Mariusz Duda

Mariusz DudaMaciej Majewski
Mariusz Duda intensywnie działa w okresie pandemii. To już trzeci krążek, który wydał w czasie jej trwania. “Claustrophobic Universe” to druga część ‘trylogii pandemicznej’, którą realizuje pod swoim własnym imieniem i nazwiskiem. I różnicach w stosunku do pierwszej podejściu do drugiej i tego, czego będzie dotyczyła trzecia, opowiedział mi w poniższej rozmowie.

MM: Druga część trylogii brzmi inaczej, szerzej, niż "Lockdown Spaces". Jak czułeś się albo w jakim byłeś stanie, gdy tworzyłeś ten materiał?

MD: „Lockdown Spaces” był niejako wypadkiem przy pracy, podczas tworzenia ostatniej płyty Lunatic Soul. Natomiast „Claustrophobic Universe” był już albumem z góry zaplanowanym, na który miałem zwyczajnie więcej czasu i zero stresu, że zabieram czas innemu projektowi. „Lockdown Spaces” robiłem 2 tygodnie, “Claustrophobic…”  - 3 miesiące. Myślę, że to słychać. Dodatkowo sam lockdown 2021 nie robił już takiego wrażenia jak ten w 2020. Nie przytłaczał. Już się zdążyliśmy do niego przyzwyczaić. Osadzić w nim. Muzyka więc też się zrobiła mniej mroczna, mniej zamknięta, mniej klaustrofobiczna.

MM: Stukoty dominują. Chyba wszystkim dały się we znaki remonty sąsiadów…

MD: Tak naprawdę te remonty najbardziej dawały się we znaki, kiedy tworzyłem „Lockdown Spaces”, ale zostały mi w głowie na tak długo, że postanowiłem wykorzystać to przy kolejnej płycie (śmiech).

MM: Nie tylko formę promocji "Claustrophobic Universe" zbliżyłeś do Radiohead. "Planets In A Milk Bowl", z grafiką nawiązującą do filmu "Asystentka", brzmi jak jedna z ich kompozycji z okresu "Amnesiac" albo nawet któregoś z solowych dokonań Thoma Yorke'a.

MD: Jestem wielkim fanem Radiohead i solowej twórczości Thoma Yorke’a. Przyznaję, że nawet podczas tworzenia tej płyty, słuchałem m.in. Thoma Yorke’a, możliwe więc, że jakąś inspirację podświadomie przemyciłem. Ale cieszy mnie, że o tym wspominasz, bo celem tej mojej zabawy z elektroniką jest nie tylko wyprawa sentymentalna do młodzieżowej fascynacji Tangerine Dream, czy Jean Michel-Jarrem, ale także odniesienia do dźwięków współczesnych. To jest płyta o naszych czasach, więc chciałem również tę swoją elektronikę podać w bardziej współczesny sposób. A oprócz wymienionych wyżej artystów słucham także m.in.. Johna Hopkinsa, Maxa Richtera, Nilsa Frahma. To są dla mnie bardzo inspirujący twórcy. Uwielbiam też ścieżki dźwiękowe Trenta Reznora i Atticusa Rossa. Zapewne i tym trochę przesiąkłem. A skoro przy NIN jesteśmy: chciałem żeby moja elektroniczna trylogia w porównaniu do np. Lunatic Soul, była tym, czym są np. płyty z serii „Ghosts”, zawierającą dziwne, ‘lejące’ się dźwięki, w porównaniu do regularnych, klasycznych albumów NIN, z konkretnymi utworami. Przy “Lockdown…” i “Claustrophobic…” zależało mi, by większą rolę odgrywał nastrój, a nie melodia.


MM: Widziałem, że wydobyłeś swoje stare taśmy magnetofonowe z oryginalnymi okładkami Twojego autorstwa, które nagrywałeś w czasach nastoletnich. Czy ich zawartość była dla Ciebie jakoś inspirująca?

MD: Jak wykopuję czasem takie kasety, to włączam je na magnetofonie, słucham przez 2-3 minuty, po czym wyłączam, żeby nie naruszać w głowie wizerunku, związanego z moimi początkami muzycznymi (śmiech). Sama zawartość kaset może nie była inspirująca, ale wspomnienie tworzenia całych płyt, rysowania do nich okładek, układania tego w różne części i serie na półce, to mi z pewnością zostało. I to odbiło się potem na Riverside i Lunatic Soul - ‘trylogie’, układanki, symbole na okładkach. Niemniej jednak dlatego głównie teraz, pod swoim szyldem robię tę kasetową elektronikę. To był fundament, który mnie ukształtował na długo przed Riverside. I stąd też pomysł, by tę ‘trylogię’ wydać nie tylko w cyfrze, ale i właśnie na kasetach, czyli nośniku, który może nie jest jakoś szczególnie kochany, ale dla mnie znaczy wiele, bo odnosi się do moich muzycznych początków.

MM: Nawiązując do utworu „I Landed On Mars”, śledziłeś lądowanie Perseverance'a na Marsie?

MD: W tytułach chciałem nawiązać nie tylko do lockdownu, ale też do tego, co działo się na zewnątrz i w mediach. Pierwotnie chciałem ten utwór zatytułować „Lou’s Dream”, bo dowiedziałem się, że w marcu zmarł twórca kasety magnetofonowej, Lou Ottens. Ale gdy zobaczyłem, że na czerwonej planecie wylądował Perservarence, uznałem, że tytuł związany z Marsem będzie bardziej pasował do koncepcji planetarnej. Lądowania nie śledziłem. Obejrzałem sobie po fakcie.

MM: Wspomniałeś o tym, co się dzieje w mediach, a zwłaszcza w mediach społecznościowych. Do tego odnosi się „Waves from a Flat Earth”. Miałeś jakąś konfrontację z ‘płaskoziemcami’?

MD: To jest jakiś odsetek algorytmu chociażby na Facebooku, który czasem niestety mi się wyświetla. Nie da się ukryć, że żyjemy obecnie w czasach totalnego podziału na ‘wierzących’ i na ‘niewierzących’, w pandemię i w koronawirusa. Polaryzacja jest w sumie adekwatna do tej politycznej, więc nic w tym dziwnego. Ostatnio znajoma zapytała się mnie na Facebooku, czy dałem już sobie wstrzyknąć to świństwo. Cóż, każdy ma prawo wyboru i nic mi do tego, ale z przerażeniem patrzę jak zanika granica pomiędzy wolnością słowa, a zwykłym wprowadzaniem ludzi w błąd.

MM: Rozumiem, że „2084” to nawiązanie do gry RPG?

MD: Akurat to nawiązanie do Orwella. Tyle, że z roku 1984 pozwoliłem sobie przeskoczyć o 100 lat do przodu ze względu na to, że żyjemy w innym wieku. Jakaś forma Wielkiego Brata jest z nami na co dzień, więc jest to „kolejne zdjęcie naszych czasów”

MM: A co wysypujesz na początku „Lemon Flavoured Stars”?

MD: No właśnie to co jest w tytule, gwiazdy o smaku cytrynowym, czyli Rutinoscorbin (śmiech).

MM: Z kolei „Numbers And Denials” to jeden z najbardziej tanecznych numerów, jaki kiedykolwiek popełniłeś. Brzmi jak wczesna twórczość Moby’ego.

MD: Swego czasu lubiłem twórczość Moby’ego. Zwłaszcza płytę „Play”. Ale kto jej wtedy nie lubił? Słuchaliśmy jej przecież na okrągło w każdej możliwej reklamie (śmiech). No tak, chciałem tak nieco optymistycznie zakończyć ten mój „Klaustrofobiczny Wszechświat”, ale sama końcówka optymistyczna raczej już mi mnie wyszła.

MM: Chciałbym wybiec nieco w przyszłość, bo wiem, że trzecią część trylogii chcesz poświęcić m.in. komiksom. Na pewno masz jakieś swoje ulubione tytuły.

MD: Od zawsze byłem fanem komiksów Grzegorza Rosińskiego, Jerzego Wróblewskiego oraz Bogusława Polcha. Jako dzieciak kupowałem też „Świat Młodych” i wszystko co było na ostatniej stronie wycinałem i kolekcjonowałem. Ale na tę opowieść przyjdzie pora po trzeciej płycie z lockdownowej trylogii.

MM: Dziękuję za rozmowę. 

Powiązane materiały

Mariusz Duda zaprosił na "Bots' Party"

Mariusz Duda zaprezentował dziś drugi singel anonsujący jego nową płytę solową „AFR AI D”, która ukaże się 17 listopada.

12.10.2023
Nowy solowy projekt Mariusza Dudy

Znany z Riverside i Lunatic Soul - Mariusz Duda, nie pozwala sobie odpocząć. I pomimo intensywnej trasy Riverside promującej opublikowany na początku tego roku album „ID.Entity”, znalazł czas na nagranie kolejnego albumu solowego. Tym razem wydany on będzie pod imieniem i nazwiskiem Mariusz Duda.

4.09.2023
Mariusz Duda - AFR AI D

Najnowszy album Mariusza nosi tytuł „AFR AI D” i jest to koncept album zainspirowany tematem lęku przed sztuczną inteligencją.

15.11.2023
Mariusz Duda

Pod koniec listopada ukazał się album "Interior Drawings" Mariusza Dudy zamykający trylogię jego solowych wydawnictw rozpoczętą w czerwcu 2020 roku krążkiem "Lockdown Spaces". Premiera nowej płyty była idealnym pretekstem do przeprowadzenia wywiadu z Artystą co uczynił nasz wysłannik Jakub Oślak.

3.01.2022
Mariusz Duda - Interior Drawings

„Interior Drawings” to trzecia i ostatnia już część pandemicznej trylogii, którą Mariusz Duda zapoczątkował wydanym w czerwcu 2020 albumem „Lockdown Spaces” i kontynuował wydanym w kwietniu 2021 „Claustrophobic Universe”.

9.12.2021
Mariusz Duda - Claustrophobic Universe

Mariusz Duda z Riverside i Lunatic Soul nie traci twórczego czasu podczas pandemii i opublikował kolejne wydawnictwo solowe w ciągu minionego roku.

30.04.2021
Mariusz Duda - Lockdown Spaces

Sytuacja pandemiczna zatrzymała nas wszystkich na różne sposoby. Niektórzy jednak czas izolacji wykorzystali i nadal wykorzystują twórczo. Do tych osób należy Mariusz Duda - frontman Riverside i twórca Lunatic Soul, który właśnie wypuścił pierwsze wydawnictwo, sygnowane wyłącznie swoim imieniem i nazwiskiem.

1.07.2020
Mariusz Duda z poradnikiem kryzysowym

"How To Overcome Crisis" to nowy singel z "Interior Drawings” - trzeciej części pandemicznej trylogii Mariusza Dudy.

25.01.2022
Mariusz Duda zamyka pandemiczną trylogię

Lider grupy Riverside nie zwalnia tempa i już 10 grudnia opublikuje kolejną solową płytę - tym razem zatytułowaną "Interior Drawings'.

30.11.2021
Kolejny singel z nowej płyty Mariusza Dudy

Znany z Riverside i Lunatic Soul - Mariusz Duda, postanowił swój najnowszy solowy album wydać w dość kontrowersyjny sposób umieszczając nagrania najpierw w całości w sieci, a teraz wydając je jedynie na kasetach magnetofonowych. Na serwisie YT pojawiło się video do najnowszego singla „Escape Pod”.

6.05.2021
Mariusz Duda na kasetach magnetofonowych

Już 7 maja ukażą na kasetach, w ściśle limitowanym nakładzie, dwa solowe albumy Mariusza Dudy - "Lockdown Spaces" oraz "Claustrophobic Universe".

22.04.2021
Mariusz Duda ucieknie w kosmos

Lider Riverside i Lunatic Soul zapowiedział premierę kolejnej płyty solowej.

2.04.2021
Premiera nowego singla Mariusza Dudy

Dzisiaj premierę ma najnowszy solowy utwór Mariusza Dudy „Are You Ready For The Sun”. Jest to kolejna z cyklu tzw. „piosenek podskórnych”, które to artysta zdecydował się wydawać jako pojedyncze single.

21.08.2020
Mariusz Duda wydał dziś solową płytę

Mariusz Duda (Riverside/Lunatic Soul) sprawił dziś wielu fanom niespodziankę, publikując z zaskoczenia i bez zapowiedzi swój najnowszy solowy album zatytułowany „Lockdown Spaces”.

26.06.2020
Zobacz nowy klip Mariusza Dudy

Mariusz Duda (Riverside/ Lunatic Soul) zaprezentował pierwszy utwór wydany pod własnym imieniem i nazwiskiem zatytułowany „The Song of a Dying Memory”. To pierwsza z „piosenek podskórnych”, które muzyk postanowił nagrywać w obecnych trudnych czasach. Do „The Song of a Dying Memory” powstał wyjątkowy klip.

16.04.2020
Mariusz Duda wydał pierwszy solowy singel

"The Song Of A Dying Memory" to pierwsza zapowiedź solowego projektu Mariusza Dudy z Riverside.

20.03.2020
Polityka prywatnościWebsite by p3a

Używamy plików cookie

Ta strona używa plików cookie - zarówno własnych, jak i od zewnętrznych dostawców, w celu personalizacji treści i analizy ruchu. Więcej o plikach cookie