Frank Turner

Frank Turner Grzegorz Szklarek
Brytyjski wokalista Frank Turner przyjedzie do Polski na dwa koncerty, które odbędą się 15 kwietnia we Wrocławiu i 16 kwietnia w Warszawie. Z tej okazji artysta zgodził się odpowiedzieć na kilka naszych pytań.

- Skąd pomysł na tytuł Twojego ostatniego albumu "Positive Music For Negative People"? Czyżby kryło się za nim ukryte przesłanie, że Twoja muzyka potrafi leczyć ludzkie dusze.

- Ten tytuł wymyśliłem podczas pewnej nocnej popijawy z moim starym przyjacielem. Rozmawialiśmy o mojej muzyce i o tym, z czego żyję. Niektórzy myślą, że jest to bardzo poważny tytuł, a tak nie jest. Można go traktować z przymrużeniem oka.  Natomiast rzeczywiście jest tak, że muzyka stawia mnie na nogi, gdy jestem w dołku.

- Na Twoich płytach jest znakomicie utrzymana równowaga między mocnymi, rockowymi numerami, a kompozycjami akustycznymi i spokojniejszymi. Czujesz się bardziej rockmanem czy bardem?

- Myślę, że dobrze czuje się w obu tych rolach. Na pewno jest tak, że nie chcę zamykać się w jednej z nich.

- Wspiera cię zespół The Sleeping Souls. Z tego co wiem, to ty jesteś odpowiedzialny za komponowanie i produkcję piosenek. Jaki jest więc muzyczny wkład muzyków tej grupy w powstawanie płyt? Czy oni grają to, co im zlecasz czy też dyskutujecie nad pomysłami na nowe utwory?

- Rzeczywiście, to ja komponuję piosenki i zwykle jest tak, że mam swoją wizję, jak te utwory mają brzmieć finalnie. Następnie przedstawiam je zespołowi i od tego momentu zaczynamy pracować wspólnie nad aranżacjami. To są wspaniali muzycy. Nagrywając ostatni album pracowaliśmy nad tymi utworami przez 18 miesięcy zanim weszliśmy do studia nagraniowego. Chciałem, by ta płyta została nagrana na żywo i tak się właśnie stało. Sesje nagraniowe trwały zaledwie 9 dni.

- Skąd czerpiesz inspiracje do tekstów utworów?

- Z sytuacji, które zdarzają się w moim życiu. Piszę piosenki od 13 roku życia i teraz komponowanie utworów przychodzi mi instynktownie.

- Pochodzisz z Anglii, która ma długą tradycję takiego songwritersko-folkowo-rockowego grania (na przykład Levellers, New Model Army, Billy Bragg). Gdybyś urodził się i mieszkał na przykład w Stanach Zjednoczonych, to Twoja muzyka brzmiałaby inaczej?

-  Myślę, że rzeczywiście moje pochodzenie miało pewien wpływ na moją twórczość. Ale z drugiej strony, już jako dzieciak lubiłem amerykańską muzykę. O wiele bardziej wolałem Black Flag od Sex Pistols.

- I bardzo cenisz album „Nebraska” Bruce’a Springsteena. Co jest w tej płycie dla Ciebie tak istotnego?

- Dzięki tej płycie po raz pierwszy na poważnie zetknąłem się z twórczością Bruce’a Springsteena. Wcześniej znałem jedynie utwór „Born In The USA”. Dzięki albumowi „Nebraska” przekonałem się, że można brzmieć ciężko i mocno nie będąc artystą grającym muzykę hardcore punk.

- Byłeś studentem elitarnych uczelni Eton University oraz London School of Economics. Jaki wpływ na postrzeganie świata i twoją muzykę miała twoja edukacja?

- Wzbudziła we mnie złość i spowodowała, że zacząłem słuchać muzyki punkrockowej. Możliwość korzystania z edukacji jest bez wątpienia wspaniałym przywilejem i na pewno ukształtowała ona moje postrzeganie świata. Ale i tak zdecydowałem się odejść od takiej wersji życia jaką wpajano we mnie podczas mojej podczas mojego dorastania oraz wieloletniej edukacji i zostać muzykiem.

- W 2015 roku wydałeś książkę „Road beneath my feet”, która była swego rodzaju pamiętnikiem z trasy koncertowej. Wydawnictwo cieszyło się uznaniem fanów. Czy bierzesz pod uwagę napisanie powieści?

- Mam szacunek i podziw dla ludzi, którzy potrafią pisać powieści, ale ja tak nie potrafię pracować. Chciałbym napisać coś więcej, coś, co nie byłoby jedynie zbiorem opowieści bądź wspomnień z moich tras koncertowych. Gdyby coś takiego powstało, to byłaby to raczej książka historyczna.

- Podczas promocji tej książki wystąpiłeś z serią solowych akustycznych koncertów. Mogę sobie wyobrazić , że przybrały one formę niedaleką od swego rodzaju „teatru jednego aktora”. Czy wyobrażasz sobie siebie jako aktora?

- Nigdy nie próbowałem aktorstwa. Podejrzewam, że niestety nie byłbym w tym dobry. Ale nie wykluczam, że może kiedyś spróbuję być aktorem. Kto wie?

- Masz na koncie setki koncertów. Grałeś zarówno w małych klubach, jak i dużych salach widowiskowych oraz na festiwalach. Który rodzaj koncertów wolisz?

- Nie ma to dla mnie większego znaczenia. Lubię grać dla ludzi, którzy chcą mnie słuchać. Istotne dla mnie jest jedynie to, by miejsce w którym mam wystąpić pomieściło wszystkich, którzy chcą uczestniczyć w moim koncercie.  Reszta nie ma większego znaczenia.

- Wydajesz płyty regularnie co dwa lata. Wygląda więc na to, że w przyszłym roku powinien ukazać się Twój nowy album. Masz już sprecyzowane plany w tej kwestii?

- Pracuję właśnie nad czymś dużym, ale jest trochę za wcześnie, by mówić o tym publicznie. Musicie uzbroić się w cierpliwość.

- Dziękuję za wywiad.

Frank Turner & The Sleeping Souls:

15.04. Wrocław, Firlej

16.04. Warszawa, Proxima

www.go-ahead.pl

foto: oficjalny profil FB artysty.

Powiązane materiały

Frank Turner & The Sleeping Souls za tydzień w Warszawie

Grupa Frank Turner & The Sleeping Souls zagra 4 listopada w warszawskich Hybrydach.

28.10.2024
Frank Turner & The Sleeping Souls na jedynym koncercie w Polsce

Brytyjska grupa Frank Turner & The Sleeping Souls zagra 4 listopada w warszawskich Hybrydach.

2.04.2024
Frank Turner & The Sleeping Souls na dwóch koncertach w Polsce

Frank Turner z zespołem wystąpi 29 października w warszawskiej Proximie oraz 30 października w krakowskim Kwadracie.

29.01.2018
Polityka prywatnościWebsite by p3a

Używamy plików cookie

Ta strona używa plików cookie - zarówno własnych, jak i od zewnętrznych dostawców, w celu personalizacji treści i analizy ruchu. Więcej o plikach cookie