Gorgonzolla

Dominik Pajewski / Bogumił Panuciak / Michał KotMaciej Majewski
W kwietniu ukazała się debiutancka płyta warszawskiej grupy Gorgonzolla, lubującej się w różnorodnych brzmieniach rockowych rodem z lat 90. Krążek zatytułowany „Eksploatowani” przynosi mieszankę rapcore’u, rocka, czy nawet gitarowej alternatywy. O kulisach powstawania albumu opowiedzieli nam: wokalista Dominik Pajewski, gitarzysta Bogumił Panuciak i basista Michał Koter.

MM: Jak długo powstawał materiał na płytę „Eksploatowani”, bo to zdaje się nie są tylko najnowsze utwory?

DP: Rzeczywiście, ten materiał gromadził się mniej więcej od 2009-2010 roku. Oczywiście te utwory wiele razy były przearanżowane, by całość brzmiała spójnie. Od tych kilku lat aż do wydania płyty w kwietniu tego roku, właściwie cały czas pracowaliśmy nad tymi piosenkami.

MM: Płyta ma dość ciepłe brzmienie. Rejestrowaliście ją analogowo?

DP: Możesz nam nie uwierzyć, ale rejestrowaliśmy ją w domu.To nie było żadne megagigantyczne studio, tylko stricte warunki domowe. Jedynie za mastering wzięła się ekipa z Spectral Audio Records, która – co ciekawe – zajmowała się dotąd głównie hip hopem.

MM: Na pierwszym tłoczeniu płyty znajduje się tylko tekst do utworu tytułowego. Wiem, że planujecie dodać pozostałe teksty do kolejnych wydań płyty, a czy można je obecnie gdzieś znaleźć?

DP: Jeżeli odpalisz którykolwiek z kawałków na YouTube z playlisty „Eksploatowani”, to po pierwszych dwóch grafikach pojawia się tekst utworu.

MK: Tak samo na naszym fanpage’u na Facebooku możesz odnaleźć grafiki z naszymi tekstami.

MM: Zastanowił mnie wokal w otwierającym płytę utworze „Czas Psychicznej Degradacji”, który jako jedyny ze wszystkich utworów jest nieco schowany. Dlaczego?

DP: Szczerze mówiąc, trochę mnie zaskoczyłeś, bo ja nie mam takiego odczucia. Nie zauważyłem tego, a wałkowałem tę płytę wiele razy. Może to dlatego, że ten utwór jest nieco inny pod kątem wokalnym, bo jest bardziej „darty”, niż rapowany. Ale zwrócę na to uwagę przy najbliższej okazji (śmiech).

MM: Z kolei „Ćpunka” brzmi trochę jak Tiamat skrzyżowany z Therionem – głównie ze względu na te chórki.

DP: Pisząc te numery, na pewno nie wzorowaliśmy się na żadnym zespole. Nie było tak, że usiedliśmy i stwierdziliśmy, że ten numer będzie w stylu Kazika, tamten w stylu System Of A Down, a następny w stylu wspomnianego przez Ciebie Theriona. To wszystko wyszło naturalnie. W przypadku tego utworu Kinga (Grądzka, wokalistka Gorgonzolli – przyp. MM) poczuła, że tak chce to zrobić i tak ułożyliśmy wokale, bez wzorowania się na nikim.

MM: A skąd ta parafraza fragmentu tekstu Sweet Noise w „Nie Chcę Być”?

DP: To świadome nawiązanie, a jednocześnie hołd dla Sweet Noise. Jestem wielkim fanem zespołu i znam się też trochę z Glacą, bo kiedyś robiłem zdjęcia podczas pierwszej trasy My Riot. Fajnie, że to wychwyciłeś, bo to taki smaczek, na który nie wszyscy zwracają uwagę.

MM: A kim jest tytułowa Renata G.?

BP: Jest to wytwór wyobraźni naszego przyjaciela Andrzeja Szugiero, który kiedyś był klawiszowcem naszego zespołu, a teraz wyprodukował naszą płytę. Jest to jego indywidualny projekt, jego piosenka, a my ją tylko skowerowaliśmy (śmiech).

DP: A Renata G. jest tym, kim każdy chciałby, żeby była (śmiech).

MM: Sporo osób zwraca uwagę, że „Eksploatowani” to płyta rapcore’owa. A tym czasem na całej płycie słychać różne brzmienia: od KNŻ przez Illusion, aż po wspomniany Sweet Noise, czy nawet Metallikę z późnych lat 80. Krótko mówiąc – płyta trochę jak sprzed dwóch dekad. Tak miało być?

DP: To też wyszło naturalnie. My się wszyscy jaramy takimi klimatami. Metallica to już w ogóle komplement (śmiech). Taką muzę czujemy, tak gramy i tak nam to wychodzi. 

MK: Jeżeli słyszysz w tym Sweet Noise, czy Illusion lub KNŻ, to jest nam bardzo miło, bo to muzyka naszej młodości (śmiech).

BP: A jednak każdy członek zespołu ma swoje inspiracje i to się składa wszystko na jedną całość. Wszyscy na przykład jesteśmy fanami Rammstein. Choć równie ważnym zespołem jest dla nas Luxtorpeda.

DP: Natomiast taką grupą, który łączy inspiracje nas wszystkich jest System Of A Down, bo dla każdego z nas ten zespół co innego znaczy.

MM: Wspomnieliście, że Andrzej Szugiero był klawiszowcem Gorgonzolli. Objawił się jako producent płyty, a czy to znaczy, że partie klawiszy, które na niej słychać są jego autorstwa?

DP: Tak. Andrzej jest naszym megaprzyjacielem do dnia dzisiejszego. Chcieliśmy, żeby wrzucił te partie w niektórych kawałkach. Na koncertach tych klawiszy jednak nie ma i w tych miejscach jest nieco inna aranżacja.

MM: Wiem, że pracujecie już nad nowymi utworami, w których wokale mają być rozłożone po równo między Ciebie, Dominiku oraz Kingę. A czy będzie jakiś kawałek, w którym głos Kingi będzie wiodący?

DP: Tak, już jest taki numer, który nosi tytuł „Parodoks Snu”. Gramy go także na koncertach. I to jest właśnie utwór autorstwa Kingi od początku do końca, także tekstowo. Ja pojawiam się w nim z wokalem wspomagającym w tle.

MM: Będzie jeszcze jakiś teledysk? Na razie jest tylko do utworu „Wojna Z Samym Sobą”.

DP: Będzie video z Przystanku Woodstock. Chcemy pokazać, jak wygląda nasz dzień, a więc nagramy naszą drogę do Kostrzyna i sam koncert, a materiał z tego znajdzie się w klipie do utworu „Renata G.”

MM: Co z koncertami?

DP: Po występie na Przystanku Woodstock mamy chwilę przerwy. Zapraszamy 1 października na siódmą edycję Rock Live Zielonka, gdzie wystąpimy obok m.in. Tomka Lipińskiego i Immortal Dreams.

MM: Dziękuję za rozmowę.

Foto: Maciej Podkowski

Polityka prywatnościWebsite by p3a

Używamy plików cookie

Ta strona używa plików cookie - zarówno własnych, jak i od zewnętrznych dostawców, w celu personalizacji treści i analizy ruchu. Więcej o plikach cookie