MM: Zespół DROP. Istnieje od trzech lat. Czemu zatem płyta ukazała się dopiero teraz?
RU: Po pierwsze dlatego, że w momencie kiedy zakładaliśmy zespół, nie było jeszcze pełnego składu. Data powstania, czyli 3 stycznia 2014 roku, to dzień w którym Kryspin (Olszowy, wokalista grupy – przyp. MM) przyjechał na moje zaproszenie do Warszawy. Wcześniej przez jakieś dwa lata razem z Przemkiem Zawolem, który był wówczas w składzie, szukaliśmy wokalisty i reszty składu. Próbowaliśmy, graliśmy z różnymi ludźmi, natomiast mieliśmy problem ze znalezieniem wokalisty. Obaj jednak znaliśmy Kryspina z dawnych lat. Namawiałem go zresztą parę razy, by przyjechał i popróbował z nami. Przyjechał, nagraliśmy trzy utwory w trzy dni i puściliśmy je w sieć. I to był tak naprawdę przełomowy moment. We trójkę dość szybko znaleźliśmy Marcina Kraszewskiego (perkusistę – przyp. MM). Trzy miesiące później doszedł do nas Adam. Pierwszy rok działalności zespołu, to było tak naprawdę tworzenie tego składu. Gdy zgłaszaliśmy się na Jarocin Festiwal, to mieliśmy tylko te trzy numery (śmiech). A kiedy zakwalifikowaliśmy się na Luxfest, to okazało się, że musimy zagrać trzydziestominutowy set. To stało się impulsem, by stworzyć więcej materiału. Pozwoliło nam się to zaprezentować na tych festiwalach i dało kopa, żeby dalej to robić. Wcześniej pojechaliśmy testowo do Perlazza Studio i od tego momentu widzieliśmy, że chcemy nagrywać z Perłą. Pozostawała kwestia terminu nagrania. Po drodze nastąpiły jeszcze dwie zmiany składu. Dogadaliśmy się z Perłą, kiedy mieliśmy jakieś 18 kompozycji. Na płytę weszło 12.
MM: Czy z tych 30 minut materiału, który przygotowaliście na występy festiwalowe, weszło coś na płytę?
RU: Tak, „MiastoSnów”, które wówczas nosiło tytuł „Brave Enough”. „Fakt”, który nazywał się „I Know” w wersji angielskiej i znalazł się też na ep-ce, którą wydaliśmy wcześniej. „Who Am I” pozostało w wersji nie zmienionej. „Home” także.
MM: Muzycznie się tu sporo dzieje. Jest okołogrunge’owo, ale w stylu Illusion. „Rower” kojarzy mi się trochę z Comą, natomiast „Punkt” niemalże w stu procentach brzmi jak numer Stone Temple Pilots.
RU: Stone Temple Pilots bardzo często pojawia się w odbiorze ludzie, którzy słuchają „#Generacji Fejm”. To jest muzyka z okresu naszego dojrzewania. To zawsze odciska jakieś piętno. Trudno uciec od inspiracji w tym wypadku. Lata 90. były silnym impulsem i mocną muzyczną rewolucją. Grunge jednak to przede wszystkim piosenki i melodie.
MM: Przeczytałem też, że odpowiadasz na tej płycie za samplery.
RU: Tak, na tej płycie pojawiają się takie brzmienia. One były już na etapie demo tych piosenek. Często tworzę w środowisku elektronicznym, czyli robię sobie aranże bębnów, smyków, czy basu na komputerze, bazując na fajnych próbkach. Potem siadamy z chłopakami i robimy to swojemu. Te partie z jednej strony wynikają z tego, co stworzyłem, ale zależy mi też, by pozostali dodawali swoje faktury. To jest dla mnie największą wartością, że ktoś doda też trochę swojego sosu. Np. solo Adama w „Mieście Snów” jest oparte o jakieś moje założenie, ale on dołożył do tego swój groove i feeling. Ja bym tego tak nie zagrał.
MM: O co chodzi z utworem „Parada Bander Serc”. Jak rozumieć ten tytuł?
RU: Chodzi o to, że jak mamy się gdzieś gromadzić, to lepiej żebyśmy się gromadzili pod banderą serc i miłości, niż angażowali się w jakieś dramaty, czy skandale. Dostajemy mnóstwo negatywnego przekazu. Łatwiej jest budować coś na emocjonujących, negatywnych rzeczach, bo reagujemy atawistycznie. To nie jest tylko ciekawość, ale także ochrona przed zagrożeniem. Chodzi o to, że są też inne rzeczy, a my mamy prawo wybierać. Jest dużo więcej fajnych wartości, na których warto się skupić.
MM: Skoro na tej płycie jest tyle utworów po polsku, to dlaczego wspomniane przez Ciebie „Home” i „Who Am I” pozostały w języku angielskim?
AZ: Nie jest takie proste napisanie utworu po angielsku, a następnie przetransponowanie go na język polski z zachowaniem wszystkich znaczeń. Ciężko wyjść z tekstem, by spełnić oczekiwania pod tym względem.
RU: Była próba zrobienia „Who Am I” po polsku. Jednak w wersji polskiej zabrzmiało to dość płytko i doszliśmy do wniosku, że zostawimy oba utwory w wersjach pierwotnych jako swoiste bonusy do pozostałych 10 utworów, które są po polsku.
MM: Czy zatem brak książeczki z tekstami jest kwestią wyłącznie budżetową?
RU: Budżetową i czasową. To jest pierwszy nakład płyty, natomiast w drugim już dorzucimy książeczkę. Dla nas ten album jest narzędziem promocyjnym. Mamy świadomość, że muzyka dociera do ludzi obecnie głównie poprzez dystrybucję cyfrową. Dlatego wypuściliśmy tę płytę dla tych, którzy chcą ją mieć w formie fizycznej, dla naszych znajomych, dla dziennikarzy. Jeśli się okaże, że to zażre, wydamy ją w specjalnej edycji. Dwie piosenki „Ty To Ja” i „Miasto Snów” są w dwóch wersjach tekstowych, więc możemy je też dodać.
MM: Co teraz? Koncerty?
AZ: Wydanie tej płyty sporo pochłonęło, więc teraz chcemy chwilę odsapnąć i dać ludziom zapoznać się z tym materiałem.
RU: Wiosną i latem chcielibyśmy ruszyć z koncertami w pełni
MM: Dziękuję Wam za rozmowę.
12 września ukaże się nowy album polsko-międzynarodowej gwiazdy street-punka BOOZE & GLORY zatytułowany "Whiskey Tango Foxtrot".
25 maja w warszawskiej Hydrozagadce zaprezentuje się duet Lydia Lunch / Marc Hurtado, który zaprezentuje muzykę legendarnego nowojorskiego Suicide.
Giżyckie folk-punkowe Molly Malone's opublikowało pierwszą od kilkunastu lat płytę studyjną.
Folk-punkowa legenda przypomni o swoich skocznych piosenkach i nośnych refrenach 27 października w warszawskiej Progresji.
Amerykańskie grupy Descendents, The Circle Jerks i Negative Approach zagrają 28 marca w krakowskim Kwadracie i 29 marca w warszawskiej Proximie.
Trzecia płyta (a druga w 2024 roku!) The Smile, grupy tworzonej przez Thoma Yorke'a, Jonny'ego Greenwooda i Toma Skinnera, będzie zatytułowana "Cutouts" i zostanie wydana przez XL Recordings już 4 października.
Wyjątkowa i niepowtarzalna ANOHNI po 18 latach wraca na Malta Festival! Artystka przyjedzie do Poznania z grupą The Johnsons, żeby zagrać kompozycje ze swojej ostatniej, doskonale przyjętej płyty.
„Teardrop” to niespodzianka dla fanów od zespołu BOKKA - reinterpretacja jednego z bezapelacyjnych klasyków. Utwór zapowiada dwa wyjątkowe, specjalne koncerty kwartetu, które odbędą się jesienią 2024 oraz wspiera tegoroczną trasę podczas której BOKKA wystąpi m.in. na Olsztyn Green Festival oraz powróci na koncerty w Czechach.
Na debiutanckim mini-albumie grupy Dobry Łotr znalazły się cztery kompozycje nawiązujące do twórczości takich zespołów jak: The Pogues i Dropkick Murphys.
9 studyjnych albumów AC/DC ukaże się 15 marca w specjalnej edycji, na winylach w kolorze złotym. Będzie to pierwsza część winylowej celebracji 50-lecia istnienia legendarnej formacji.
Dorian Electra zawita 18 stycznia do warszawskiej Proximy.
Otwoccy przedstawiciele nowoczesnego rocka psychodelicznego zupełnie niespodziewanie przypominają o sobie być może najbardziej radykalnym albumem w swoim dorobku.
Dropkick Murphys kontynuują swoją podróż interpretując twórczość Woody'ego Guthrie dla nowych pokoleń wraz z wydaniem 12 maja najnowszego albumu „Okemah Rising” nakładem Dummy Luck Music / [PIAS].
Jedna z największych gwiazd amerykańskiego nu-metalu P.O.D. wydała w ubiegłym roku jedenasty album "Veritas", który został przyjęty ciepło przez fanów i krytykę. Obecnie grupa jest na długiej trasie po Europie, którą zakończy 18 kwietnia na wyprzedanym koncercie w warszawskiej Progresji. Z tej okazji wywiadu udzielił nam wokalista i współzałożyciel P.O.D. Sonny Sandoval.
Dan Auberach i Patrick Carney nie ustają w manifestowaniu fascynacji brzmieniami vintage, czerpanymi z rocka, bluesa, oraz R&B/soul.
W świecie ciężkich brzmień oraz imponujących, teatralnych występów na żywo, Gothminister zdobył reputację „jednego z najbardziej kultowych zespołów gothic/industrial metal”. Norweski zespół kierowany od 26 lat przez Bjørna Alexandera Brema wystąpi 9 marca w warszawskiej Hydrozagadce oraz 10 marca w poznańskich 2Progach. Zapraszamy do lektury naszego wywiadu z założycielem i liderem zespołu.
Ukazał się album "Baltic Sound" znanego trójmiejskiego kompozytora, producenta, multiinstrumentalisty i wokalisty Macieja Łyszkiewicza znanego z grup No Limits, Leszcze i The Q. Płyta inspirowana klasyczną piosenką lat 70, będąca subtelnym połączeniem popu, soulu i wpływów muzyki latynoskiej, jest hołdem dla jego rodzinnego Trójmiasta i fascynacji Bałtykiem. Kompozytor zaprosił do współpracy młodych wokalistów, takich jak: Magda Żmuda, Julita Zielińska, Łukasz Fudala czy Maks Pabjańczyk, a także uznanych artystów, m.in. Izę Kowalewską, Anię Męczyńską i Borysa Hanczewskiego. Maciej Łyszkiewicz opowiedział nam o kulisach powstania tego albumu.
Billy Corgan ma w zwyczaju niekończenie rozpoczętych trylogii albumowych. Aż do teraz – oto ukazuje się najbardziej monumentalne dzieło The Smashing Pumpkins, będące zwieńczeniem tego, co zespół rozpoczął na "Mellon Collie And The Infinite Sadness", a później kontynuował na "Machina/The Machines of God".
Debiutancka płyta grupy Dry Cleaning „New Long Leg” , którą recenzowaliśmy na naszej stronie, okazała się nie lada zaskoczeniem nie tylko dla fanów post-punka. W ubiegłym roku kwartet z południowego Londynu wydał drugi album „Stumpwork”, który poszerzył spectrum muzyczne zespołu. Kilka miesięcy wcześniej Dry Cleaning wystąpili na OFF-Festiwalu, a już za kilka dni zagrają u nas ponownie – tym razem na koncercie klubowym w warszawskich „Hybrydach”. Miałem okazję porozmawiać z jej basistą Lewisem Maynardem, który nie tylko opowiedział o dość pomyślnej dotychczasowej drodze artystycznej grupy, wyjaśnił kilka wątków z jej historii, ale opowiedział także o swoich zróżnicowanych fascynacjach muzycznych oraz pracy z Johnem Parishem.
25 marca w gliwickiej „Arenie” odbędzie się koncert „The Legend”, na którym wystąpią po raz pierwszy razem legendy polskiej muzyki hiphopowej Liroy i Peja wraz zaproszonymi gośćmi. Na tę okoliczność spotkałem się z Liroyem, który opowiedział mi o pomyśle i idei samego koncertu oraz o kilku kwestiach związanych z jego wydawnictwami.
Uwielbiana w Polsce grupa Gogol Bordello wystąpi w czerwcu w Warszawie, Poznaniu i Krakowie.
Pochodząca z Bostonu folk-punkowa grupa Dropkick Murphys zagrała dla około 3000 fanów w warszawskim EXPO XXI.
Dropkick Murphys wystąpią w Polsce w genialnym towarzystwie. U boku Amerykanów zagra gość specjalny: Pennywise, a w roli supportu zaprezentują się The Rumjacks oraz Jesse Ahern. A wszystko to 30 stycznia w warszawskim Centrum EXPO XXI.
13 czerwca w katowickim „Spodku” wystąpili Judas Priest i Megadeth. Z basistą drugiego z nich, Davidem Ellefsonem nasz wysłannik Maciej Majewski spotkał się kilka godzin przed koncertem. Podczas długiej rozmowy ten sympatyczny i otwarty muzyk opowiedział mu o swoich aktywnościach związanych z produkcją własnej kawy, prowadzeniem wytwórni płytowej, kilku wydarzeniach z historii Megadeth, a także jego teraźniejszości i przyszłości.