Przyznaje, że o ile z odsłoną dotyczącą Kultu miałem już wcześniej do czynienia, tak do księgi (dosłownie, bo wydawnictwo jest sporych gabarytów) usiadłem ze sporymi nadziejami. I nie zawiodłem się. Wiesław Weiss ponownie dotarł do sporej liczby współpracowników Staszewskiego, którzy dość detalicznie opowiedzieli o procesach powstawania poszczególnych piosenek i płyt Kazika. Dorobek artystyczny ma dość bogaty, a i powody stworzenia poszczególnych albumów okazały się niemniej ciekawe, niż ich realizacja. Mało tego – słowa samego zainteresowanego często są innym spojrzeniem na dane wydarzenie, czy proces twórczy. Dzięki temu mamy do czynienia z pełniejszym obrazem tego, jak przebiegała droga twórcza jednego z najpopularniejszych polskich artystów. Anegdot w obu książkach jest co nie miara i są one świetnym uzupełnieniem biograficznego wywiadu-rzeki z Kazikiem „Idę Tam Gdzie Idę” autorstwa Rafała Księżyka. Nie chcąc jednak psuć wrażenia, nie będę żadnej przytaczał. Jednak zainspirowany tym, co przeczytałem, sięgnąłem ponownie zwłaszcza po pierwsze solowe albumy Kazika, na których odnalazłem sporo smaczków. Podobnie rzecz miała się w przypadku Kultu, kiedy to po lekturze książki, odświeżyłem sobie dyskografię zespołu, na nowo odkrywając chociażby album „Your Eyes”.

Obie książki są imponująco wydane, do czego zresztą czytelnicy dzieł Wiesława Weissam, traktujących o muzyce powinni być przyzwyczajeni. Rzadkie zdjęcia również są ciekawym uzupełnieniem treści. I naprawdę nie trzeba być fanem Kultu czy Kazika, by po te pozycje sięgnąć, bo jest to po prostu długa i ciekawa opowieść o czasach, które już minęły, a które doprowadziły Kult i Kazika po dzień dzisiejszy.

P.S. W planach jest również „Biała Księga” traktująca o pobocznych projektach Kazika. Czekam z niecierpliwością!