Utwory z repertuaru The Analogs w odsłonie akustycznej nie straciły nic ze swojej surowości, a nawet podkreśla ona wymowność przekazu lirycznego. Paweł Czekała i Kamil Rosiak, członkowie zespołu wykonują z jednej strony kawałki znaczące w dorobku grupy jak „Wszystko, co mamy”, „Co warte jest życie”, czy „Blask Szminki”, ale również numery ‘pasujące’ do otoczenia, w którym je grają, jak „Folsom Prison Blues” Johnny’ego Casha, czy też „Ballada o Okrzei”. Każdy z utworów poprzedza krótka zapowiedź, o czym traktuje dana kompozycja. Tym samym mimowolnie panowie przedstawiają w pewien sposób historię swojej twórczości, a przede wszystkim jej znaczenie. Przyznam, że „Projektu Pudło” słucha się bardzo dobrze, mimo silnego natężenia smutku, gniewu, czy żalu, jaki bije z tych kompozycji. Wrażenie jednak jest takie, jakbyśmy przyszli posłuchać kumpli, grających przy ognisku, bądź w małym pubie, którzy trochę już przeszli w życiu… Do tego realizacja – przejrzysta i czytelna.
Ciekawym doświadczeniem byłoby na pewno przeżycie takiego setu w jego pierwotnych warunkach. Być może grupa zarejestruje kiedyś cały koncert w formie wizualnej w jednym z takich miejsc? Na razie pozostaje słuchać tego otrzeźwiającego i konkretnego zapisu, jaki zawiera „Projekt Pudło”.