Głos Lins i atmosfera kreowana przez dźwięki jej utworów przypomina o twórczości dam współczesnej, szeroko rozumianej sceny alternatywnej: PJ Harvey, Florence + The Machine, Lany Del Rey. Teatralność utworów, podniosłość i uduchowienie brzmienia, elegancja i szyk – to punkty wspólne łączące Lins z tą twórczością. Z teatralnością mamy do czynienia nie tylko w warstwie muzycznej. Teledysk do „Rób tak dalej” powstał w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.
Przechodząc płynnie z jednego wątku do drugiego, zostajemy jeszcze w kręgu poetyckim. Płytę otwiera bowiem interpretacja wiersza Marii Konopnickiej „Jeżeli kochasz”. „Kobiety by Bukowski” sypią zaś z rękawa nawiązaniami do różnych twórców. W warstwie tekstowej albumu dużo jest gęstości, niepokoju, uczuciowości, patosu, metafor. „Moja wina” pełna jest zderzeń sacrum z profanum. Roi się od religijnych nawiązań. W „Boże” czy „Morze czerwone” takowymi są nie tylko tytuły. W „Końcu świata” Lins śpiewa o „moich racjach laickich”. Religijna symbolika jest tu punktem wyjścia do tekstów nie tylko o wierze i jej sensie, ale też o uczuciach, szukaniu bliskości, poszukiwaniach miłości.
Zderzenie sacrum z profanum słychać też na płaszczyźnie dźwiękowej. Pierwszymi dźwiękami albumu są kościelne dzwony. Oprócz teatralności i uduchowienia brzmienia objawiającej się m.in. w postaci chórków nie brakuje też posępności („Jeżeli kochasz”) oraz rockowej szorstkości i brudu dostarczanej przez gitary Karola Łakomca („Boże”). „Prowadź po raju” czy „Grożą nam wojną” kuszą zmysłowością i rozmarzoną powolnością. W „Nie syp solą” można zaś znaleźć wiele: błogi początek przemienia się w tnące i nerwowe granie. Sporo jest na płycie ciekawych momentów, ale ten zwrócił moją szczególną uwagę. Podobnie jak „Koniec świata” czy eleganckie, mroczne, tajemnicze i zaczepne „Rób tak dalej”. Słychać też echa korzennego rocka („Morze czerwone”) czy jazzu („Jesteś krwią w mojej żyle”).
Gdyby określić „Moją winę” w kilku słowach, to napisałbym tak: uduchowiona muzyka alternatywna. Płyta godna uwagi, pełna elegancji, prowokująca. Czuć, że dbano o każdy detal – teksty, muzyka, teledyski. Wszystko po to, by stworzyć spójną wizję artystyczną. I to się udało.
Artyści wspólnie nagrali intymną wersję utworu z albumu „OMEN (Deluxe)”.
Nene Heroine: in three colors [live] to projekt jakiego jeszcze nie był ona polskiej scenie muzycznej. To live video album łączący w sobie post-rockowe brzmienia alternatywnego zespołu Nene Heroine z głosami sceny popularnej w wyjątkowej formie video. Zaproszenie do projektu Kasi Lins oraz jana tymoteusza - zupełnie nowego alter ego cenionego artysty Szczyla ukazuje zupełnie nowy kolor, zarówno Nene Heroine, jak też ich gości. To nieoczywiste spotkanie zaowocowało barwami, których wcześniej żaden z artystów nie zaprezentował w swojej karierze solowej.
Już tej jesieni Kasia Lins wyruszy w trasę koncertową, by zaprezentować utwory z nadchodzącego trzeciego studyjnego albumu. Nowe piosenki wybrzmią w 12 polskich miastach.
„Do śmierci mamy czas” to drugi utwór zapowiadający trzeci album artystki.
. Najnowszy singiel „Po trupach do Ciebie" to pierwsza zapowiedź kolejnej płyty Artystki, której premiera zaplanowana jest na jesień 2023.
Czwarty solowy album Kasi Lins okazuje się najbardziej mrocznym i surowym dziełem w jej dotychczasowym dorobku.
3 lata temu zauroczyła płytą „Wiersz ostatni”. Teraz wróciła z nowym krążkiem „Moja wina”, przepełnionym emocjami, amplitudami nastrojów oraz świetnymi tekstami. Kasia Lins opowiedziała nam, jak powstawał ten niezwykły zapis jej doznań.
To jest przykład płyty, do której podszedłem z uprzedzeniami, a po wysłuchaniu której kompletnie zmieniłem pogląd na jej temat. Kasia Lins na swoim ‘drugim’ debiucie po prostu zachwyca.
Rok po premierze świetnie przyjętego przez fanów i krytyków albumu „Moja wina”, ukazał się klip do piosenki „Śniłam, że jest spokój” Kasi Lins.
Kasia Lins prezentuje teledysk do utworu „Morze Czerwone”. Piosenka przez fanów i krytyków była jednogłośnie wymieniana jako jedna z najlepszych na albumie „Moja wina”.
W serwisie YouTube ukazał się wyjątkowy koncert „Czego dusza pragnie [Live Show]” Kasi Lins.
„Koniec świata” to drugi singiel, który jest zapowiedzią nowego albumu Kasi Lins „Moja wina”. Piosenkę obrazuje piękny i kontrowersyjny teledysk. Premiera albumu jest przewidziana na 29 maja.
„Moja wina” to tytuł najnowszego albumu Kasi Lins, którego premiera odbędzie się 29 maja 2020 roku.
Kasia Lins zapowiada nowy album „Moja wina”, następcę świetnie przyjętego debiutu „Wiersz ostatni” (2018). Już teraz można posłuchać pierwszego singla „Rób tak dalej”.