Clock Machine - Prognozy

Marcin KnapikClock MachineWydawnictwo Agora2019
Na swoje 10-lecie krakowski zespół Clock Machine wydał nowy album studyjny, na którym zmieniła się nieco stylistyka muzyczna. Czy na lepsze? Na to pytanie odpowiedział nasz recenzent Marcin Knapik.

W tej recenzji odpowiemy sobie na pytanie: co się stało z zespołem Clock Machine? Formacja z Krakowa zapragnęła zmienić styl muzyczny, w jakim gra. Zapowiadały to single promujące krążek „Prognozy”. Na poprzednich albumach zespołu, m.in. na – do tej pory ostatniej płycie – „Love” z 2016 roku panował rock. „Prognozy” to przejście z rockowego grania do eksplorowania różnych rejonów alternatywy.

Gdzieś tam się przebijają gitary – najmocniej w „Double The Time”. Jednakże na albumie dominuje elektronika. Można mówić o zbliżeniu się do mainstreamowych gustów. Patrząc w przeszłość wiemy też, że przemiany w tę właśnie stronę można dokonać z klasą lub w co najmniej złym stylu. Przekonajmy się, jak ta metamorfoza została przeprowadzona.

A więc elektronika. Nie jest ona agresywna, nieinwazyjna. Przybiera różne postacie – a to spokojnej ballady z delikatnymi smyczkami w tle („Z Tobą lżej”), a to do klubowych klimatów („Lustro”, „Sense of Space”). Kompozycje na płycie cechuje zmysłowość. Bardzo dobitnie słychać to w utworze „Noc”. Dużo jest spokojnej, chilloutowej atmosfery. Pozytywnych wibracji dostarczają: chwytliwe „Prognozy” z ładnym basem, „Igo’s Flow” oraz „So Slow”. Właśnie „So Slow”, a także m.in. „Podniosę się” charakteryzują się co prawda spokojną atmosferą, ale pomieszaną z mocniejszymi szarpnięciami. „Kiedy śnisz” przynosi oniryczną atmosferę. „Lustro”, w którym gościnnie rapuje Ten Typ Mes, zaczepia słuchacza swoją żywością i pulsacją.


W zestawie dostajemy też akustyczną kompozycję „The Same Old Way”. Ładnie przeplatają się przyśpieszenia i spowolnienia w „Only Water”. Utwory, które szczególnie zwróciły moją uwagę – na tę chwilę: „Sense of Space”, „Double The Time”, „So Slow” i „Lustro”.

Z rzeczy, które się nie zmieniły – Clock Machine dalej tworzą w dwóch językach. Tym razem zastosowano wyraźny podział. Pierwsze sześć kompozycji jest w języku polskim, a następne sześć w angielskim. Jeszcze na sam koniec albumu dostajemy wersję „Prognoz” z gościnnym udziałem Jareckiego.

„Prognozy” są w wykonaniu Clock Machine bardzo gustownym przeskokiem z rockowego do alternatywnego grania. Udało się zespołowi to muzyczne przeobrażenie. W efekcie możemy posłuchać płyty pełnej dźwięków dających przyjemność ze słuchania.

Powiązane materiały

Clock Machine zapowiada trzecią płytę

Clock Machine wraca z trzecim albumem zatytułowanym "Prognozy", który będzie miał premierę 15 marca.

21.02.2019
Polityka prywatnościWebsite by p3a

Używamy plików cookie

Ta strona używa plików cookie - zarówno własnych, jak i od zewnętrznych dostawców, w celu personalizacji treści i analizy ruchu. Więcej o plikach cookie