- Nazwa Waszego duetu to Cukier, na okładce płyty widnieje rozpruwana nożem paczka z cukrem, ale na tym albumie tak słodko nie jest. Skąd pomysł na taką a nie inną nazwę tego projektu?
- Rzeczywiście, nie jest tam tak słodko, jak mogłoby się wydawać. Wiesz, my lubimy nie tylko znaczenie słów, ale też ich brzmienie. Tutaj mamy taki dysonans, gdyż całe słowo oznacza coś słodkiego, ale zlepek tych sylab jest bardzo twardy i szorstki. Odnieśliśmy wrażenie, że brzmienie słowa „cukier” charakteryzuje w znacznym stopniu naszą muzykę i jest eklektyczne. Wiadomo też, że cukier jest słodki i jest składnikiem wielu potraw, więc potraktowaliśmy to słowo trochę ironicznie i trochę jako prowokację.
- Lubicie prowokować?
- (śmiech) nieeeee. Nie jest naszym zamierzeniem, aby prowokować, chodzi bardziej o to, by nasze piosenki skłaniały słuchaczy do zadawania pytań.
- A propos tematyki Waszych piosenek: jesteś autorem tekstów. Skąd czerpiesz inspiracje do nich?
- To jest dobre pytanie, gdyż warto podkreślić, że teksty utworów na tym albumie opowiadają o sytuacjach lub historiach, które wydarzyły się naprawdę. Jeśli nie nam, to naszym bliskim znajomym. Może też dlatego te piosenki przykuwają taką uwagę słuchaczy?
- Wspomniałeś o eklektyzmie w Waszej muzyce. Czy rozpoczynając prace nad tym albumem mieliście takie założenie, że ten krążek tak właśnie będzie brzmiał czy też stało się to naturalnie podczas procesu jego nagrywania?
- Dobrze, że o to zapytałeś. Ostatnio z przypomnieliśmy sobie z Amadeuszem (Krebsem – twórcą duetu Cukier-przyp.GS) pewien fakt, a mianowicie gdy wysłał mi pierwsze instrumentalne utwory do posłuchania, to nie mówił mi, jak powinien brzmieć wokal w tych piosenkach. Nie określił mi tego, że to ma być hip-hop, albo cokolwiek innego. A ja po prostu szukałem, gdzie i jak mój wokal powinien ładnie „namalować się” w tych utworach. Słuchając tej płyty zwróciłeś być może uwagę na to, że te beaty stworzone przez Amka są bardzo „nasycone”, tam się dużo dzieje. On jest perkusistą, więc w kwestii rytmicznej jest tam dużo zamieszania. W każdym razie słuchając tych instrumentalnych wersji zrozumiałem, że muszę się skupić bardziej na opisywaniu historii niż wyśpiewywaniu melodii. To nie są typowe piosenki, gdyż Amadeusz nie jest typowym producentem. Nie są to też utwory, które mają za zadanie podbicie komercyjnych rozgłośni radiowych. Dlatego jesteśmy tak bardzo mile zaskoczeni pozytywnym oddźwiękiem na naszą muzykę.
- Czytałem, że podczas powstawania tego albumu dochodziło między Wami do różnych napięć. Czy to były napięcia na gruncie artystycznym, które Was nakręcały w kwestii tworzenia muzyki?
- Obaj mieliśmy swoje projekty muzyczne poza Cukrem, w których pełniliśmy kierownicze role. Gdy zaczęliśmy współpracę pod szyldem Cukier musieliśmy się zmierzyć z naszymi kierowniczymi ciągotkami (śmiech). Dlatego siłą rzeczy dochodziło do różnych tarć i spięć, ale jesteśmy tak doświadczeni życiowo i artystycznie, że te wszystkie tarcia miały przełożenie na powstawanie piosenek.
- A jak w ogóle doszło do Waszej współpracy? Z tego co wiem, to Cukier miał być początkowo projektem Amka, który miał współpracować z różnymi producentami.
- Amek poprosił mnie o zrecenzowanie utworu, do którego wokale nagrał ktoś inny. Jako, że znam się z Amkiem od lat, więc nie mogłem owijać w bawełnę i powiedziałem mu szczerze, że te wokale po prostu nie pasują do tej kompozycji i miałem na poparcie tego solidne argumenty. Wobec tego Amadeusz powiedział, że skoro twierdzę, że to nie jest to, to może będziesz wiedział, jak powinno to brzmieć? I znalazł świetny patent na naszą współpracę. A mianowicie wysłał mi trzy swoje projekty, abym sobie wybrał jeden z nich i spotykaliśmy się w studio, które on zarezerwował na tydzień. Ciekawe, że do momentu spotkania w studio nie wiedział, co ja tam przyniosę. Myśmy tego nie konsultowali. Po tych pierwszych sesjach zdaliśmy sobie sprawę, że rodzi się fajny projekt, który wychodzi naprzeciw wszystkim naszym artystycznym oczekiwaniom.
- Wrócę jeszcze do tej różnorodności w muzyce Cukru. Zakładam, że kiedyś powstanie druga płyta tego projektu. Czy na niej ponownie zaskoczycie i pójdziecie w jakąś odmienną stronę?
- Dobrze, że o to pytasz, ponieważ jesteśmy już w połowie pracy nad drugim albumem. Cukier ukształtował się na tyle, że wiemy czym jest Cukier i wiemy, na co nas stać. Wyjaśniliśmy sobie, co tym projektem chcemy zrobić. Mogę powiedzieć, że na nowej płycie będzie można usłyszeć jeszcze bardziej organiczne podejście do piosenek. W przeciwieństwie do pierwszej płyty, na której najpierw powstała muzyka, a potem teksty, na kolejnym albumie będzie na odwrót. Mało tego, tym razem ja podesłałem Amkowi zalążki melodii, do których on zaczął tworzyć muzykę.
- Oglądając animowany klip do „Romansów” pomyślałem sobie, że może dobrym pomysłem byłoby stworzenie teledysków do każdej piosenki z tej płyty. Nie myśleliście o tym?
- No pewnie, to byłoby nasze marzenie! Akurat w przypadku „Romansów” to Amek nalegał na zrobienie takiego animowanego klipu. Obaj jesteśmy fanami mangi „Dragon Ball”, na której się wychowaliśmy i byliśmy podekscytowani, że jest możliwość zrealizowania naszego klipu w takiej właśnie stylistyce. Skontaktowaliśmy się z odpowiednimi ludźmi, którzy też podchwycili ten temat. Uwielbiamy ten teledysk i cieszę się, że Tobie też się podoba.
- Dzięki za rozmowę.
Ukazała się nowa trzecia już płyta studyjna warszawskiej grupy Gorgonzolla zatytułowana "Zabawne?".
Do sieci trafił właśnie nowy utwór Małgorzaty Beczek pt. „Za daleko”. Piosenka jest zapowiedzią pierwszego długogrającego krążka artystki, którego premiera zaplanowana jest na 2024 rok. Po znakomitym przyjęciu EP-ki pt. „2002” Małgorzata Beczek idzie o krok dalej, zarówno twórczo, jak i wizerunkowo.
Rok po wydaniu trzeciego solowego albumu „Ha Ha Heartbereak”, Warhaus powraca z nowym singlem „Popcorn”, który ukazał się pod szyldem wytwórni Play It Again Sam.
Poznaliśmy datę premiery nowego drugiego już albumu Dildo Bagginsa zatytułowanego "Samozadowolenie".
Utwór "Disneyland" zapowiada nową płytę SABINY zatytułowaną "Bluemental", która ukaże się 25 października.
Słodsza niż asortyment niejednej cukierni Marie prezentuje nowy singiel "Bikini Girlie".
Sedno tekstu utworu ‘Powietrze’ to potrzeba życia na własnych zasadach, wyrwania się od blokujących przekonań, ludzi, miejsc, po to, by stworzyć własną przestrzeń. Utworowi towarzyszy wideo pełne mrocznych przestrzeni - tych, z których potrzebujemy się wydostać Yummy Cake łączą muzykę z performance na żywo, gdzie widzowie stają się częścią wizualnego spektaklu. Punkowa energia miesza się z synth popowymi brzmieniami, po to, by za chwilę przejść w taneczny beat. Każdy występ, to nieprzewidywalne show pełne światła, kolorów i dźwięków. Zespół dba o stronę wizualną swoich występów. Różowe akcenty, brokat, cekiny i glamour wyznaczają styl Yummy Cake. Zespół powstał w 2006 roku. Yummy Cake w oparach różowego dymu i brokatu porywa rytmiczną elektroniką połączoną z żywymi instrumentami. Ich utwory to często pastisz cukierkowego świata celebrytów. Czerpią z klimatów lat '80tych i '90tych - zarówno klubów, jak i rockowych czy punkowych koncertów. Trio Yummy Cake to Patrycja Toczyńska (wokal), Krzysztof Grabań (bas, wokal, klawisz) i Michał Krasoń (gitara, wokal). Ich muzyka to popowe melodie, elektronika i punkowy pazur. Lata '80te spotykają tu '90sowe synthy.
Charyzmatyczna Eartheater wystąpi 15 listopada w warszawskich Hybrydach.
Elektro popowy Yummy Cake prezentuje 'Karmel' i zapowiada debiutancką płytę.
Ukazał się album "Baltic Sound" znanego trójmiejskiego kompozytora, producenta, multiinstrumentalisty i wokalisty Macieja Łyszkiewicza znanego z grup No Limits, Leszcze i The Q. Płyta inspirowana klasyczną piosenką lat 70, będąca subtelnym połączeniem popu, soulu i wpływów muzyki latynoskiej, jest hołdem dla jego rodzinnego Trójmiasta i fascynacji Bałtykiem. Kompozytor zaprosił do współpracy młodych wokalistów, takich jak: Magda Żmuda, Julita Zielińska, Łukasz Fudala czy Maks Pabjańczyk, a także uznanych artystów, m.in. Izę Kowalewską, Anię Męczyńską i Borysa Hanczewskiego. Maciej Łyszkiewicz opowiedział nam o kulisach powstania tego albumu.
Na swojej nowej płycie „Jestem u siebie” wokalistka, autorka tekstów Agnieszka Musiał przy akompaniamencie elektroniki i ukulele, oprowadza nas po swoim świecie.
Poznaliśmy pierwszych artystów, którzy wystąpią na przyszłorocznej edycji katowickiego OFF Festival.
Duet Cukier wydał drugą płytę zatytułowaną "CK Anderson", która jest następcą znakomicie przyjętego ubiegłorocznego debiutu "Jeden". Z tej okazji po raz kolejny porozmawialiśmy z Bartkiem Caboniem, który opowiedział nam między innymi o tworzeniu "CK Anderson".
Trójmiejska grupa The Fruitcakes opowiedziała nam o kulisach powstania jej drugiego oficjalnego albumu zatytułowanego "Into The Sun", fascynacji muzyką z lat 60-tych oraz pisaniu tekstów w języku angielskim.
Amadeusz Krebs i Bartek Caboń – duet Cukier dzięki debiutanckiej płycie „Jeden” wydanej w zeszłym roku udało się znaleźć niemałą grupę docelową. Formacja nie zwalnia więc tempa i wraca z nowym albumem.
Duet Cukier to projekt Amadeusza Krebsa i Bartka Cabonia, którzy współpracują w zespole Dawida Kwiatkowskiego. Połączyli swoje siły i doświadczenia by nagrać debiutancki album "Jeden".
Koncerty w całej Polsce, pełnienie roli supportu przed takimi zespołami jak Nocny Kochanek, Kabanos, Luxtorpeda, KSU, Łydka Grubasa i Closterkeller i jeszcze dwa występy na Pol’and’Rock Festival. Trzy lata po debiutanckim krążku „Eksploatowani” przyszedł czas na drugi krążek.
Mery Spolsky wydała drugi w swojej karierze album - tym razem pod intrygującym tytułem "Dekalog Spolsky". Płycie przysłuchał się nasz recenzent Marcin Knapik.
Nowy album grupy Voo Voo to bardzo mocny kandydat do miana "polskiej płyty 2019 roku".
Tanecznym krokiem w Nowy Rok. Slogan ten może zrealizować nowy album Katarzyny Nowickiej zwanej Noviką. Dotychczas jej ostatnią płytą było „Heart Times” z 2013 roku. Sprawdźmy, czy warto było czekać na nowe utwory ikony polskiej sceny elektronicznej i klubowej.
Po czteroletniej przerwie ukazał się nowy album grupy Interpol. Płytę przesłuchał i opisał dla nas Jakub Oślak.
"Café Belga" to nowy album Taco Hemingwaya wydany z zaskoczenia, bez jakichkolwiek zapowiedzi.
Smutek, melancholia, emocje, przejmująca muzyka – z tym kojarzyła się nam do tej pory Lykke Li. Przykładem był album „I Never Learn”. Teraz przyszła pora na zmiany w jej muzyce. Zresztą trochę się zmieniło w życiu artystki (nowa miłość, dziecko).