- Może na początek... cofnijmy się troszkę w czasie. Twój pierwszy singiel z drugiego albumu "Wilk" to... również "Wilk". O czym opowiada ten utwór?
- Utwór „Wilk” opowiada o historii kogoś bardzo niezależnego. Trochę się z tym utworem utożsamiam. Po odsłuchaniu każdy zinterpretować na swój własny sposób.
- A dlaczego akurat wilk? Czy jest to jakieś zamiłowanie do tego zwierzęcia?
- Już przy premierze pierwszego albumu wilk towarzyszył mi na okładce. Jako artysta zawsze walczyłem o to, aby być zgodnym ze sobą i swoimi przekonaniami. Wydeptałem własną ścieżkę i nigdy nie próbowałem dopasować się do trendu lub do czegoś co nie było zgodne ze mną.
- Zaprosiłeś wybitnych producentów takich jak Michała Lange czy Marcina Makowca. Miksem zaś zajął się Marcin Gajko. Goście od razu przyjęli zaproszenie do współpracy?
- Z Michałem umówiłem się na przysłowiowe „piwo”, chociaż skończyło się na kawie. Podczas spotkania puściłem mu kilka utworów i od razu zgodził się na współpracę, namawiając od razu Marcina Makowca do projektu. Współpraca z Marcinem Gajko odbyła się dzięki kursom realizacji, na których miałem możliwość poznać go osobiście. Pogadaliśmy trochę o muzyce, puściłem mu „Wilka” i zapytałem czy chciałby spróbować go zmiksować.
- Jak wyglądała praca z nimi?
- Praca z Michałem i Marcinem to zawrotne tempo, otwarta głowa na różne koncepcje i mnóstwo inspiracji. Naprawdę bardzo fajnie mi się z nimi pracowało. Marcin Gajko pracuje nad miksem w swoim studiu, więc to współpraca zdalna.
- "Wilka" wydałeś we własnym wydawnictwie - Black Cat Division. Skąd pomysł na założenie tej firmy?
- Black Cat Division to również moja prywatna szkoła muzyczna, w której uczę wokalu i gry na gitarze. Otworzyłem ją w 2017 roku. Jako songwriter oraz miłośnik produkcji i realizacji dźwięku stwierdziłem, że spróbuję sam wydać swój własny materiał. Rozbudowałem szkołę o możliwości wydawnicze. Pierwszym singlem wydanym przez Black Cat Division to „Wilk”, później „Mimo wszystko” .W swojej szkole mam wiele zdolnych wokalistek, z jedną z nich rozpocząłem współpracę. Jako trzeci singiel wydałem utwór Skoli! - "Myśli". To 14-latka, o której na pewno będzie głośno.
- W Twojej twórczości jest dużo mocnego grania, muzyki alternatywnej, a nawet alternatywnego rocka z elementami elektroniki. Czujesz się pewnie w tych gatunkach?
- Jasne. Od małego słuchałem takich zespołów jak System of a Down, Korn, Limp Bizkit czy Linkin Park. Później osłuchiwałem się z Comą, Myslovitz i zespołem Ptaky - gitary przesterowane nie są mi obce. (śmiech).
- Twój drugi singel to "Mimo wszystko" - możesz również o tym kawałku coś powiedzieć? Ponieważ słychać pozytywne brzmienie... to jednak utwór dotyka trudnego tematu.
- Utwór opowiada o niezbyt dobrej relacji między ojcem a synem. Myślę, że wiele osób może się utożsamić z tą piosenką. Zachęcam do odsłuchu!
- Wydasz jeszcze trzecią piosenkę promocyjną?
- Oczywiście, trzeci singel już niebawem. Planuje jego wydanie na pierwszą połowę stycznia.
- Nowa płyta ukaże się w przyszłym roku. Zdradzisz mi dokładną datę premiery?
- Pandemia nieco pokrzyżowała plany. Czekamy na rozwój sytuacji, ale mam nadzieję, że na wiosnę liczba zachorowań zmaleje... Ludzie będą głodni koncertów i z początkiem maja ruszymy w trasę promować płytę, która będzie już na półkach sklepowych.
- Dziękuję za rozmowę, powodzenia!
- Dzięki!
Gracjan Kalandyk przedstawia kolejny utwór zapowiadający nadchodzący album „Wilk”. Po sukcesie pierwszego singla o tej samej nazwie czas na kolejną dawkę rockowo/alternatywnej mieszanki.
Singel "Wilk" to pierwsza zapowiedź drugiego albumu Gracjana Kalandyka, który będzie tak właśnie zatytułowany.