski za sobą, by ponownie kontynuować wspólną drogę. W przyszłym roku ukaże się nowy album grupy, zatytułowany „A Place Where There's No More Pain”, a już 15 i 16 listopada zespół wystąpi w gdańskim Starym Maneżu oraz warszawskim klubie Progresja Music Zone. O tym, co dzieje się obecnie w szeregach Life Of Agony, a także o swoich innych aktywnościach artystycznych opowiedział nam basista grupy, Alan Robert.
Grupa Justina Sullivana wydała nowy album. Zapraszamy do zapoznania się z jego recenzją autorstwa Jakuba Oślaka.
Na „Skeletons” Glenn Danzig składa hołd artystom, którzy przez lata go inspirowali, wykonując własne interpretacje tych utworów z ich dorobku, które po prostu lubi.
Trębacz jazzowy Christian Scott wydał wspaniały, monumentalny, dwugodzinny album studyjny.
2 września do sprzedaży trafi nowa płyta formacji Megadeth „The Sick, The Dying… And The Dead!”.
Współzałożyciel i lider legendarnej grupy Alice In Chains Jerry Cantrell wystąpi na pierwszym solowym koncercie w naszym kraju, który odbędzie się 28 czerwca w warszawskiej Proximie.
"Vertigo" to pierwsze studyjne wydawnictwo supergrupy Zakk Sabbath.
Trasa „In Honor and Celebration: 50 Years 'O Doom Tour”, w ramach której projekt Zakka Wylde’a zawita do Polski, to prezentacja najważniejszych utworów zespołu Black Sabbath. Gitarzysta nie kryje swoich muzycznych inspiracji i pragnie, aby fani na całym świecie mogli doświadczyć potęgi brzmienia legendarnych Sabbathów
Poznaliśmy nazwy pierwszych wykonawców, którzy potwierdzili swój udział w przyszłorocznej edycji festiwalu Rock Na Bagnie w Goniądzu. Impreza odbędzie się w dniach 5-6 lipca.