- Co zadecydowało, że debiutancki album „Ufam Sobie” postanowiłaś nagrać i wydać na tym właśnie etapie życia prywatnego i zawodowego?
- Skontaktowała się ze mną wytwórnia Fonobo z propozycją współpracy. A tuż przed tym kontaktem pojawiły się w mej głowie myśli, że może to jest ten moment, by nagrać swoje piosenki. Jednak sama nie podjęłam żadnych kroków w tym kierunku, a dzięki Fonobo zaczęliśmy to robić. Myślę, że był to idealny moment w mym życiu, bo poczułam „wiatr w żagle” po wygraniu programu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” i odniosłam wrażenie, że ludzie chcieliby mnie posłuchać. I tak zadziałałam, że tak się stało.
- Na „Ufam Sobie” słychać soul, R&B, electro pop. Czy ten koktajl stylistyczny był przez Ciebie zaplanowany od początku czy też powstał w naturalny sposób podczas powstawania tego materiału?
- To był naturalny proces, natomiast od samego początku moim planem było nagrać muzykę, której sama chciałabym posłuchać. Dlatego poszłam w tych kierunkach stylistycznych, bo sama lubię te gatunki. Podczas pracy nad tymi utworami odkrywałam, co chciałabym tworzyć z kolejnymi producentami, z którymi współpracowałam. Każda kolejna piosenka powstawała na bazie przemyśleń po poprzedniej kompozycji. Cieszę się, że ten album jest pewną całością.
- Według jakiego klucza został dokonany wybór producentów?
- Większość propozycji była od wytwórni Fonobo. Przedstawili mi je po długich rozmowach które odbyliśmy. Skorzystali ze swoich kontaktów i jako pierwszy był Wishlake czyli Kamil Zawiślak, który zdecydowanie zaraził mnie swoją wrażliwością muzyczną, ale też świetnie dogadywaliśmy się na płaszczyźnie „życiowej”, również jeśli chodzi o teksty piosenek. 40 procent całej płyty jest jego autorstwa. Jeden tekst napisał Ras z grupy Rasmentalism. Chciałam z nim współpracować, bo wiedziałam, że pisze dla innych artystów, a poza tym sama słucham Rasmentalismu i jestem pod wrażeniem ich twórczości. Nawiązując do polskiego rapu, przy utworze „Miasto” współpracowałam z kolejnym raperem, którego bardzo szanuje i był to Meek, Oh Why? Kogo tam jeszcze mamy? Bracia Sarapata to także propozycja wytwórni i również świetnie się dogadywaliśmy muzycznie. Także Fonobo miało największy wpływ na dobór producentów, tym bardziej, że wtedy dopiero stawiałam pierwsze kroki w branży muzycznej. Myślę, że teraz wiem więcej i dzięki współpracy z tymi artystami będę w przyszłości wiedziała co mam robić nagrywając kolejne single i albumy.
- No tak, ale masz jednak doświadczenie chociażby z Teatru Buffo. Jaki był Twój wpływ na kształt tego albumu?
- Myślę, że bardzo znaczący. To było tak, że przy tworzeniu każdej kompozycji miałam swój udział. Zarówno przy tworzeniu melodii i przy finalnych miksach oraz masteringach. Największy wpływ miałam na powstanie kompozycji „Pod Prąd” bo napisałam melodię i tekst. Sporo tekstów napisałam ze swoim chłopakiem. Miałam także duży wpływ na całą wizualną otoczkę tego albumu. Zarówno teledyski, grafika płyty, jak i sesje zdjęciowe były moimi pomysłami. Dwa klipy zrobiłam sama. Wydaje mi się, że dzięki pracy w Buffo oraz moim studiom na Wydziale Montażu w Akademii Filmu i Telewizji mogłam mieć wpływ na tworzenie zarówno płyty, jak i całej otoczki.
- Płyta jest zatytułowana „Ufam Sobie”, podobnie jak jeden z utworów. Czy ta kompozycja ma dla Ciebie szczególne znaczenie?
- Tak, przede wszystkim był to mój pierwszy singel, więc miałam sentymentalne podejście do tej kompozycji. Z kolei jeśli chodzi o przekaz, to piosenka traktuje o wierze w siebie i stawianiu pierwszych kroków w jakimś kierunku. Trochę także o uczeniu się bycia samym ze sobą i byciu niezależnym od innej osoby. Zarówno życiowo, jak i zawodowo tekst tego utworu pasuje do mojej sytuacji.
- W tekstach piosenek na „Ufam Sobie” jest Maria Tyszkiewicz czy jesteś raczej obserwatorką?
- Zdecydowanie jest to płyta o mnie i jest tam pokazana pewna historia w porządku chronologicznym. Każda z piosenek jest o jakiejś mojej sytuacji życiowej, o przemyśleniach dotyczących związku albo życia albo mnie samej. Piosenki tak się poukładały, że stworzył się taki „concept album”. Cieszę się, że jest to taka osobista płyta, gdyż to mój debiut.
- Z Twojego głosu bije radość i duma z tej płyt, więc powstaje pytanie: co dalej? Czy będziesz kontynuować działalność muzyczną czy też raczej skoncentrujesz się na pracy teatralnej?
- Myślę, że będę działała dwutorowo. Niedawno wygrałam casting do musicalu „Pretty Woman” w Teatrze Variete, więc na pewno będę nadal działała w teatrze, ale mam też plan, by jak najszybciej wydać jakąś ep-kę. Szczerze mówiąc to wszystko teraz zależy od tego, jak branża muzyczna się obudzi po pandemii koronawirusa. Bardzo chcę wydać nowe utwory i grać koncerty.
- Dziękuję za rozmowę.
Debiutancką płytę wydała Maria Tyszkiewicz. Od wielu lat występuje w Teatrze Buffo. Dla wielu jednak pierwsze skojarzenie związane z nią to program „Twoja twarz brzmi znajomo”. W nim wcielała się m.in. w postacie Dody czy Rihanny.
"Ufam sobie" to tytuł debiutanckiego wydawnictwa Marii Tyszkiewicz.
Maria Tyszkiewicz idzie za ciosem i po bardzo udanym i ciepło przyjętym debiucie w postaci singla "Ufam sobie" prezentuje światu utwór "Chodź".
Dziś ukazał się debiutancki singel Marii Tyszkiewicz zatytułowany "Ufam Sobie".