Mike McCready to najbardziej niedoceniany gitarzysta w historii rocka, kropka. Wiedzą o tym nie tylko kiperzy wiosłowania z gitarowych i muzycznych magazynów, ale przede wszystkim jego fani. Mike potrafi emulować Hendrixa, Page’a i Gilmoura nie tylko w ekwilibrystyce solowania, ale też w akordach i riffach, które na dzień dobry przekraczają granice gatunku z jakim są kojarzone. Ze wszystkich „grunge’owych” gitarzystów, to właśnie Mike odpowiada za połączenie brzmienia Seattle z klasyką rocka, napędzaną szalonymi solówkami, feedbackiem i szczytowaniem na czubku gryfa. To on jest w Pearl Jamie „gwiazdą rocka”, po odwykach, nałogach, ekscesach, załamaniach i aferach. To pod jego stroną sceny uwielbiają stać fani – tam jest największy kocioł, tam kostki gitarowe lecą garściami, tam można załapać się na uśmiech, uścisk, a nawet zdjęcie z artystą – który w fosie, bez koszulki, obłapiony przez wielbicielki, cały czas ciągnie solówkę z „Alive” czy „Even Flow”. Podczas gdy Eddie Vedder jest kimś w rodzaju papieża – duchowego przywódcy i mentora – to Mike jest ulubieńcem publiczności. Uwielbia muzykę i nie waha się jej użyć. Mimo iż, jak było na początku, spod jego rock’n’rollowej powłoki i typowych skojarzeń często nie widać wyraźnie jego duszy artystycznej.
Niedocenianie Mike’a jako gitarzysty to także nieznajomość jego twórczości solowej. Ale jakiej tworczości solowej?, zapyta wielu. Otóż McCready od paru ładnych lat zajmuje się komponowaniem muzyki filmowej; tak niszowej, jak obrazy które owa muzyka zdobi. Sadie to drugi po The Glamour & The Squalor obraz, w którym McCready odpowiada za cały score, a nie tylko pojedyńczą piosenkę. Oba te soundtracki są skomponowane na dosyć podobnych zasadach, chociaż ich brzmienie jest znacząco inne. Mike bardziej niż od alkoholu stroni od śpiewania, w czym wyręczają go zaprzyjaźnieni wokaliści; na Sadie, chociażby w przewodniej piosence „Show Your Colors”, słychać wojowniczki z Thunderpussy, jednego z odkryć nowego Seattle.
Jednak to nie piosenkami wypełniona jest ta ścieżka dźwiękowa; jej istotą są gitarowe czary, intymne, oszczędne, jakby pozostawione na etapie szkicu. Mike prezentuje się w nich od zupełnie innej, nieznanej nawet rzeszy fanów Pearl Jam strony. To wyraźny wpływ mentora jego i jego zespołu, Neila Younga. To artyzm, który w dawnych ulubieńcach MTV rozbudziła znajomość z Davidem Lynchem czy Cameronem Crowe. To wreszcie duch Briana Eno, którego Discreet Music czy Music For Films padają wśród ulubionych płyt członków Pearl Jam.
Sadie słucha się jednym tchem, nawet nie znając treści filmu. To bardzo dobrze świadczy o ścieżce dźwiękowej, gdy potrafi żyć własnym życiem. To także nowe terytorium dla Mike’a, który sam poznaje swój instrument od zupełnie nowej strony – nie jako narzędzie do eksplozji, ciężkiego rocka czy bluesa, lecz nastroju – pełnego efektów, pojedyńczych nut, ascetycznych fug trwających nawet kilkadziesiąt sekund. Nie mnie dociekać czy taki był zamiar, czy też Mike po prostu rzucił tym, co miał w notesie; grunt, że prostymi środkami osiągnął doskonały efekt, gdzie muzyka nie tylko towarzyszy cudzym obrazom, ale też rozbudza własne. To nie są rozbuchane, wielowątkowe kompozycje; to szkółka leśna, gdzie podziwiamy proces rośnięcia i powstawania. To dźwiękowe fotografie zrobione Polaroidem – pod wpływem chwili, bez przygotowania, czysto emocjonalnie; warto wspomnieć, Mike od wielu lat dokumentuje swoje życie gwiazdy rocka właśnie za pomocą aparatu Polaroid. Na płycie Sadie panuje podobna temu poetyka, osobista i dyskretna. To rzecz bardzo nieśmiała, jakby negująca swój potencjał, preferująca niszę i cień. Ten album został, póki co, wydany wyłącznie cyfrowo, co podkreśla nieśmiałość McCready’ego w podejściu do czysto swojej muzyki. Zwróćmy na niego uwagę.
Nowy album Pearl Jam „Dark Matter” ukaże się w piątek, 19 kwietnia. Kilka dni wcześniej, 16 i 17 kwietnia, wydawnictwa będzie można posłuchać i doświadczyć w sieciach kin Helios oraz Multikino.
W serwisach cyfrowych pojawił się utwór „Running” Pearl Jam. To druga zapowiedź albumu „Dark Matter”, którego premiera zaplanowana jest na 19 kwietnia.
Dwunasty album studyjny Pearl Jam, „Dark Matter”, ukaże się nakładem Monkeywrench Records/Republic Records 19 kwietnia 2024. Już teraz możemy posłuchać pierwszego singla, czyli tytułowego utworu.
"Dark Matter" to oczekiwany z niecierpliwością od 4 lat nowy dwunasty już album Pearl Jam. Czy płyta nawiązuje do najlepszych dokonań zespołu z Seattle? O tym w naszej recenzji autorstwa Jakuba Oślaka.
Siedem lat. Niby nic, niby chwila, szczególnie w XXI wieku, ale właśnie tyle lat fani Pearl Jam czekali na nowy album swoich ulubieńców.
„Pearl Jam. Kontra” ukazuje losy ostatniego z wielkich zespołów ery grunge, który do dziś z powodzeniem funkcjonuje.
Jubileuszowy, dziesiąty album Pearl Jam to jedna z najlepszych płyt w dorobku Eddiego Veddera i spółki.
Grupa Pearl Jam wystąpiła 14 lipca w krakowskiej Tauron Arenie. Na miejscu stawił się nasz wysłannik Jakub Oślak, który opisał dla nas swoje wrażenia z tego koncertu.
Eddie Vedder szykuje się do wydania solowej płyty „Earthling”, którą promować będzie na żywo ze swoją grupą, a w zasadzie supergrupą.
Eddie Vedder ogłosił szczegóły premiery wyczekiwanego albumu solowego. „Earthling”, który ukaże się 11 lutego nakładem Seattle Surf/Republic Records. Drugim singlem, po „Long Way”, promującym to wydawnictwo jest utwór „The Haves”, którego już można posłuchać we wszystkich serwisach i obejrzeć lyric video.
Pearl Jam po raz kolejny z historycznym wyczynem – legendarna grupa udostępniła w serwisach cyfrowych 186 koncertów, co daje 5404 nowych utworów do odsłuchania.
Dwa dni przed premierą albumu „Gigaton”, zespół Pearl Jam udostępnił kolejny utwór z płyty – „Quick Escape”.
Zapraszamy na wyjątkowe doświadczenie muzyczne, podczas którego zaprezentowany zostanie najnowszy album Pearl Jam „Gigaton”. To wydarzenie odbędzie się tylko jednego dnia w wybranych kinach na całym świecie – w Polsce w sieci Multikino.
W serwisach cyfrowych pojawił się nowy utwór Pearl Jam zapowiadający płytę „Gigaton”. Fragment „Superblood Wolfmoon” można było usłyszeć już kilka dni przed premierą, ale warunek był jeden: należało skierować swój smartfon w stronę Księżyca.
Zespół Pearl Jam zaprezentował oficjalny teledysk do singla „Dance of the Clairvoyants” zapowiadającego nowy album „Gigaton”.
Pearl Jam udostępnia nowy singiel „Dance of the Clairvoyants”.
Muzycy Pearl Jam ujawnili oficjalną tracklistę „Gigaton” – album trafi do sklepów i serwisów cyfrowych 27 marca.
Nowa płyta grupy Pearl Jam będzie zatytułowana "Gigaton" i ukaże się 27 marca. Poznaliśmy także okładkę płyty.
13 lipca w krakowskiej Tauron Arenie odbędzie się kolejny polski koncert grupy Pearl Jam.
Nasz wysłannik Jakub Oślak przemierzył Europę wraz z grupą Pearl Jam. Oto jego relacja z koncertu w krakowskiej Tauron Arenie, który odbył się 3 lipca.