Album zawiera piosenki wykonawców, którzy inspirowali go na różnych etapach kariery. Na krążku znalazły się interpretacje utworów m.in. Pink Floyd, Radiohead, Kate Bush, czy Iron Maiden. W grudniu w ramach promocji tego wydawnictwa artysta przyjedzie na 3 koncerty do naszego kraju. Zagra w Poznaniu, Krakowie i Gdańsku. O zawartości „Memory And Meaning” oraz o nadchodzących występach Danny opowiedział mi podczas krótkiej rozmowy telefonicznej.
MM: Śledząc Twoją drogę artystyczną, przekonaliśmy się nie raz, że inspiracje muzyczne masz bardzo szerokie. Co zatem było kluczem przy wyborze tych utworów, które znalazły się na „Memory And Meaning”?
DC: Po pierwsze są to piosenki, które jestem w stanie zaśpiewać poprawnie. Vincent (Cavanagh, brat Danny’ego, wokalista grupy Anathema – przyp. MM) jest znacznie lepszym wokalistą, niż ja, więc on nie ma takich problemów przy śpiewaniu czegokolwiek. Drugim kryterium był wybór takich piosenek, które naprawdę lubię grać i które od dawna mi towarzyszą. Tak jest np. z „With Or Without You” U2, które kocham i który wszyscy swego czasu kochaliśmy. Gdy 1987 roku pojawił się ten utwór, byli najlepszym zespołem na świecie. Podobnie było z innymi piosenkami, jak „High Hopes” Pink Floyd, które uwielbiam, czy „Wasted Years” Iron Maiden, które było dla mnie naturalnym wyborem. Natomiast nie było wielkiego planu zebrania jakieś dużej ilości numerów na ten album. Ot, taki zbiór piosenek, które lubię i tyle.
MM: W interpretacji„How To Disappear Completely” z repertuaru Radiohead wsparłeś się jakąś elektroniką?
DC: Nie, stary. Tylko jedna gitara. To bicie, które słychać, to moje uderzenia w pudło gitary. Do tego dodałem oczywiście ten charakterystyczny slide, który jest w tym utworze. Jedynie bas odpalam sobie z moich efektów. Zresztą cała płyta jest nagrana w ten sposób. Bez żadnego kombinowania.
MM: A czy któryś z utworów przysporzył Ci trudności podczas nagrywania?
DC: Niespecjalnie. Wszystkie je znam. Po prostu musiałem je dobrze zagrać. Ale nie było specjalnych problemów. Nagrywałem u Daniela Cardoso, który pomagał nam przy „Distant Satellites” (ostatni album Anathemy z 2014 roku – przyp. MM). Nagrywaliśmy po kilka podejść i wybieraliśmy najlepsze.
MM: Masz jakąś ulubioną piosenkę w tym zestawie?
DC: Wszystkie bardzo mi się podobają, choć szczególnie lubię moje wykonanie „High Hopes”, które wyszło dość smutne, melancholijne...
MM: Skoro o nim mowa – nie zagrałeś w niej dokładnej partii solowej Davida Gilmoura przed ostatnią zwrotką, tylko zrobiłeś prosty akompaniament. Dlaczego?
DC: Bo ta solówka jest dla mnie za trudna! Nie jestem takim wirtuozem gitary jak on. Potrafię grać, ale nie na tyle, by mierzyć się z taką partią. Zresztą powiem Ci, że Pink Floyd bez Rogera Watersa nie ma sensu. David Gilmour to wspaniały gitarzysta i wokalista, ale umówmy się, że bez Watersa, to już nie jest to samo.
MM: Wspomniałeś o tym, że wybór utworu z repertuaru Iron Maiden był dla Ciebie naturalnym wyborem. W marcu rozmawiałem z Mickiem Mossem (założycielem Antimatter – przyp. MM). On również gra koncerty solowe z cudzymi piosenkami i także ma w repertuarze nagranie Maidenów - „Remember Tomorrow”. Skąd u Ciebie fascynacja tym zespołem?
DC: Jestem wielkim fanem Iron Maiden. Zawsze byłem. I nadal często ich słucham. Płyty Maiden z lat 80. wymiatają. Potem trochę odpłynęli muzycznie. Ale obok Metalliki to moi metalowi bohaterowie. Natomiast „Wasted Years” wybrałem, bo pochodzi z ich najlepszego okresu, czyli z płyty „Somewhere In Time” (wydanej w 1986 roku – przyp. MM). Poza tym, jak pewnie się domyślasz, nie jest to utwór trudny do zagrania i zaśpiewania (śmiech).
MM: 7, 8 i 9 grudnia wystąpisz odpowiednio na koncertach w Poznaniu, Krakowie i Gdańsku. Szykujesz na nie coś specjalnego poza nagraniami z „Memory And Meaning”?
DC: Przyjadę z moimi gitarami oraz samplerem z loopami i będę grał sam. Oprócz piosenek z „Memory And Meaning” zagram kilka numerów Anathemy, ale nie zdradzę, których. Niech to będzie niespodzianką.
MM: Dziękuję za rozmowę i do zobaczenia na koncertach.
DC: Dzięki, trzymaj się i do zobaczenia!
Brytyjska legenda mrocznego metalu Anathema wróci do naszego kraju pod nazwą Weather Systems.
Brytyjska grupa Weather Systems na czele której stoi dwóch byłych muzyków legendarnej formacji Anathema czyli Danny Cavanagh i Daniel Cardoso, przyjechała na pierwsze dwa koncerty do Polski. Zespół wystąpił w Warszawie oraz Krakowie. Zespół promował debiutancki album "Ocean Without A Shore", który pierwotnie miał być wydany pod szyldem Anathema.
"Shapes" to debiutancki album grupy Origin Of Escape wydany w labelu Farna Records Macieja Mellera - gitarzysty grupy Riverside.
Według naszego recenzenta Jakuba Oślaka nowy album formacji Godsticks to najważniejsze dzieło tej prog-rockowej formacji.
Lider i wokalista grupy Anathema zaprezentował debiutancki album zatytułowany "Monochrome". Płytę zrecenzował dla nas Jakub Oślak.
Na „Medusie” jest ciężko i mocno. Materiał brzmi dojrzale i ma swój mroczny klimat" - tak o nowej płycie Paradise Lost pisze nasz recenzent Marcin Knapik.
"„The Optimist” łączy energię z koncepcyjnością. Tu nie ma przegłówkowanych, awangardowych wyziewów kreatywności; jest za to mistrzowski warsztat kompozycji, błyskotliwość zespołu grającego ramię w ramię, wachlarz pomysłów przekładanych na logiczną całość oraz wiraże nastrojów i tempa" - tak pisze Jakub Oślak o nowej płycie Anathemy.
Drugi album duetu Hidden By Ivy zatytułowany „Beyond”, zawiera jeszcze więcej ciekawej i bardzo emocjonalnej muzyki, przenoszącej słuchacza do zupełnie niezwykłego świata.
Złodzieje ananasów powracają z kolejnym krążkiem, tym samym potwierdzając obiegową opinię o sobie jako jednym z najbardziej konsekwentnych i pracowitych zespołów we współczesnym rocku.
Anathema powraca z nowym albumem studyjnym.
Drugi album projektu The Eden House kierowanego przez basistę Tony'ego Pettita (ex-Fields Of The Nephilim).
Niemiecka post-rockowa grupa The Ocean słynąca z doskonałych, działających na wyobraźnię koncertów wystąpi 20 września w stołecznej Progresji oraz 21 września we wrocławskiej Akademii. Koncerty odbędą się w ramach trasy “Into The Heat - Out Of The Shade UK & EU 2022 Tour”, a w roli supportów zagrają LLNN oraz Playgrounded.
IS LIVE FEST odbędzie się w dniach 14-15 maja 2022, w poznańskiej Tamie. Na scenie wystąpi łącznie dziesięć zespołów reprezentujących takie nurty jak artrock, progrock, ambient, trip-hop, nordycki folk czy progmetal.
Tegoroczna edycja festiwalu Inorock odbędzie się w dniu 27 sierpnia w Teatrze Letnim w Inowrocławiu. Wiemy już, kto wystąpi podczas tej imprezy.
Tegoroczna edycja Ino-Rock Festival po raz pierwszy będzie dwudniowa i odbędzie się w terminie 21-22 sierpnia.
Były lider grupy Porcupine Tree wystąpi 30 września przyszłego roku w warszawskim Torwarze.
Tegoroczna edycja inowrocławskiego festiwalu odbędzie się 24 sierpnia.
Do składu warszawskiej imprezy, która odbędzie się 12 i 13 lipca na letniej scenie klubu Progresja dołączyły dwa kolejne zespoły.
Wokalista brytyjskiej formacji Anathema powróci do Polski na dwa solowe koncerty w grudniu.
18 sierpnia w warszawskim klubie Progresja odbędzie się Prog In Park II. Oprócz koncertów, Anathema, Ihsahn, Leprous, Tides From Nebula oraz Postcards From Arkham spotkają się z fanami na Signing Sessions.
W związku z odwołaniem europejskiej części trasy Sons of Apollo, w tym koncertu w ramach Prog in Park, festiwal zmienia lokalizacje na klub Progresja. W zastępstwie wystąpią Tides From Nebula.
Były lider Porcupine Tree zagra w lutym w Łodzi i Krakowie.