Yanish - Dobrostan

Marcin KnapikYanishHRPP Records2018
Jeśli jesteś fanem zespołu Half Light, to na razie – w oczekiwaniu na jego nowy album – możesz zadowolić się krążkiem grającego tam muzyka, Krzysztofa Janiszewskiego. W solowym projekcie występuje jako Yanish. Jest to pierwszy autorski krążek artysty.

W tekście, jaki możemy przeczytać w środku opakowania płyty możemy przeczytać o istniejącym od lat „pragnieniu nagrania autorskich kompozycji, pozbawionych zupełnie jakiegokolwiek kontekstu czasowego, stylistycznego, komercyjnego”. Artysta dziękuje też Bogu i Światu za „możliwość poznawania i przeżywania muzyki, która jest swoistą autoterapią”. Hasło „autoterapia” ciekawie zestawia się z tekstami na płycie. Refleksyjnymi, życiowymi i osobistymi.

Płyta składa się z dziesięciu utworów, na których dominuje głównie poprock. Oznacza to kompozycje wpadające w ucho z refrenami, które można łatwo zanucić. Ktoś mógłby w tym momencie powiedzieć, że pewnie będziemy mieć do czynienia z muzyką graną na jedno kopyto. Ale tak nie jest. Mamy tu ukrytych kilka niespodzianek. Na przykład w „Wszystko mam (Stabilizacja)” zaskakująco pojawia się solo na organach Hammonda. Trochę progresywnego sosu nie zaszkodzi. W „Bez Ciebie nic” – energetycznym utworze z rockowym posmakiem jest zaś miejsce na – jakże by inaczej – rockowe popisy instrumentalistów. Nie wspomniałem jeszcze, że Janiszewskiego wspomagają na tej płycie Piotr Skrzypczyk (instrumenty klawiszowe i programowanie perkusji) i Krzysztof Marciniak (gitary).


Jeśli miałbym wskazać na trzy najlepsze momenty albumu, to pierwszy wybór zgodnie z kolejnością na płycie wypada na „Syreny”. Na początku utworu pojawiają się syreny (co za zaskoczenie). Potem utwór ładnie płynie, a w środku nagła zmiana/klimatu: ze spokojnego na agresywny i z powrotem. Drugim wyborem jest „Lubię to” z ładnym budowaniem napięcia – spokojne zwrotki i bardziej energetyczne, trochę podniosłe refreny. I trzeci utwór - „Dobrostan”. Tytułowy utwór zamykający całość. Przestrzenna ballada.

Na pierwszym solowym dziele Krzysztofa Janiszewskiego nie ma zbyt wiele skomplikowanej muzyki. A równocześnie ładnie ta płyta płynie. Jest w niej dużo przestrzeni, a do ucha trafiają wpadające w ucho melodie i refreny.

Powiązane materiały

Yanish - Kwiatostan

Krzysztof „Yanish” Janiszewski wydał swoją drugą solową płytę. Miałem okazję pisać recenzję pierwszej, która ukazała się nieco ponad dwa lata temu – „Dobrostanu”. By nakreślić pole gry dla tych, którzy pierwszy raz spotykają się z tym artystą: jest on wokalistą grupy Half Light.

17.01.2021
Yanish zaprezentuje 'Kwiatostan'

Już jutro ukaże się nowy album Yanisha zatytułowany "Kwiatostan".

4.01.2021
Polityka prywatnościWebsite by p3a

Używamy plików cookie

Ta strona używa plików cookie - zarówno własnych, jak i od zewnętrznych dostawców, w celu personalizacji treści i analizy ruchu. Więcej o plikach cookie