- Album „Out Of Order Comes Chaos” to kolejne w ostatnich kilkunastu latach wydawnictwo koncertowe Pendragon zarejestrowane w Polsce. Dlaczego ponownie zdecydowaliście się na nagranie płyty u nas?
- Na tamtej trasie, w 2011 roku, było to jedno z kilku miejsc, w których taki koncert mógł być zarejestrowany na potrzeby albumu i koncertowego DVD. Teatr w Katowicach to odpowiednie miejsce na zrealizowanie takiego projektu. Ogromne znaczenie dla nas miało też duże wsparcie, jakie mamy w Polsce ze strony wytwórni Metal Mind. Te dwa czynniki plus wspaniała publiczność, na jaką zawsze możemy liczyć w Polsce sprawiły, że postanowiliśmy po raz kolejny nagrać jeden z koncertów w Polsce.
- Skąd zaczerpnęliście pomysł na tytuł płyty?
- Tytuł jest nieco ironiczny. Na pewno jest Ci znana wersja powstania świata pochodząca z mitologii greckiej, według której świat powstał z chaosu. Ja postanowiłem odwrócić to stwierdzenie o 180 stopni. Tytuł „Z porządku powstaje chaos” miał oddawać stan, w jakim Pendragon znajduje się podczas tras koncertowych. Wiesz, kompletowanie składu, próby, niespodziewane zdarzenia, spotykanie nowych ludzi, opóźnienia i tak dalej. Tytuł jest grą słów, ale oddającą to, jak wygląda nasze życie podczas trasy koncertowej. Czyli jeden wielki chaos. (śmiech).
- Na płycie znalazło się 14 utworów, a na DVD – 16. Według jakiego klucza dobieraliście piosenki?
- To bardzo interesujące pytanie. Chcieliśmy, aby na tych wydawnictwach znalazły się kompozycje, które nie pojawiły się, bądź pojawiały się bardzo rzadko, na naszych poprzednich albumach i filmach koncertowych. Nie chcieliśmy się powtarzać i grać ciągle tych samych utworów. Jak już wspomniałeś w pierwszym pytaniu, mamy kolekcję kilku DVD oraz płyt nagranych w Polsce i na każdym z nich znalazły się utwory pochodzące ze wszystkich etapów działalności Pendragon. To dla nas bardzo ważne, by nasi fani mieli pod ręką taki właśnie zestaw, ukazujący całą twórczość Pendragon w wersjach koncertowych.
- Na „Out of Order Comes Chaos” brakuje piosenek z dwóch pierwszych płyt Pendragon.
- Większość utworów z pierwszej płyty trafiła kilka lat temu na DVD „Past & Present”. Jak wspomniałem, nie chcieliśmy się powtarzać z zestawem piosenek.
- W utworze „Empathy” pojawia się fragment, w którym rapujesz. Jesteś fanem rapu?
- Tak, jak najbardziej! W okolicy 2003 roku zainteresowałem się muzyką metalową, a zwłaszcza nu-metalem. W pewnym momencie działalności Pendragon doszedłem do wniosku, że klasyczna, progresywna muzyka stała się zbyt ograna. Nie było w niej nic świeżego. Zapragnąłem ożywić tą stylistykę, a przy okazji brzmienie Pendragon i wykorzystać w naszej twórczości pewne elementy nu-metalu. Uważam, że w połączeniu z naszym neo-progresywnym brzmieniem dało to oryginalny efekt.
- Pendragon istnieje od 35 lat. Wasze pierwsze filmy koncertowe ukazywały się jeszcze na kasetach VHS, a teraz na blu-ray. Jak zmiany w technologiach, do jakich dochodziło przez trzy dekady, wpłynęły na twórczość Pendragon?
- Techniczne możliwości, jakie mamy teraz, są wprost niewyobrażalne. Gdy nagrywaliśmy pierwsze płyty w połowie lat osiemdziesiątych ograniczało nas wiele czynników technicznych. Oczywiście oceniam to z perspektywy czasu, gdyż wtedy mieliśmy do użytku najlepsze, dostępne technologie. Jednak teraz, po 25-30 latach wiem, że wiele rzeczy moglibyśmy nagrać zupełnie inaczej, gdybyśmy tylko mieli dostęp do współczesnych technologii. Z drugiej strony, nasze wczesne nagrania mają niepowtarzalne, analogowe brzmienie.
Jeśli zaś chodzi o technologię blu-ray, to jestem uzależniony od oglądania filmów w tej technologii (śmiech). Uważam także, że nie do zastąpienia jest Youtube. Nie zliczę nawet, ile ciekawej muzyki i ile nieznanych mi wcześniej zespołów odkryłem właśnie dzięki temu medium.
- A co sądzisz o sprzedawaniu czy dystrybucji muzyki przez Internet?
- To wspaniale, że można sprzedawać muzykę przez takie platformy jak chociażby iTunes. Natomiast niedobrze, że muzykę można bezpłatnie ściągać z sieci, zamiast ją legalnie kupować, także w formie cyfrowej. Najbardziej boli mnie jednak to, że przez łatwość z jaką muzyka jest dostępna w Internecie, ludzie zapominają o satysfakcji z kupowania płyt w normalnych sklepach. Że nie potrafią żyć tymi płytami, dotykać ich, doceniać brzmienia krążków winylowych, czuć zapachu farby drukarskiej na okładkach. Tak było w latach 70. czy 80. Pamiętam, że mając kilkanaście lat spotykałem się z mymi kolegami w domu, słuchaliśmy całymi godzinami płyt grupy Camel. To były niezapomniane chwile, które na swój sposób ukształtowały mnie jako muzyka. Teraz możesz w każdej chwili ściągnąć z Internetu 25 albumów tygodniowo. Co to za przyjemność ze słuchania? Nie rozumiem tego.
- Ostatni album studyjny Pendragon ukazał się dwa lata temu. Myślisz już o kolejnej płycie?
- Tak. Mamy już nagrane ponad 30 minut nowego materiału. Będzie to nastrojowy, przestrzenny album z dużą ilością brzmień analogowych. Płyta będzie nieco lżejsza od albumu „Passion”, ale nie zabraknie fantastycznych melodii. Mogę jeszcze zdradzić, że wykorzystaliśmy tam nawet elementy muzyki jazzowej. Tyle mogę powiedzieć na dzień dzisiejszy (śmiech).
-Zagracie coś nowego na zbliżającej się trasie po Europie?
- Jeszcze nie teraz. Podczas tego tournée zaprezentujemy klasyczne kompozycje Pendragon, ale nie zabraknie także kompozycji, które w ostatnich latach rzadko wykonywaliśmy „na żywo”. Mogę zapewnić, że te występy będą warte każdych pieniędzy (śmiech).
- Dziękuję za rozmowę.
Foto: mat.prasowe
Grupa Pendragon wystąpi:
08.05. Poznań, Blue Note
09.05. Warszawa, Proxima
10.05. Bielsko-Biała, Rude Boy
Organizacja koncertów w Poznaniu i Warszawie - www.metalmind.com.pl
W 2025 roku znany i lubiany w Polsce zespół Arena będzie świętować 30-lecie wydania swojego debiutanckiego albumu „Songs From The Lions Cage”! Z tej okazji zespół wyrusza w wyjątkową trasę koncertową, a na mapie ich występów znalazł się także nasz kraj.
W maju do Poznania i Warszawy zawita brytyjska grupa prog-rockowa Arena, założona przez klawiszowca Clive'a Nolana (Pendragon) i byłego perkusistę Marillion - Micka Pointera. Okazją do tej wizyty będzie europejskie tournee promujące nowy album "Double Vision" oraz upamiętniające 20 rocznicę wydania płyty "The Visitor". Z tej okazji porozmawialiśmy z Mickem Pointerem.
Pendragon zagra w kwietniu w Warszawie, Zabrzu i Poznaniu.
Brytyjska legenda neo-progresywnego rocka po niezwykle udanej trasie europejskiej w 2018 z okazji 40-lecia istnienia, zawita ponownie do Polski.
Brytyjscy prog-rockowcy wystąpią jutro w Warszawie, a w środę w Poznaniu.
23 marca ukaże się nowy album progrockowej supergrupy Kino.