MM: Początkowo wydawało mi się, że „Miłość” jest cała z Bianki w tym sensie, że płyta jest wynikiem przyjścia na świat Waszej córki. Ale potem zdałem sobie sprawę, że niekoniecznie tak jest. Zapisaliście na tej płycie stan przed, w trakcie i po jej narodzinach w najsilniejszym z uczuć. Zastanawiam się jednak, czy wszystkie te aspekty udało się uchwycić?
BK: Nawet nie próbowałam ich uchwycić, ponieważ są to tak rozległe obszary, że to jest raczej impresja, próba uszczknięcia tych momentów. Zresztą najlepszym dowodem na to są te utwory, które powstały jeszcze przed tym, gdy dowiedzieliśmy się, że Bianka pojawi się w naszym życiu. Bo przecież to też jest osobny etap życia, takiego bieżącego. Takim przykładem może być „Powszedni Chleb”, który czekał dwie płyty na ujawnienie się. Nie pojawił się wcześniej z przyczyn muzycznych i merytorycznych. A tutaj poczułam, że właśnie na tej płycie będzie jego miejsce.
MM: „Jesteś Pragnieniem” powstało jeszcze przed tym, jak dowiedzieliście się, że zostaniecie rodzicami. Mam wrażenie, że tym utworem niejako wywołaliście ją w Waszym życiu.
BK: W tym kontekście rzeczywiście można bardzo łatwo, prostolinijnie to zinterpretować (śmiech). Ale ten utwór jest dla mnie jednym z najbardziej uniwersalnych, jaki kiedykolwiek napisałam. I z taką myślą go zresztą tworzyłam. Chodziło raczej o pragnienie odnowienia siebie.
MM: Album powstawał od końca „Romy”. Pisałaś pierwsze piosenki bez konkretnego założenia?
BK: Tak. Tytuł płyty przychodzi w takim momencie, kiedy wszystko zaczyna się łączyć i zapinać w całość. Kiedy 70% całych prac nad danym konceptem jest w toku, dostaje olśnienia, że dany projekt ma takie, a nie inne imię i zdaje sobie sprawę, że wszystkie piosenki traktują o czymś, co mogę nazwać, podsumować czymś wspólnym.
MM: O flamenco i jej wrażliwości, która jest zawarta na tej płycie już wspominaliście. Bylibyście w stanie stworzyć utwór wyłącznie w tym duchu?
TD: Bardzo bym chciał stworzyć utwór w tym klimacie. Nie jest to jednak proste. Mam takie zrywy, że gdy czegoś długo słucham, albo Bela mnie inspiruje, byśmy zrobili coś w danej stylistyce, to siadam i muszę to zagrać w jakikolwiek sposób (śmiech). Jednocześnie Bela nalega, żeby od razu to nagrać i uchwycić, bo potem już nie da się tego odtworzyć w ten pierwotny sposób. W związku z tym uczymy się i staramy wszystkie pomysły od razu rejestrować jak najbardziej profesjonalnie, żeby nic nie umykało. Podchodzenie ponowne do danego pomysłu często kończyło się fiaskiem. Pamiętam dzień, kiedy rejestrowałem gitary flamenco do utworu „Carmen”, bo tego samego dnia Bela urodziła naszą córeczkę (śmiech).
MM: Jak zatem te proporcje się rozkładały? Partie, które znalazły się na demo zostały zachowane i weszły na płytę, czy musieliście je dograć?
TD: Część została z demo, a część została jeszcze raz nagrana. Na przykład cymbały zostały jeszcze raz nagrane u Marka Dziedzica w pracowni, ponieważ nie były zarejestrowane poprawnie, momentami nie stroiły, a ja nagrywałem to na szybko w sali prób. Dlatego te partie nagrałem jeszcze raz, ale tylko ze względów technicznych – lepszy mikrofon i możliwość rejestracji. W każdym utworze na płycie poza „Jesteś Pragnieniem” wykorzystaliśmy coś z naszych demówek.
MM: A te smyczki w „Carmen”?
BK: Wszystkie partie smyczkowe zaaranżowałam sama na klawiszach i potem te partie zagrał już na żywo kwartet smyczkowy. Jeżeli się coś nie zgadzało, to zostało to poprawione przez Marka po mnie.
MM: Chciałem zapytać o opowieść wizualną z książeczki. Czemu aż dwie kreacje ślubne są na zdjęciach?
BK: Bo to różne są kobiety (śmiech).
MM: Gdy rozmawialiśmy przy okazji „Romy”, zastanawiałem się, czy następnym krokiem nie byłaby płyta z orkiestrą?
BK: Tutaj Marek nas trochę stopował. Przy tej płycie odeszliśmy od tych rozbuchanych form. Oczywiście nadal jest to bogate, ale w naszym odczuciu – jest to też powściągnięte (śmiech). Jestem teraz na etapie większej kameralności. Teraz grają mi w duszy rzeczy prostsze. Niewykluczone jednak, że za rok, czy dwa to się zmieni.
TD: Kręcą nas kompozycje. Tak, żeby wziąć gitarę i móc je zagrać na formie akustycznej.
MM: To inaczej – może następnym etapem byłby powinien być koncert w stylu MTV Unplugged?
BK: Ooo, bardzo chętnie. Ostatnio wkręciliśmy się w takie akustyczne granie.
TD: Dużo ostatnimi czasy gramy akustycznych setów i być może w wersji unplugged zagramy jakąś część trasy.
MM: A czy jest jakiś utwór, który nie wszedł na płytę?
BK: Jest utwór – nomen omen „Odkładana Miłość”, który chcieliśmy pierwotnie dodać. To jest utwór Alibabek z tekstem Marii Czubaszek. Przygotowaliśmy na festiwal „Cały Kazio” ten cover. Graliśmy go też na trasie „Amor Tour”. Pokochaliśmy go i chcieliśmy dodać na płytę. Natomiast nie byliśmy zadowoleni z aranżu, który stworzyliśmy.
TD: To ten utwór był zaczynem do tego, bo postawić na prostotę w piosenkach na tej płycie. Zagraliśmy to w prosty, klasyczny sposób. Na bazie tej piosenki powstał utwór „Absolutnie, absolutnie”.
MM: Masz już gotowy nowy utwór o Warszawie?
BK: Jeszcze nie. Mam nadzieję, że kiedyś przy którejś płycie uda mi się napisać utwór o Warszawie, który stanie się klasykiem jak „Sen o Warszawie”.
MM: Dziękuję za rozmowę.
Ukazał się nowy singel Sorry Boys "Dzień dobry" z gościnnym udziałem Roberta Gawlińskiego.
Zespół Sorry Boys na zaproszenie Muzeum Powstania Warszawskiego upamiętni 79. rocznicę Powstania Warszawskiego. Artyści przygotowali materiał na płytę, wystąpią także na koncercie w Parku Wolności przy Muzeum.
“Fudżi” to trzeci singiel zespołu Sorry Boys z nominowanego do Fryderyka 2023 albumu “Renesans”. Do piosenki powstał surrealistyczny, pełen symboli teledysk autorstwa awangardowego twórcy wizualnego Marccelo Gaski.
Na zaproszenie Muzeum Powstania Warszawskiego grupa Sorry Boys upamiętniła 79. rocznicę Powstania Warszawskiego, przygotowując materiał na płytę. Album „Moje serce w Warszawie” zawiera osiem autorskich kompozycji z tekstami Beli Komoszyńskiej, Miuosha, Zuzanny Ginczanki i Pabla Nerudy.
Piąta płyta Sorry Boys zatytułowana „Renesans”, przynosi muzykę zdecydowanie najjaśniejszą i najbardziej pogodną z całego dorobku grupy.
Nowy album Sorry Boys pt. „Renesans” ukaże się 25 listopada. Zespół ujawnił drugi singiel promujący wydawnictwo, zatytułowany „Na Spalonym Moście”.
Trzecią płytą zatytułowaną „Roma”, grupa Sorry Boys ugruntowuje swoją pozycję na polskiej scenie, ale także poszerza spectrum artystyczne pod wieloma względami. Szczegółowo o złożoności i wieloznaczności nowego albumu opowiedzieli nam wokalistka, autorka tekstów Bela Komoszyńska oraz gitarzysta Tomasz Dąbrowski.
„Miłość” to natchniona, a jednocześnie bardzo bezpośrednia i intymna opowieść muzyczna Sorry Boys o egzystencji w najważniejszym z uczuć.
Na swojej trzeciej płycie Sorry Boys afirmują i tętnią życiem, jak nigdy wcześniej, zaś songwriting w ich wydaniu zyskuje niespotykanego blasku.
Po trzech latach od wydania albumu “Miłość” Sorry Boys wracają z zapowiedzią nowego wydawnictwa. “Mapy Gwiazd” to pierwszy singiel z płyty, której premiera planowana jest na jesień 2022 r.
Zespół Sorry Boys nagrał piosenkę o powrocie do domu na Święta, do której powstał klip zrealizowany na ulicach nocnej Warszawy.
Sorry Boys opublikowali koncertowe wideo do piosenki “Miłość” - piątego singla z wydanego w maju 2019 roku albumu o tym samym tytule.
Sorry Boys opublikowali domowe wideo do piosenki „Niedziela” - czwartego singla z wydanego w maju 2019 r. albumu „Miłość”.
Trzecim singlem z najnowszego albumu zespołu Sorry Boys został utwór „Warszawa Czeka”.
w rzeszowskim klubie „Pod Palmą” Sorry Boys rozpoczną serię koncertów promujących najnowszy album pt. „Miłość”, który ukazał się maju br. Trasa potrwa do połowy grudnia i swoim zasięgiem obejmie 22 miasta.
Trasa „Miłość 2019” rozpocznie się w połowie października i potrwa do połowy grudnia, a swoim zasięgiem obejmie ponad 20 miast. Podczas koncertów muzycy zaprezentują materiał z najnowszej płyty „Miłość”, która miała swoją premierę w maju tego roku.
W maju ukaże się nowy, całkowicie polskojęzyczny album grupy Sorry Boys zatytułowany "Miłość".
„Jesteś Pragnieniem” to pierwszy singiel zapowiadający nowy album Sorry Boys, który ukaże się wiosną 2019.