Nitzer Ebb

Douglas McCarthyJakub Oślak
Brytyjska legenda nurtu EBM Nitzer Ebb wróci po 12 latach do warszawskiej Progresji i zagra tam już 25 kwietnia. Z tej okazji krótkiego wywiadu udzielił nam wokalista Douglas McCarthy.

Jakub Oślak: Właśnie rozpoczęliście nową serię koncertów po długiej pandemicznej przerwie – czy jest w Was wciąż ostrożność, niepewność, czy czujecie się szczęśliwi będąc z powrotem w trasie?

Douglas McCarthy: Bardzo poważnie traktujemy bezpieczeństwo naszych fanów, całej załogi, oraz własne podczas trwającej pandemii i nadal przestrzegamy wszystkich odgórnych wytycznych, a także zdroworozsądkowych środków ostrożności podczas całej podróży. To powiedziawszy, jesteśmy bardzo szczęśliwi, że gramy i jesteśmy szczególnie podekscytowani powrotem do Warszawy.

JO: W grudniu 2021 udało Wam się zagrać kilka koncertów, ale odezwały się u Ciebie problemy zdrowotne, które dały o sobie znać na scenie – czy teraz czujesz się lepiej? Jak znosisz trudy trasy?

DM: Dziękuję za pytanie. Czuję się o wiele lepiej i jestem w pełni przygotowany do bycia w trasie i na scenie. Przez ostatnie miesiące byłem w pełni wspierany przez całą naszą wewnętrzną i zewnętrzną rodzinę Nitzer Ebb. To fantastyczne uczucie móc znowu występować w pełni naszych możliwości.

JO: W tym roku przypada 40. rocznica Nitzer Ebb, wliczając w to przerwę w latach 96-06. Czy odczuwacie to po sobie, że minęło aż tyle czasu?

DM: Haha! To rzeczywiście brzmi jak spory kawał czasu, to brzmi wręcz jak całe życie. Szczerze mówiąc, tak naprawdę to wcale nie wydaje się aż tak długo i strasznie, jak wygląda to na papierze.

JO: Powszechnie uważa się, że That Total Age zapoczątkował nowy gatunek – klasyczne EBM. Niektórzy twierdzą, że taka przegródka to może być przekleństwo dla artysty. Jak to postrzegasz?

DM: Od razu po sukcesie That Total Age zdaliśmy sobie z tego sprawę, jak łatwo byłoby wrócić do sprawdzonej i działającej formuły muzycznej i wykorzystywać ją przy produkcji kolejnych płyt dla sympatyków tego konkretnego brzmienia. Dlatego też począwszy od Belief staraliśmy się podążać nowymi ścieżkami ekspresji i kreatywności, nawet gdy napotykaliśmy na opór naszych fanów. To pozwoliło nam oraz im rozwinąć się i uruchomić proces myślowy wobec tego, czym jest Nitzer Ebb. Nawet jeśli czasami nie jesteśmy w stanie dotrzeć do wszystkich, czujemy, że to, co robimy, nadal wzbudza zaufanie i krzewi więź pomiędzy zespołem a fanami. To umożliwia wzajemny szacunek, który w naszej ocenie stanowi podstawę sukcesu tej muzyki w sercach tych, którzy jej słuchają.


JO: Wasz ostatni album to Industrial Complex, który był jedną z najczęściej komentowanych płyt elektronicznych w latach 2009/2010. Czy macie w planach powrót do studia i nową muzykę?

DM: Dziękuję za przypomnienie! Nigdy nie wiadomo, co przyniesie jutro. Jesteśmy cały czas aktywni pod kątem kreatywnym, zarówno jako Nitzer Ebb, jak i w naszych osobnych projektach, nad którymi wciąż pracujemy. Będziemy informować publiczność na bieżąco jak tylko pojawią się konkrety.

JO: Wasze klasyczne albumy, That Total Age czy Belief, wciąż elektryzują. Może nie ma potrzeby tworzyć nowej muzyki i wystarczy, aby nowe pokolenia odkryły coś, co już zostało nagrane?

DM: Wydaje się, że jest w tym sporo prawdy. Jesteśmy zadowoleni z tego jak te piosenki wypadają po latach i z faktu, iż wciąż stanowią bardzo jasne i kluczowe punkty naszego setu. Bardzo lubimy je wykonywać je na żywo – płynąca z nich energia jest niewyczerpana, co widać po reakcji fanów.

JO: Czy uważasz, że czasy strachu, niepewności i podziałów są dobrym gruntem do odkrycia Nitzer Ebb? Wasz hymn „Join in the Chant” wydaje się idealnie pasować do obecnego stanu rzeczy.

DM: Od początku działalności Nitzer Ebb, zarówno w muzyce, tekstach, grafice jak i występach na żywo czuliśmy, że dotykamy pewnego surowego ludzkiego nerwu, jakiegoś tajemniczego pierwiastka naszej ludzkiej natury, który bezwarunkowo chce być wyrażony w postaci muzyki. Czuliśmy, że jest to nasza powinność, aby zachęcić słuchaczy do pozytywnej reakcji na ucisk i nienawiść. Niestety po raz kolejny okazuje się, że to także jest wciąż powszechny element ludzkiej natury, jak zawsze.

JO: 2022 nie wydaje się rokiem do godnym świętowania, ale czy macie jakieś na najbliższe miesiące – coś specjalnego na 40. rocznicę? Więcej koncertów, może nowa muzyka?

DM: Chcemy po prostu robić swoje, tak jak to robimy od dawna. Cieszymy się, że nadal możemy robić to, co robimy, pielęgnować i wykorzystywać pozytywną energię jaka płynie z odbioru naszej muzyki, do czego zawsze dążyliśmy. Mamy nadzieję, że nadal będziemy w stanie oświecać ludzkie dusze i umysły i rozjaśniać życia słuchających nas osób na wszelkie możliwe sposoby.

JO: Dziękuję za uwagę i czas - mam nadzieję, że będziecie zdrowi i bezpieczni i nie mogę się doczekać ponownego zobaczenia w Warszawie!

DM: Dziękuję. Czujemy to samo.

Nitzer Ebb, Hedone - Warszawa, Progresja, 25.04.2022. BIlety: https://progresja.com/pl/events/nitzer-ebb/ 

Foto: Grzegorz Szklarek

Powiązane materiały

Nitzer Ebb

Dwaj twórcy i najważniejsi muzycy brytyjskiej legendy nurtu EBM Nitzer Ebb odpowiedzieli na serię naszych pytań w związku z planowaną na początek października premierą dużego retrospektywnego boxu z płytami i niepublikowanymi nagraniami z lat 1982 - 2010 oraz reaktywacją zespołu na przyszłoroczną trasę koncertową.

10.09.2018
Nitzer Ebb / Warszawa, Progresja Music Zone / 25.04.2022

26.04.2022
Nitzer Ebb i Hedone zagrają w Warszawie

25 kwietnia w warszawskiej Progresji zagra legenda nurtu EBM Nitzer Ebb. Koncert otworzy łódzkie Hedone.

22.03.2022
Nitzer Ebb wróci po 10 latach do Warszawy

Po 10 latach przerwy do warszawskiego klubu Progresja wróci grupa Nitzer Ebb – brytyjski pionier nurtu EBM.

31.12.2019
Nitzer Ebb za rok w Łodzi

Poznaliśmy pierwszą gwiazdę przyszłorocznej edycji łódzkiego Soundedit Festival.

12.11.2018
Polityka prywatnościWebsite by p3a

Używamy plików cookie

Ta strona używa plików cookie - zarówno własnych, jak i od zewnętrznych dostawców, w celu personalizacji treści i analizy ruchu. Więcej o plikach cookie