Malwina Kusior

Malwina KusiorGrzegorz Szklarek
Malwina Kusior opowiedziała nam o nowej płycie, swoich inspiracjach i spotkaniu z Romanem Polańskim.

Cantaramusic: W czerwcu ukaże się Twój debiutancki, solowy album zatytułowany "Przeznaczenie". Czy możesz zdradzić szczegóły tej płyty?

MK: Jest ona jak kalejdoskop. Każda z piosenek na tej płycie jest inna i zaskakująca. Jest kobieca, zmysłowa, ale jak każda prawdziwa kobieta pokazuje pazur i siłę walki. To wędrówka przez różne style muzyczne, zaczynając od popowych ballad, subtelności w stylu r&b, rockowych utworów z mocnymi gitarami. To mix pięknych piosenek, które dopełniają się nawzajem i pokazują prawdziwe stany emocjonalne kobiety.

Cantaramusic: Jesteś autorką tekstów na "Przeznaczeniu". Skąd czerpiesz inspiracje?

MK: To faktycznie niesamowite, że w życiu przytrafiają się takie rzeczy, że chcemy im poświęcić chwilę swojej uwagi. Inspiracje są wszędzie. Są we mnie i dookoła mnie. Lubię obserwować ludzi. To oni dają mi natchnienie,  są niewyczerpanym zasobem pomysłów do tworzenia. Stają się bohaterami moich tekstów, to z nich czerpię siłę, wiarę i sens. Każdy z nich był/jest niesamowity, dlatego warto na chwile zatrzymać się i napisać coś, co warte jest zapamiętania. 

Cantaramusic: Które wokalistki i wokalistów zaliczasz do swoich ulubionych?

MK: Gdyby połączyć talent Michaela Jacksona, skalę Whitney Houston, charyzmę Frieddiego Mercury'ego... to by się dopiero działo. Uwielbiam wokalistów, którzy mają w sobie to coś, co daję im przetrwać lata na scenie. To nie tylko talent, uroda... ale przede wszystkim siła ich osobowości.

Cantaramusic: Od kilku lat występujesz w Teatrze Roma. Czy śpiewanie na deskach tej uznanej sceny musicalowej pomogło w nagrywaniu "Przeznaczenia"? 

MK: Czy pomogło? Dzięki roli Eponine w "Les miserables" poznałam producenta mojej płyty, Piotra Boguckiego. To naprawdę historia niczym z Hollywoodu. Przyszedł, usłyszał, zobaczył... i na następny dzień zadzwonił. I tak pojawiłam się w Studiu Dźwiękowym Efektura i po roku mogę się pochwalić swoją debiutancką płytą. To naprawdę było przeznaczenie. 

Cantaramusic: W 2005 roku zadebiutowałaś na deskach Teatru Roma rolą Sary w "Tańcu Wampirów". Wybrał Cię sam Roman Polański. Jak wspominasz spotkanie z Mistrzem?

MK: Jest niesamowity, pełen energii, pasji i przede wszystkim normalności. Piękna współpraca. Cała ekipa przygotowująca "Taniec wampirów" była niezastąpiona. Ich podejście do tej produkcji było tak profesjonalne, że zapamiętam to do końca życia.  

Cantaramusic: Jak rozumiem, "Przeznaczenie" jest kolejnym krokiem w Twej muzycznej karierze. Jak wyobrażasz sobie dalszy rozwój swojej kariery? 

MK: Najpierw Victor, potem Grammy i jeszcze Oscar... a co, trzeba mierzyć wysoko (śmiech). A tak poważnie, chciałabym "obronić" ten swój projekt, ale przecież moim przeznaczeniem jest sukces... mam taka cichą nadzieję. 

foto: Tomasz Zienkiewicz

 

 

 

 

Polityka prywatnościWebsite by p3a

Używamy plików cookie

Ta strona używa plików cookie - zarówno własnych, jak i od zewnętrznych dostawców, w celu personalizacji treści i analizy ruchu. Więcej o plikach cookie