MM: Skąd tytuł płyty „18 R’N’R”?
DS: Kiedy usiedliśmy z chłopakami z zespołu, by ustalić tempa utworów na tej płycie, okazało się, że wszystkie są w tempie właśnie 180. Poza tym ten album jest bardziej rock and rollowy, niż poprzedni, więc tak zostało.
MM: W „Żyj Tak” śpiewa Ola Emerla. Pojawia się tam też taki charakterystyczny cytat gitarowy.
DS: Powiem Ci, że nawet Marek Raduli, który gra gościnnie na naszej płycie nie wiedział, z czego jest to cytat(śmiech). Nie pytałem się też nikogo, czy mogę to wykorzystać (śmiech). Natomiast zagrałem tam ten fragment, ponieważ ta piosenka jest opisem pewnej przygody z mojego życia, z dawnych czasów. A ta solówka to była pierwsza partia, jakiej się wtedy nauczyłem i zarazem ostatnia, bo już więcej solówek chyba nie potrafię (śmiech).
MM: A w którym numerze gra Popcorn (Dariusz „Popcorn” Popowicz, gitarzysta Acid Drinkers – przyp. MM)?
DS: Popcorn gra w utworze „Używany Chełmski Blues”. Ponieważ on jest Acid Drinkers, my też jesteśmy drinkers i ta piosenka jest o drinkers (śmiech). Poza tym blues jest najbardziej rock and rollowy. Poprosiłem Darka o tę solówkę po tym, jak dostałem od niego płytę zespołu Gomor. Posłuchałem jej, a to był centralnie taki Motorhead i tego typu zagrywki. Bardzo lubię grę Popcorna, bo on gra bardzo oldschoolowo. Pomyślałem sobie, że świetnie by było, gdyby mógł się wpasować w nasz utwór i zrobił to najlepiej na świecie. A my uczymy się od najlepszych na świecie (śmiech).
MM: Gdy słucham utworów „Historia Się Powtarza” i „Budyń”, to mam wrażenie, że to są numery Illusion.
DS: Słyszałem już wiele razy, że mam wokal podobny do Tomka Lipnickiego. Wiesz, to chyba naturalnie jest podobne do wszystkiego, a ta płyta jest takim brudnym rockiem z lat 90. i może dlatego tak się kojarzy. Poza tym w niektórych numerach tempa, o których wspominaliśmy wcześniej są zbliżone do tego, co Illusion kiedyś grał.
MM: Natomiast w „W Nas Ogień” ten fragment przed solówką brzmi, jak „I’m Broken” Pantery.
DS: Też już ktoś mi to mówił. A ja w ogóle nigdy nie słuchałem Pantery (śmiech). To nie jest moja muzyka. Natomiast ten riff sam wymyśliłem, a słuchałem wcześniej T.Love, czy The Beatles i moim zdaniem jest on właśnie bardziej w stylu Beatlesów, niż Pantery (śmiech).
MM: A czemu w książeczce do płyty nie ma tekstów?
DS: Bo ja piszę chujowe teksty (śmiech). Poza tym mój wokal jest wtopiony w muzykę „po szwedzku”, bo miksował nas Jocke Skog (znany ze współpracy z Clawfinger – przyp. MM). A tekstów nie ma, bo chciałem bardziej pokazać zespół i każdemu z nas poświęciliśmy stronę w książeczce.
MM: A jak odbierać „Piosenkę Nie W Samą” porę, bo to chyba żart nie jest?
DS: To jest taka piosenka, która w pierwszej wersji była totalnie inna i kończyła się bardzo ciężkimi riffami. Natomiast w takiej formie, jak przyszła do nas z miksowania, była dla nas kompletnie nie do przyjęcia. W związku z tym musieliśmy coś z tym zrobić. Poza tym to jest moja osobista piosenka do tego stopnia, że chłopaki z zespołu stwierdzili, że w klipie do niej mam wystąpić sam, bo to ja się w niej spowiadam (śmiech). I tak też niebawem się stanie. Piosenka gdzieś tam we mnie siedziała i w końcu zdecydowałem się ją napisać. Zaprosiłem też do tego utworu Marka Tarnowskiego, wspaniałego muzyka, który sporo wniósł tą swoją elektroniką i klawiszami do tego tematu. Ale to wszystko wyszło z ręki.
MM: Co z koncertami?
DS: Gramy teraz koncert premierowy w Chełmie, a później co będzie, to będzie, bo płyta obsunęła się o prawie pół roku z powodu problemów zdrowotnych naszego przyjaciela Krzysztofa Kłosa, który nas nagrywał. To jest jedyny facet, do którego mam zaufanie w tym względzie i musiał przygotować ten materiał to miksu tak, jak tego chciałem. Nie można było tego zrobić inaczej. Latem zagramy kilka koncertów, natomiast jesień będzie bardzo koncertowa.
MM: Dziękuję za wywiad.
Foto: Marta Lebiocka