Insekt - Menda 2.0

Marcin KnapikInsektwydawnictwo własne2019
Grupa Insekt pisze o sobie: "bezpańskie psy polskiego rocka, nieustannie kroczące swoją własną drogą, bez kagańca w postaci wytwórni, głusi na sugestie by zwolnić i ucichnąć". Zespół wydał właśnie debiutancką płytę, która oficjalną premierę handlową będzie miała 24 stycznia.

Metryczka na początek: Insekt to trio – Robal (gitary i wokal), Rufio (bębny) i Dżeju (bas). Muzycy pochodzą z Pszczyny i Goczałkowic. Działają od około dwunastu lat. Mają na koncie kilka EP-ek i koncertów na swoim koncie. „Menda 2.0”jest pierwszym longplayem w ich karierze. Składa się z siedmiu utworów (plus jednego bonusu). Całość trwa około 35 minut.

Obracamy się na tym materiale głównie w rockowej stylistyce i mocnym graniu. Grungowe, rwane riffy w „Pożeraczu”, metalowa wręcz energia w utworze „Paw” – bardzo mocnym punkcie materiału. Energetycznym, łączącym w sobie dwie rzeczy, na które warto zwrócić uwagę przy słuchaniu albumu. O nich za chwilę. Jest też metalowo, co objawia się w „Coraz bliżej”. Lubią się też panowie bawić zmianami tempa. „Mięso” jest taką kompozycją. Melodyjne fragmenty są pomieszane z takimi, w których słychać grunge’ową wściekłość. W okolicach drugiej minuty i trzydziestej sekundy przeradza się całość w dynamiczne, wściekłe dźwięki i krzyki, by po jakiejś minucie wrócić w wolne rejony.


Sporo jest też melodyjności, jak już trochę napomknąłem. Do grona najbardziej nośnych utworów na płycie można zaliczyć kompozycje „Niczym” i „Menda”. Ale i inne też mają taki ładunek biorący się m.in. z głosu Robala. Teksty traktują zaś głównie o współczesnych problemach – o hejcie czy o mediach społecznościowych. Ale zawierają też manifestację niezależności – to w „Pożeraczu”. Trzeba jeszcze zauważyć bonus, którym jest utwór „Tam w Raciborzu koło kościoła” – pieśń historyczno-powstańcza nagrana na specjalną składankę wydaną na 100-lecie I Powstania Śląskiego. Ma on moc i stosowną powagę (bębny na koniec).

Na co zwrócić uwagę podczas słuchania tego albumu? Po pierwsze – na dobrze wyważone ukazywanie możliwości głosu wokalisty – Robala. Melodyjny w wielu miejscach, np. w refrenie „Coraz bliżej”, ale mogący też ukazać swoje emocje w krzyku jak w „Pawie” czy „Mięsie”. Melodyjność i krzyki pojawiają się w kompozycjach nieraz obok siebie, ale wszystko to współgra. Po drugie – ciekawe granie instrumentów odzwierciedla się nie tylko w towarzyszeniu tekstowi, ale tez w częściach instrumentalnych, których nie brakuje w utworach („Paw”, „Menda” czy „Coraz bliżej”). Głównie chodzi o gitary, ale i perkusja potrafi zwrócić uwagę, jak w „Nie lubię”.

Te dwie cechy pomagają w zaciekawieniu albumem. Niby słyszeliśmy takie granie już wiele razy, ale u tych panów mocne, rockowe granie i dołożenie do tego melodyjności i zgrabne połączenie tego wszystkiego brzmi ciekawie. I jest zachętą do tego, by śledzić dalsze poczynania kapeli Insekt.

Powiązane materiały

Insekt wydał "Mendę 2.0"

17 stycznia 2020 roku to data oficjalnej premiery handlowej nowej płyty śląskiej grupy Insekt zatytułowanej "Menda 2.0.".

25.10.2019
Polityka prywatnościWebsite by p3a

Używamy plików cookie

Ta strona używa plików cookie - zarówno własnych, jak i od zewnętrznych dostawców, w celu personalizacji treści i analizy ruchu. Więcej o plikach cookie