Najbardziej oddziałującym dźwiękowo jest zderzenie ludowej muzyki z rapowymi i nowoczesnymi brzmieniami. Zauważalne jest szczególnie np. w „Pielgrzymce”, gdzie rap pomieszany jest z folkowym stylem śpiewu czy „Polska musi uwierzyć w miłość”. Tu rapowy, trochę psychodeliczny klimat przeistacza się w ludowe śpiewy na koniec. Trapowe bity zderzają się z ludowymi skrzypkami w orientalno-ludowym „Domie”. Ludowe śpiewy gdzieś tam się pojawia się w tle, przewijają, migają też w innych punktach płyty. Co piąty utwór na płycie (pierwszy, szósty i jedenasty w kolejności albumu) to ludowa pieśń, ale z bitami czy jak w „Dziewczyna wyrusza na wojnę” z dźwiękami niczym z boomboxa.
Kolejne zderzenie – sacrum z profanum: „Módl się za nami”, cyber-msza w „Potupaji”, wstawanie z kolan w „Polska musi uwierzyć w miłość”. Następnie zderzenie – świata Podlasia z światem Warszawy. Słyszalne w muzyce, o czym już zostało wspomniane, ale motyw przenosin z jednego miejsca do drugiego zauważalny jest też w tekstach („Dom”, „Pielgrzymka”, „Bestiariusz”). W klubową skoczność „Potupaji” wplątano klezmerskie brzmienia. A w „Bestiariusza” m.in. słowa piosenki mówiącej o tym, że „jedzie pociąg z daleka”. I jeszcze jedno zauważalne zderzenie – z mieszanką języków rosyjskiego i angielskiego pojawiającą się nagle w „Córach”.
W tekstach obok motywów przenosin i zawieszenia między warszawką a miejscem pochodzenia są też inne. O akceptacji, samoakceptacji i dostosowaniu się do otoczenia w „Módl się za nami”. O konsumpcjonizmie w „Nachapaczach”. O przemocy domowej w „Perunie”. O wirtualnym świecie i hejcie w „Potupaji”. O podzielonej Polsce w „Polska musi uwierzyć w miłość”. „Trzydzieści” nawiązuje do wieku Czarneckiej i 30-lecia III RP. Ponadto prezentują się skocznie z elektro-klubowym refrenem. Klimaty Podlasia i tekstowo i muzycznie kreują melancholijną oraz błogą atmosferę w „Duszewności”. Z żywszymi punktami mieszają się te ponure, hipnotyczne jak „Perun”, mroczne i melorecytowane „Kto znajduje, źle szukał”.
Próba łączenia dwóch światów. Połączenia muzyczne i słowne, które prowokują i mogą niektórych drażnić, a nawet szokować. Czarnecka jest artystką, która wprost przekazuje to, co ma do powiedzenia. I skłania ciekawą płytą do myślenia o różnych aspektach życia w Polsce.
„Chochoł” to kolejna zapowiedź nadchodzącej płyty Karoliny Czarneckiej, zatytułowanej „Matka”, której premiera planowana jest na maj tego roku.
Karolina Czarnecka wyruszy jutro w trasę ze swoją najnowszą płytą „Cud”.
Singel "Módl się za nami” zapowiada nową płytę Karoliny Czarneckiej, która ukaże się jesienią tego roku nakładem wytwórni Kayax.
Już za trzy tygodnie swoją trasę koncertową pod hasłem "Solarium 2.0 18" rozpocznie Karolina Czarnecka.