- Skąd zrodził się pomysł na płytę „Osiecka/Przybora – Ale Jazz”?
- Pomysł powstał w mojej głowie w pandemicznych okolicznościach. Jak wszyscy wówczas i ja siedziałam dużo w domu i wreszcie miałam czas, aby coś zrobić dla własnej przyjemności. Zaczęłam oglądać stare programy telewizyjne: recitale, wywiady; wróciłam do czytania starych książek. Z tego zrodziła się idea, aby ocalić od zapomnienia piosenki pary geniuszy słowa i poetów piosenki: Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory. I do tego piosenki z czasów kiedy byli parą, łączyło ich uczucie. Poza tym już bardzo tęskniłam za moimi kolegami-jazzmanami, z którymi dawno nie grałam i zapragnęłam tym piosenkom nadać jazzowy klimat. Dlatego pomyślałam o Pawle Pańcie, z którym koleguję się od lat, z którym nagrywałam płytę „Bar Nostalgia”. Miałam świadomość, że jest to tak fenomenalny muzyk, że będę mogła czuć się z nim muzycznie bezpiecznie i że razem uniesiemy ten projekt. Z tego, co usłyszałam od osób, które słyszały tę płytę udało się nam niczego nie zepsuć. Taki był plan mój i Pawła, aby tych piosenek nie “odkręcać”, ale nadać im nowe życie, nowy klimat. Ocalić od zapomnienia.
- Według jakiego klucza dokonaliście wyboru piosenek? Dorobek Przybory i Osieckiej jest w końcu gigantyczny.
- Piosenki wybierałam sama. Pierwszym kluczem były kompozycje powstałe podczas krótkiej chwili, gdy Osiecka i Przybora byli razem. Ale ponieważ od dawna chciałam zaśpiewać inne utwory, które akurat nie powstały w tym okresie gdy łączyło ich uczucie, do repertuaru dołączyłam także późniejsze kompozycje stworzone przez tę dwójkę artystów. Zawsze uważam, że moje płyty powinny opowiadać jakąś historię. Stąd starałam się układając kolejność stworzyć pewien rytm opowieści …
-…tekstowy też. Uważam, że świetnym pomysłem było rozpoczęcie albumu kompozycją „Parę pytań” z repertuaru Andrzeja Dąbrowskiego, a zakończenie – świetną wersją nieśmiertelnego „Nie mów nic” z „Noża w wodzie” Romana Polańskiego.
- …oczywiście tak, jak najbardziej. Z czasów, gdy byłam bardzo młoda i działałam w istniejącym cały czas zespole amatorsko-teatralnym, mam taki zwyczaj budowania płyty jak spektaklu. I dlatego zawsze tak ją układam by była całością: by miała wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Przyznam się, piosenki „Parę pytań” wcześniej nie znałam, ale tekst znalazłam w „Dziennikach” wydawanych przez Fundację Okularnicy. Od razu uznałam, że „Parę Pytań” będzie idealnym wstępem do tej płyty.
- Nie wiem czy się Pani zgodzi, ale ta płyta ma też pewien walor edukacyjny. Trafiły tu bowiem kompozycje, które są nieznane lub mało znane, jak chociażby właśnie „Parę pytań”.
- Zgadzam się. Na pewno niewiele osób słyszało ten utwór i dla nas był on nowością. Natomiast drugim odkryciem było wspomniane przez Pana „Nie mów nic” z filmu „Nóż w wodzie”. Tekst napisała Agnieszka Osiecka, a muzykę skomponował Krzysztof Komeda. Podczas pandemii oglądaliśmy z mężem wszystkie filmy Polańskiego, bo zostały na nowo fenomenalnie zremasterowane . I ponownie byliśmy zachwyceni „Nożem w wodzie”. Wciąż jest fantastycznie nowofalowy. Nic się nie zestarzał. Stwierdziłam, że ten utwór byłby znakomitym zakończeniem mojej płyty. Skontaktowałam się z Marią Szabłowską z Polskiego Radia, a ona zaczęła poszukiwanie tego nagrania. Chciałam usłyszeć jak brzmi cała kompozycja. Miałam nuty z Fundacji Okularnicy, ale chcieliśmy mieć też nagranie, aby się pieczołowicie przygotować. I właśnie na bazie tego starego nagrania zrobiliśmy swoją aranżację.
- Wspomniała Pani o Osieckiej i Komedzie, więc od razu powstaje pytanie czemu na tym albumie nie znalazła się piękna ballada „Nie Wstanie Dzień” z filmu „Prawo i Pięść”…
- Jest tak dużo pięknych ballad, że chyba nie zdołalibyśmy zamknąć tej płyty (śmiech). A na coś trzeba było się zdecydować. Ponieważ od lat śpiewam na koncertach utwór „Ja Nie Chcę Spać“ postanowiłam właśnie tę balladę dołączyć do płyty.
- Czy planuje Pani „przełożyć” tę płytę na spektakl?
- Jestem właśnie w trakcie przygotowań do takiego pomysłu.. Niebawem będą nagrywane głosy aktorów, którzy będą czytali listy Agnieszki do Jeremiego i Jeremiego do Agnieszki i powstają przepiękne wizualizacje, które będą zawierały listy, pamiątki oraz obrazy z tamtych czasów. Mam pomysł żeby połączyć to z koncertem. Chciałabym z tego stworzyć spektakl, który pozwoli widzowi zanurzyć się w klimacie tamtych czasów i jeszcze bardziej przybliżyć uczucie i emocje tej niezwykłej pary.
- Czy będzie to jednorazowe wydarzenie czy też seria występów?
- Mam nadzieję, że seria występów, ale będziemy grali także klasyczną wersję koncertową. Wersja rozszerzona będzie bardziej wymagająca technicznie stąd na pewno nie w każdym miejscu uda nam się ją zaprezentować.
- Dziękuję za rozmowę.