„Proxy” sprzed prawie czterech lat oferowało żywe brzmienia. Domeną „Skull Echo” są futurystyczne, syntezatorowe dźwięki oraz klimat kosmosu. W „Ekstazie intelektualnej” dzieje się to wszystko w sposób transowy i niepokojący. Przeskokiem jest „Moment i wieczność” - najbardziej piosenkowy punkt albumu z klubową robotycznością. A potem jeszcze jeden przeskok: z dyskoteki do kameralnych wnętrz. Spokojny, pianinowy „Czas” z powiewem wiatru z krajów nordyckich.
W dalszej części nie ma tak gwałtownych przeskoków muzycznych, co nie oznacza, że nie jest ciekawie. Nad wszystkim unosi się kosmiczny klimat objawiający się w kompozycjach o różnym natężeniu grania. Spokojne „Prawdopodobieństwo” i „Life Is On Television”. Klimatyczna, elektropopowa „Nostalgia”. Bardzo ładne „Domy ze szkła” narastające od futuryzmu do żywego brzmienia. Zimne, robotyczne „Otwórz głowę” i „Mamo”. Zwłaszcza „Mamo”, 7,5-minutowy utwór jest apogeum zimna, robotyki i mechaniczności na albumie. Ambientowo brzmi „Którędy do teraz?”. Tylko głos i efekty z nim związane wieńczą płytę w utworze „Echo w głowie”.
Z innych ważnych rzeczy: ponownie teksty w języku polskim. Z jednym wyjątkiem – „Life Is On Television”. Płyta ukaże się też za granicą, więc pewnie międzynarodowa wersja będzie w całości po angielsku. Echa lat osiemdziesiątych, czyli ostatnio stały punkt do odhaczenia przy pisaniu o polskich płytach – są. Inne nawiązania do przeszłości polskiej muzyki: Kilka razy zastanawiałem się, czy to nie śpiewa Beata Kozidrak. Takie odczucia miałem słuchając choćby „Nostalgii”, „Domów ze szkła” czy „Mamo”.
Wracam sobie do utworów z „Proxy”. Włączam „Skull Echo”. I zastanawiam się, czy to ta sama artystka. Ciągła ewolucja. Coraz większa ambitność brzmienia. Może nie jestem póki co zachwycony aż tak jak niektórzy recenzenci, ale mogę napisać, że z każdym przesłuchaniem album zyskuje coraz bardziej. To taki typ płyty, w którą trzeba się wgryźć. Klimatyczne, intrygujące i ciekawe wydawnictwo. Brzmiący bardzo filmowo i z odważnymi dźwiękami. „Skull Echo” ukaże się – jak już wspomniałem – także za granicą (Julia Marcell podpisała kontrakt z Long Branch Records). Więc życzenia powodzenia dla Julii.
Czwarty album Julii Marcell, zatytułowany „Proxy”, to wyjątkowo trafny komentarz dla otaczającej nas rzeczywistości. Wszystkie piosenki po raz pierwszy artystka zaśpiewała po polsku.
Julia Marcell wciela się w Amber VHS - bohaterkę fikcyjnego świata Disco Solaris. Utwór „Fly Me to The Moon” zapowiada współpracę artystki z projektem NFT.
„Nostalgia” to trzeci singiel promujący album Julii Marcell „Skull Echo”.
Julia Marcell zaprezentowała nowy utwór zatytułowany „Prawdopodobieństwo”. Piosenka zapowiada album „Skull Echo”.
Najnowszy projekt Julii Marcell „Skull Echo” to płyta i film - tematycznie połączone, ale niezależne od siebie.