- W tym roku mija 10 lat od dnia, gdy dołączyłaś do IAMX. W jakich okolicznościach doszło do rozpoczęcia przez Ciebie współpracy z Chrisem Cornerem?
JG: To dobre pytanie. Wtedy oboje mieszkaliśmy w Berlinie. O ile dobrze pamiętam, to poznałam ówczesnego menadżera IAMX i dowiedziałam się od niego, że zespół szuka basisty. Odpowiedziałam, że super, bo ja akurat gram na basie i chcę iść na przesłuchanie. Kilka dni później dowiedziałam się, że jednak szukają klawiszowca. Więc moja odpowiedź brzmiała: „OK., mogę zagrać na klawiszach” (śmiech). A najlepsze w tym wszystkim było to, że choć miałam klawisze w domu, to praktycznie nie umiałam na nich grać. Jednak szybko opanowałam jakieś podstawowe dźwięki i wtedy to wystarczyło (śmiech). Nie wiem dlaczego tak się stało, ale nie narzekam, gdyż dołączenie do tego zespołu zmieniło moje życie.
- IAMX jest uważany za solowy projekt Chrisa. Jaki jest Twój muzyczny udział w tym zespole?
JG: To prawda: IAMX jest projektem Chrisa. On wszystko tworzy i produkuje. Ja wkraczam w momencie, gdy muzyka jest już skomponowana. Nagrywam niektóre partie wokalne, a od kilku lat zajmuję się także managementem zespołu, a więc wszystkimi działaniami, które dzieją się z zespołem na „drugim planie”. Mam bardzo dużo pracy przy promocji płyt, organizowaniu premier, aranżowaniu tras koncertowych i tak dalej. Na koncertach gram na instrumentach klawiszowych i gitarze basowej oraz śpiewam.
- Gdy pracujesz z Chrisem w studiu nagraniowym, mówisz mu czasami, że warto byłoby coś zmienić, albo sugerujesz, że coś można nagrać jeszcze lepiej, czy też do niego należy ostateczna decyzja?
JG: Gdy nagrywam partie wokalne do danego utworu, nie słyszę całej kompozycji, lecz tylko jej fragment. Chris bardzo rygorystycznie pilnuje, by nowe piosenki były jak najdłużej utrzymywane w tajemnicy. Nawet ja słyszę całą płytę dopiero wtedy, gdy jest ona już gotowa. Ale gdy nagrywam swoje partie wokalne i słyszę te fragmenty nowych kompozycji, to zawsze mówię Chrisowi, że bardzo mi się podobają. Bo tak po prostu jest. W studiu nagraniowym moja rola polega na wykonaniu pracy i wspieraniu Chrisa. Jako anegdotę przytoczę sytuację, która wydarzyła się pod koniec nagrywania albumu „Metanoia”. Otóż Chris zaprezentował mi utwór „Happiness” i zapytał, czy według mnie ta piosenka jest wystarczająco dobra, by znaleźć się na płycie. Odpowiedziałam mu, że jest to piękny utwór, powinien trafić na album i być pierwszym singlem promującym to wydawnictwo. I wtedy Chris podjął decyzję, że zamieści „Happiness” na nowym krążku i że będzie to pierwszy singel promujący „Metanoia”.
- Przez wiele lat IAMX stacjonował w Berlinie, ale dwa lata temu, przed rozpoczęciem pracy nad nową płytą, przeprowadziliście się do Los Angeles. Jak ta zmiana lokalizacji wpłynęła na brzmienie albumu „Metanoia”?
JG: Dla mnie była to dobra decyzja, gdyż potrzebowałam w swoim życiu więcej słońca. Gdy tego słońca nie mam, wpadam w depresję i jestem w kiepskim nastroju, a tego nikt nie lubi (śmiech). Myślę, że przeprowadzka do Los Angeles bardzo zrelaksowała Chrisa. Poznaliśmy tam wielu wspaniałych ludzi, którzy w dużym stopniu byli zwariowani, ale jednocześnie odnosili sukcesy w różnych dziedzinach. Życie w Los Angeles było jednocześnie łatwiejsze niż w Berlinie. I to właśnie mocno wpłynęło na samopoczucia Chrisa. Dla niego praca nad „Metanoia” była czymś w rodzaju startu nowego życia artystycznego. Był wewnętrznie wyciszony, ale jednocześnie silniejszy niż kiedyś. Myślę, że to słychać na tej płycie. Wciąż ma ona w sobie to specyficzne szaleństwo charakterystyczne dla IAMX, ale jednocześnie jest łagodniejsza brzmieniowo i bardziej wyciszona niż poprzednie albumy.
- Obserwując wasze zachowanie podczas koncertów, wasze przebrania, makijaże i wizualizacje video, zastanawiałem się zawsze, jak byś się czuła jako aktorka na teatralnej scenie? Myślałaś kiedyś o karierze teatralnej?
JG: (śmiech) Dobrze trafiłeś, bo mój ojciec jest dobrze znanym niemieckim aktorem teatralnym i filmowym. Gdy dorastałam spędzałam z nim dużo czasu w teatrach. Myślę, że obcowanie z aktorami, częste pobyty za teatralnymi kulisami miały bardzo duży wpływ na mnie. Od mojego Taty nauczyłam się bycia swobodną na scenie, ale nie jestem przekonana, czy byłabym dobrą aktorką. Udawanie kogoś innego jest bardzo trudne, a o wiele łatwiejsze dla mnie jest bycie na scenie z IAMX. Wtedy czuję, że muzyka, którą prezentujemy wyraża ogromną część mej osobowości, a także moje uczucia i emocje. Czuję, że wielu fanów utożsamia się z tym, co ja przekazuję od siebie. Natomiast gdybym była aktorką, to musiałabym przekazywać uczucia, czy słowa kogoś innego. Nie jestem pewna, czy bym tego chciała. Może kiedyś spróbuję się przekonać?
- Możesz przybliżyć ideę Turmwerk? Było to coś w rodzaju centrali IAMX?
JG: Kilka lat temu Chris kupił duży budynek przemysłowy w Berlinie. Było to coś w rodzaju fabryki, z dużą ilością pomieszczeń i przestrzeni, w której można było organizować przeróżne projekty artystyczne lub po prostu spędzać czas przez 24 godziny na dobę. IAMX miało tam próby przed koncertami, tam tworzyliśmy kostiumy sceniczne, tam powstawała muzyka i teledyski. Działali tam także zaprzyjaźnieni z nami artyści. W 2014 roku opuściliśmy Turmwerk w związku z przeprowadzką do Los Angeles. Wiesz, z jednej strony było to fantastyczne miejsce, które bardzo nam pomogło, ale nie można zapominać, że prowadzenie takiego kompleksu wymagało ogromnej ilości wysiłku i czasu. To było jak normalna praca biurowa. Bardzo lubiłam to miejsce, ale jednocześnie cieszę się, że już tam nie stacjonujemy. Chcę koncentrować się na muzyce, a nie prowadzeniu biura. A tym musiałam się tam zajmować.
- IAMX wydaje płyty mniej więcej co 2 lata, więc chyba już czas, aby pomyśleć o nowych kompozycjach? Macie już jakieś pomysły na nowe nagrania?
JG: Jeszcze za wcześnie na to. "Metanoia" co prawda ukazała się we wrześniu ubiegłego roku, ale jeszcze długo będziemy promować ją na koncertach. Często jest tak, że fani pytają nas o kolejną płytę, ale zapominają, jak dużo wysiłku należy włożyć w tworzenie nowych kompozycji i ich nagranie. Mogę powiedzieć, że będzie nowy album IAMX, ale na chwilę obecną koncentrujemy się na koncertach i prezentowaniu naszej muzyki dla jak największej ilości osób, także w miejscach, w których nie byliśmy wcześniej.
- IAMX ma w sowim dorobku zaledwie jeden album koncertowy, w dodatku nagrany w Warszawie. Nie myślicie, aby podczas bieżącej trasy nagrać na przykład koncertowe DVD?
JG: Bardzo bym chciała, aby takie DVD powstało. I mam nadzieję, że tak się stanie. Bardzo chciałabym mieć pamiątkę z tego tournée. Jednak z drugiej strony boję się, że nie będziemy w stanie przekazać na DVD całej energii jaka bije ze sceny podczas naszych koncertów. Jednak uważam, że nadeszła pora by wydać DVD lub przynajmniej album koncertowy.
- Bardzo dziękuję za wywiad.
- I ja także dziękuję i pozdrawiam wszystkich polskich fanów IAMX!
Po 1,5 -rocznej przerwie grupa IAMX zawita ponownie do warszawskiej Progresji, gdzie wystąpi 6 maja.
Grupa Chrisa Cornera zaprezentuje się we wrześniu w Poznaniu.
Grupa IAMX zagrała energetyczny koncert dla około 500 polskich fanów w warszawskim klubie Progresja. Występ był częścią trasy promującej nową płytę grupy kierowanej przez Chrisa Cornera zatytułowanej "Fault Lines 2".
Brytyjska grupa IAMX zagrała w warszawskiej Progresji w ramach europejskiego tournee "Fault Lines".
Grupa kierowana przez Chrisa Cornera zaprezentuje się 22 października w warszawskiej Progresji oraz 24 października we wrocławskich Zaklętych Rewirach.
2 lutego okazała się nowa płyta projektu IAMX, za którym stoi Chris Corner. Album nosi „Alive In New Light” i powstawał w dość trudnym momencie w życiu artysty. A już dziś IAMX wystąpi na scenie warszawskiej Progresji. Mimo napiętego grafiku w związku z trasą, Chris znalazł chwilę na rozmowę, w ramach której opowiedział o powstawaniu płyty, współpracy z Kat Von D. i o tym dlaczego nie jest fanem Davida Bowie’ego.
cEvin Key czyli muzyczny mózg legendarnej kanadyjskiej grupy Skinny Puppy wydał kolejny solowy album studyjny, na którym możemy usłyszeć trzech znakomitych gości.
Chris Corner czyli IAMX nagrał niezwykły album akustyczny, o którym nasz recenzent Jakub Oślak napisał: A słychać, że Corner przestaje być tu gwiazdorskim IAMX’em, a staje się sobą – Chrisem, gościem z gitarą, którego trawią takie same demony, co jego słuchaczy. Właśnie na tym polega sedno tego albumu, na ukazaniu publiczności człowieka, który całe życie zakładał, nie bez powodu, maski".
3 lata po nieco nierównym muzycznie „The Unified Field”, Chris Corner postanowił skierować swoją muzykę na dużo mroczniejsze rejony.
Chris Corner (IAMX) wystąpi 17 czerwca w warszawskim klubie Progresja z jedynym w naszym kraju koncertem w ramach trasy "Machinate Tour 2022".
Reaktywowana po blisko dwóch dekadach grupa Sneaker Pimps na czele której stoi Chris Corner (IAMX) wydała drugi nowy singel zatytułowany "Fighter". Jest to kolejna zapowiedź nowego albumu.
W tym roku ukaże się pierwsza od 2002 roku płyta brytyjskiej grupy Sneaker Pimps na czele której stoi Chris Corner (IAMX).
Ukazał się klip do drugiego singla Gary'ego Numana z zapowiadanej na 21 maja nowej płyty "Intruder".
Intymna i poruszająca aranżacja. Zobacz trwającą ponad 13 minut akustyczną wersję utworu IAMX „Mercy”.
IAMX proponuje swoim fanym akustyczne koncerty i spotkania online podczas izolacji domowej. Wydarzenia mają odbywać się przez cały kwiecień.
IAMX rozkłada swój dorobek na czynniki pierwsze i tworzy zupełnie nową jakość. Kolejna płyta mistrza elektronicznej melancholii nosi tytuł „Echo Echo” i ukaże się 13 marca. Wydawnictwo zapowiada singiel „Surrender” oraz utwór „Kiss and Swallow”.
Lider grupy IAMX - Chris Corner przyjedzie 28 kwietnia do warszawskiej Progresji.
IAMX prezentuje nowe wideo do singla „Mile Deep Hollow” z płyty „Alive In New Light”, która ukazała się w marcu 2018 roku.
IAMX wraz ze swoim zespołem przyjedzie do Polski promować wydany 2 lutego 2018 roku album “Alive In New Light”.
2 lutego do sklepów trafi nowa płyta formacji IAMX zatytułowana "Alive In New Light". Zespół opublikował pierwszy singel z tego wydawnictwa.
Grupa kierowana przez Chrisa Cornera wystąpi 23 marca w warszawskiej Progresji.